ja sama jestem na poczatku tej drogi
medytuje od wielu lat, ale po swojemu. Np przyzwyczailam sie do muzyki, mantry ktore po prostu lubie w trakcie i najczesciej z nich korzystam .
Jestem bardzo emocjonalna, az strach pomyslec co by bylo gdybym nie uspokajala sie tak i nie miala tego swojego prysznica dla mojej glowy i higieny duszy, bo tym jest dla mnie medytacja. Osoba z wysoka wrazliwoscia tak jak ja nie ma innego wyjscia. ja po prostu musze
Kiedys rowniez medytowalam wieczorem, to nie bylo wtedy dla mnie . Moj umysl stan alfa i cisze traktowal jako mozliwosc zasypiania. i z medytacji robila sie drzemka. Od jakiegos czasu probuje podzielic medytacje na 2 bloki( dwa razy dziennie ) - zdam relacje jak to bedzie funkcjonowac.
Sadze ze nie chodzi o ta cisze, bo mysli pojawiaja sie zawsze, to reakcja naszego umyslu. Czesto bezwolna nawet. Medytacja daje piekna postawe obserwatora samego siebie i uczy dystansu do tego co tworzy nasza glowa.
Tak jak zycie jest rozne, tak medytacja. Czasami jest gesto jak w metrze, czasami niewygodnie, czasami jest cudownie. wazne po prostu by byc z soba, nie wazne jak.
Poranne medytacje programuja wedlug mnie rowniez nasze nastawienie na caly dzien. no i jest to bardzo przyjemny budzik i czas z soba, ale ja z natury jestem rannym ptaszkiem. Dla mnie to prezent jakim sie codziennie obdarowuje
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...
spirytystka na emigracjii