Eutanazja -historie Chico Xaviera

Miejsce, w którym przeczytać można różne intrygujące opowieści związane ze Spirytyzmem.

Eutanazja -historie Chico Xaviera

Postautor: Pablo diaz » 05 mar 2016, 00:11

Chico przez wiele lat odwiedzał młodego człowieka,który miał całkowicie zdeformowane ciało,żył w starej chacie na skraju lasu.
Jego stan umysłu był w miarę wyrównany.
Matka tego młodego człowieka była bardzo chora , Chico pomagał ją kąpać,karmić oraz sprzątał mały pokój ,w którym mieszkała.
Obraz był tak przerażający ,że podczas jednej ze swoich wizyt wraz z grupą ludzi pewien lekarz zapytał:
-Nawet w tym przypadku niemożliwa byłaby eutanazja?
-Nie sądze doktorze-odpowiedział Chico.
Nasz brat ,w swoim ostatnim wcieleniu miał dużą władzę.
Ciemiężył ,torturując odebrał życie wielu ludziom .
Niektórzy mu wybaczyli ,inni nie i prześladowali go przez całe życie.Czekali na jego odcieleśnienie i kiedy opuścił ciało złapano go i w każdy możliwy sposób ,przez wiele lat torturowano .
To zdeformowane i okaleczone ciało było dla niego błogosławieństwem.To był jedyn sposób ,aby opatrzność
znalazła ukrycie przed jego wrogami.
Im więcej czasu wytrzyma tym lepiej.Z biegiem lat ,wielu z jego wrogów odpuści,inni będą ponownie reinkarnować.
Eutanazja spowoduje,że wróci w ręce wrogów i dalej będą go torturować.
-A jak może odkupić swoje zbrodnie-zapytał doktor?
-Pewien brat mawiał ,że Bóg posługuje się czasem ,a nie przemocą
.
Historie Chico Xaviera ,,Dług i czas,,
Sercem Ewangelii jest miłość,a duchem spirytyzmu miłosierdzie.
Awatar użytkownika
Pablo diaz
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1548
Rejestracja: 09 kwie 2012, 10:20
Lokalizacja: kołobrzeg

Re: Eutanazja -historie Chico Xaviera

Postautor: Nikita » 05 mar 2016, 13:38

Bardzo ciekawe i pouczajace...czyli wszytskie nasze cierpienia to winy z przeszlosci i dopoki sie tego nieodcierpi to sie czlowiek od tego nie uwolni. Ciekawe dlaczego niektorzy doswiadczaja "cudownych" uzdrowien a inni nie?
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Eutanazja -historie Chico Xaviera

Postautor: Pawełek » 05 mar 2016, 16:04

Nikita pisze:Bardzo ciekawe i pouczajace...czyli wszytskie nasze cierpienia to winy z przeszlosci i dopoki sie tego nieodcierpi to sie czlowiek od tego nie uwolni. Ciekawe dlaczego niektorzy doswiadczaja "cudownych" uzdrowien a inni nie?

Może doświadczają jakiejkolwiek przemiany wewnętrznej, która ich zmienia na stale i jest kolejnym punktem milowym w rozwoju?
Awatar użytkownika
Pawełek
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 1941
Rejestracja: 27 kwie 2015, 21:36
Lokalizacja: Śląsk

Re: Eutanazja -historie Chico Xaviera

Postautor: danut » 05 mar 2016, 16:20

Pawełek pisze:Może doświadczają jakiejkolwiek przemiany wewnętrznej, która ich zmienia na stale i jest kolejnym punktem milowym w rozwoju?

- Jasne że tak. 'Bóg posługuje się czasem a nie przemocą" Pomysł, że Bóg za dobre wynagradza, a za złe karze" wyszedł od ludzi dawnych czasów i jest typowym dla władców, którzy sami nie wiedzą co jest dobre a co złe.

Nikita pisze:Bardzo ciekawe i pouczajace...czyli wszytskie nasze cierpienia to winy z przeszlosci i dopoki sie tego nieodcierpi to sie czlowiek od tego nie uwolni. Ciekawe dlaczego niektorzy doswiadczaja "cudownych" uzdrowien a inni nie?


Cierpienie jest błogosławieństwem a nie żadną karą. Kto nie przejdzie tego procesu nie staje się. I to właśnie ci którzy ułudnie myślą, ze są zdrowi i piękni dzięki swoim zasługom w poprzednim życiu są w błędzie. Nie za wiele działali i nie za wiele osiągną, bo brną w iluzję.
Dlaczego niektórzy doświadczają cudownych uzdrowień, a inni nie? Doświadczają Ci którzy wypracowali swoim cierpieniem odpowiednią świadomość, ona się już u nich wyklarowała i osiągnęła potrzebny stopień i chcieli tu jeszcze pozostać by o tym zaświadczyć, do tego to jest potrzebne...
Umiłowanymi przez Jezusa byli chromi, biedni, chorzy, cierpiący, to oni jako ostatni będą pierwszymi. Gdyby to co ich spotkało było karą za ich grzechy zapewne nie wybrałby takiej grupy i jej by nie wspierał. Zastanówcie się więc co piszecie, bo i On świadomie wybrał cierpienie jako konieczną drogę do lepszego świata.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Eutanazja -historie Chico Xaviera

Postautor: Nikita » 05 mar 2016, 17:31

Cierpienie jest nieodlasczna czescia naszego istnienia...ale ja mam gleboka nadzieje, ze kiedys sie to musi skonczyc...ze czlowiek cierpi bo musi sie czego nauczyc, cos odpracowac czy przepracowac ale potem chyba cierpienie nie bedzie juz potrzebne...
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Eutanazja -historie Chico Xaviera

Postautor: danut » 05 mar 2016, 17:45

Nikita pisze:Cierpienie jest nieodlasczna czescia naszego istnienia...ale ja mam gleboka nadzieje, ze kiedys sie to musi skonczyc...ze czlowiek cierpi bo musi sie czego nauczyc, cos odpracowac czy przepracowac ale potem chyba cierpienie nie bedzie juz potrzebne...

Chyba tak, też mam taką nadzieję, ze właśnie gdy przez to się przejdzie to tak jakbyś pokonując przeszkody osiągał zamierzony cel i niestety nikt nas tam cudownie nie przeniesie, trzeba samemu pokonać tę drogę.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Eutanazja -historie Chico Xaviera

Postautor: Nikita » 05 mar 2016, 18:40

Podobno Rudolf Steiner pisal, ze istnieja swiaty rownolegle iluzoryczne stworzone przez Szatana...ale , ze droga czlowieka przebiega przez ten nasz swiat i my mamy byc tu i teraz a nie uciekac do swiatow iluzorycznych.
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Eutanazja -historie Chico Xaviera

Postautor: danut » 05 mar 2016, 19:10

Nikita pisze:Podobno Rudolf Steiner pisal, ze istnieja swiaty rownolegle iluzoryczne stworzone przez Szatana...ale , ze droga czlowieka przebiega przez ten nasz swiat i my mamy byc tu i teraz a nie uciekac do swiatow iluzorycznych.


To nie jest do końca tak. Myśmy już dawno zostali wygnani w świat iluzoryczny. W takim właśnie żyjemy. Właśnie wszelkie trudny są dla osiągnięcia naszego celu polegającego na wydostaniu się z niego. Jest rzeczą pocieszającą, że nasza rzeczywistość wśród rzeczywistości równoległych nie jest tą najgorszą jakie jeszcze obok niej mogą istnieć, a co może wskazywać na powolne wyplątywanie się nas z sieci, w które wpadliśmy.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Eutanazja -historie Chico Xaviera

Postautor: Nikita » 05 mar 2016, 20:14

Mi sie jednak wydaje, ze nasz swiat mimo, ze ejst okrutny to jednak jest Taki jaki powinien byc...bo w tym swiecie powoli nasze dusze ucza sie co jest dobre a co zle. Ten swiat jest tez czesciowo iluzja ( w tym sensie, ze wszytsko przemija i nie wolno sie przywiazywac) ale jest tez bardzo rzeczywisty i najlepszy aby sie rozwijac. Potem gdy juz bedzeimy wyzej w rozwoju to moze przejdziemy do lepszego swiata. Ale na tym etapie na ktorym jestesmy obecnie niewskazane sa ucieczki do innych izulorycznych swiatow. Bo tu jest nasze miejsce.
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Eutanazja -historie Chico Xaviera

Postautor: danut » 05 mar 2016, 20:22

Nie tak to wygląda. Twardość rzeczywistości nadajemy my sami, łączymy się z innym świadomościami i nadajemy jej kształt, tymczasem nic tu nie jest tak prawdziwe na jakie wygląda.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Następna

Wróć do Opowieści spirytystyczne

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości