Witajcie kochani.
Dzisiaj to ja ośmielam się prosić chętne osoby o wsparcie wspólną modlitwą za bliską mi osobę, która od dziś zaczyna odwyk.
Zmagania z nałogiem to nie tylko trudności natury fizycznej ale i również natury psychicznej człowieka.
Mężczyzna ten zatracił swą drogę i sens życia.
Strach przed samym sobą, rzeczywistością i przyszłością wpędząją go ponownie w nałóg.
Straszne jest patrzeć jak ktoś niszczy to co sam stworzył. Dom, rodzinę i swoje dobre imię.
Proszę zatem dobrego Boga o błogosławieństwo dla niego i opiekę duchów wyższych oraz o wytrwanie i powrót na drogę którą kroczył.