Obserwator pisze: Czy za formę modlitwy można uznać po prostu rodzaj medytacji. Myślenia o Bogu lub Duchu Opiekuńczym ?
Oczywiście, że tak. Modlitwa jest czymś w rodzaju tworzenia połączenia pomiędzy nami (naszym duchem), a światem duchowym. Medytacja, w czasie której Twoja uwaga koncentruje się na Bogu i Opiekunie tworzy takie połączenie. Na początek możesz ograniczać się tylko do tego, by nabrać wprawy. Później dodaj to, co na sercu Ci leży, Twoje zmartwienia, lęki, nadzieje, radości, prośby i podziękowania. Pomalutku, swoim tempem, dojdziesz do wprawy.
Początkowo moja modlitwa opierała się na samych słowach, przekazywaniu uczuć itd. Dopiero stosunkowo niedawno nauczyłam się łączyć to z medytacją (tak jakoś wyszło) i dało to ogromny postęp jeśli chodzi o kontakt z tamtą stroną. Szczerze mówiąc efekt zaskoczył mnie. Medytacja w czasie modlitwy pozwala na uwolnienie się od ograniczeń cielesnych. Trzeba pamiętać jednak przy tym, by myśl stale krążyła wokół Boga, dobrych duchów, tego, co piękne i dobre. Jeśli pozwolimy, by negatywne myśli i żądze wkradły się w naszą medytację możemy niechcący osiągnąć odwrotny skutek, co negatywnie będzie wpływać na nas samych, nawet jeśli chodzi o samopoczucie.