A czemu nagrywać duchy w nawiedzonych domach? Czy duchów nie ma gdzie indziej? Jest ich więcej, niż nam się zdaje. Pamiętam taką anegdotkę: do Divaldo przyszedł jeden człowiek i przerażony powiedział, że rozmawiał kiedyś z jakimś medium i to powiedziało mu, że koło niego znajduje się duch. Na to Divaldo odparł: "Zdziwiłbym się, gdyby powiedziało, że żadnego ducha nie ma. Przy każdym z nas krążą rozmaite duchy, nasi opiekunowie, przyjaciele, wrogowie... To zatem normalne, że nie jesteśmy sami".
A ten nawiedzające duchy są często tak zafiksowane w swoim świecie, że o nagraniach nie będą myśleć