Wczoraj w nocy..

Miejsce, w którym przeczytać można różne intrygujące opowieści związane ze Spirytyzmem.

Re: Wczoraj w nocy..

Postautor: danvue » 25 lis 2013, 18:23

Ja jak czytam dzieła spirytystyczne to nic mnie nie rusza, bo przecież one same głoszą, że Duchów nie należy się bać, i przecież wiemy na ich temat dostatecznie dużo, żeby się ich nie bać. Aczkolwiek jak jakiś dobry horror się obejrzy, też się przeczulam i sam się z tego śmieje ;).

Najlepszy horror jak dla mnie - Shutter Widmo. Cały film prawie że nudny, a kilka ostatnich minut tak mną wstrząsneło że ojeju, bo się wyjaśniło wszystko.
Najgorsze, że po horrorze musiałem siku! No to zapalam światła wszedzie, ide na dół powoli cichutko (No logika - idzie się cicho to Duchy nie usłyszą ;P), przekradam się do łazienki i nagle... CHRRRRRRRRR - głośne chrapanie mojego taty się zaczęło. I już sobie myśle - okej, to teraz zgine :D
Aj ta wyobraźnia ;)
Uderzył z nieba grom
i wypalił w ziemi znak
znak ten wielki był jak dom
to był krzyż, a obok stał
z postury szczupły, wysoki gość
ale słowa miał jak stal
ludzie wnet oblegli go
krzycząc: Tak! To Ten! To On!
Awatar użytkownika
danvue
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 459
Rejestracja: 12 paź 2013, 17:31

Re: Wczoraj w nocy..

Postautor: juniperus » 25 lis 2013, 21:15

danvue pisze:No logika - idzie się cicho to Duchy nie usłyszą ;P)
:lol:
Izabela
GG: 42074662


Ulecieć do góry na skrzydłach...
Awatar użytkownika
juniperus
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 852
Rejestracja: 03 sty 2013, 11:50
Lokalizacja: łódzkie

Re: Wczoraj w nocy..

Postautor: Signus » 25 lis 2013, 21:53

Mi z kolei przydarzyło się ostatnio coś innego.
Wstałem rano zawieść teściową do pracy a kiedy wróciłem poszedłem jeszcze pszydusic komara ale nastawilem budzić na 7.05 bo obiecałem siostrze zawieść ja do szczecina. Budzik zadzwonił 7.05 obudzilem się ale mówię jeszcze parę minut A w telefonie ustawie drzemkę. Oczywiście zapomniałem jej ustawić. Zacząłem zasypiać i zdało mi się ze drzwi zaczynają trzaskac potem przestałem widzieć i czuć a poczułem za to jak coś mnie szarpie energicznie jak szarpie się kogoś do budzenia ale nie moje fizyczne ciało tylko jakby moje ja moją myśl lub moje jestestwo w taki sposób ze czołem jak przemieszczam się po swoim ciele w górę i dół ciała. naprawdę nie potrafię tego ubrać odpowiednio w słowa bo było to doznanie Nie fizyczne. Pomyślałem sobie ze coś mnie atakuje (nie bałem się i miałem pełna jasnosc) poprosiłem przewodnika o pomoc po czym wszystko ustalo a ja już nie usunąłem. Później doszedłem do wniosku że to mój przewodnik budził mnie bym nie zaspal do siostry:-)
"Pomagać innym to rozwijać się samemu." Marie-Louise Morton
Awatar użytkownika
Signus
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 99
Rejestracja: 18 wrz 2013, 13:06
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Wczoraj w nocy..

Postautor: Xsenia » 25 lis 2013, 22:07

Signus pisze:Później doszedłem do wniosku że to mój przewodnik budził mnie bym nie zaspal do siostry:-)

Pożycz przewodnika proszę :) Mąż miał dziś wstać o 3:20 by zdążyć na pociąg o 4:25. I oczywiście zaspał :)
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Wczoraj w nocy..

Postautor: danvue » 26 lis 2013, 17:10

Signus pisze:Mi z kolei przydarzyło się ostatnio coś innego.
Wstałem rano zawieść teściową do pracy a kiedy wróciłem poszedłem jeszcze pszydusic komara ale nastawilem budzić na 7.05 bo obiecałem siostrze zawieść ja do szczecina. Budzik zadzwonił 7.05 obudzilem się ale mówię jeszcze parę minut A w telefonie ustawie drzemkę. Oczywiście zapomniałem jej ustawić. Zacząłem zasypiać i zdało mi się ze drzwi zaczynają trzaskac potem przestałem widzieć i czuć a poczułem za to jak coś mnie szarpie energicznie jak szarpie się kogoś do budzenia ale nie moje fizyczne ciało tylko jakby moje ja moją myśl lub moje jestestwo w taki sposób ze czołem jak przemieszczam się po swoim ciele w górę i dół ciała. naprawdę nie potrafię tego ubrać odpowiednio w słowa bo było to doznanie Nie fizyczne. Pomyślałem sobie ze coś mnie atakuje (nie bałem się i miałem pełna jasnosc) poprosiłem przewodnika o pomoc po czym wszystko ustalo a ja już nie usunąłem. Później doszedłem do wniosku że to mój przewodnik budził mnie bym nie zaspal do siostry:-)


Jak dla mnie - nic dziwnego, zwykłe hipnagogia, poczytaj o tym w internetach ;)
Uderzył z nieba grom
i wypalił w ziemi znak
znak ten wielki był jak dom
to był krzyż, a obok stał
z postury szczupły, wysoki gość
ale słowa miał jak stal
ludzie wnet oblegli go
krzycząc: Tak! To Ten! To On!
Awatar użytkownika
danvue
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 459
Rejestracja: 12 paź 2013, 17:31

Re: Wczoraj w nocy..

Postautor: Nikita » 26 lis 2013, 18:41

Z tym budzeniem cos jest na rzeczy bo czasami tak mam, ze musze wstac i przed zasnieciem pomysle dokladnie o ktorej i wyobrazcie sobie budze sie bez budzika dokladnie o tej godzinie...tak jakby ktos mnie obudzil...ale troche bardziej delikatnie niz w przypadku Signusa :)
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Wczoraj w nocy..

Postautor: Signus » 26 lis 2013, 20:08

Może i hipnagogi ale jakoś nie bardzo mi to pasuje bo budzenie wyglądało na celowe i wątpię by moja podświadomość postanowiła nie pozwolić mi zasnąć gdy chcialem spać
"Pomagać innym to rozwijać się samemu." Marie-Louise Morton
Awatar użytkownika
Signus
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 99
Rejestracja: 18 wrz 2013, 13:06
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Wczoraj w nocy..

Postautor: Xsenia » 26 lis 2013, 20:37

Nikita pisze:Z tym budzeniem coś jest na rzeczy bo czasami tak mam, ze muszę wstać i przed zaśnięciem pomyślę dokładnie o której i wyobraźcie sobie budzę się bez budzika dokładnie o tej godzinie...tak jakby ktoś mnie obudził...ale trochę bardziej delikatnie niż w przypadku Signusa

Mój młodszy syn też tak ma. Jak wieczorem powie, że wstanie o 6, czy też o 5, to zawsze sam z siebie wstaje. A tak normalnie to o 7 trudno go z łóżka ściągnąć :D
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Wczoraj w nocy..

Postautor: Brutal Kołolsky » 23 gru 2013, 21:27

Też się tak budziłem przez ponad rok chyba. Budzik nastawiony był na 4.30 rano a ja zawsze budziłem się wystarczająco wcześnie żeby go wyłączyć kilka sekund przed dzwonieniem. Każdego ranka. Dla mnie było to bardzo naturalne bo przecież istnieje zegar biologiczny a dźwięk alarmu był strasznie wkurzający więc instynkt samozachowawczy odegrał tu swoją rolę :)

Co do dziwnych dźwięków w nocy hehe.... opowiem moją historię. Mieszkam w przyczepie kempingowej która stoi pod drzewem... Z tego drzewa leciały różne rzeczy na dach tj. szyszki, gałęzie różnej wielkości, ptasia kupa, kilka kropel.... Na początku myślałem że ktoś puka jak spadły dwie szyszki jedna po drugiej. Najlepsze są "rodzaje drapań". Teraz jest wietrznie, bardzo wietrznie i jak spadnie jakaś większa gałąź obok przyczepy to drapie ją czasami parę godzin :) "Młody" spanikuje ale sądzę że jeśli się nie czuje obecności (jeśli umie się ją wyczuwać) to będzie to tylko "szyszka" bądź "gałąź".
Inna bajka była kiedy widziałem postacie koło łóżka, słyszałem impreze nocną w "śpiącym" domu, słyszałem kroki koło łóżka, przesuwające się meble kilka kroków ode mnie w bez stąpnięcia na trzeszczącą podłogę wraz z głosami w głowie (to było nawiedzone miejsce przez złe duchy)... Wtedy czułem... Więc sama gałąź mnie nie straszy.
Spokojnie powoli
Przechodzicie obok
Nic was nie boli
Obojętnie spokojnie
Przechodzicie w pobliżu
Ktoś umiera na krzyżu

Post Regiment
Awatar użytkownika
Brutal Kołolsky
 
Posty: 115
Rejestracja: 18 gru 2013, 21:33
Lokalizacja: Kendal

Re: Wczoraj w nocy..

Postautor: Darel » 08 kwie 2014, 22:39

Brutal Kołolsky pisze:Inna bajka była kiedy widziałem postacie koło łóżka


Pff, przecież z dzieciństwa pamiętam że kołdra jest najlepszą ochroną przez wszelkimi zjawami :lol:

Oj tak, strach ma wielkie oczy. Ja ostatnio po jakimś tam horrorze strasznie przestraszyłem się spoglądając za okno - biała postać, no normalnie biała postać O.o ...oczywiście była to biała bluzka mojej mamy wisząca na lince :>

Aż wstyd się przyznać, że czasami człowiek boi się własnego cienia :roll:

A co do budzika, to jest to działanie naszej podświadomości, faktycznie każdy z nas ma w sobie pewien rodzaj budzika biologicznego i możemy bez problemów zaprogramować się tak, by kończyć sen na chwilę przed budzikiem.
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Darel
 
Posty: 175
Rejestracja: 22 mar 2014, 16:12

PoprzedniaNastępna

Wróć do Opowieści spirytystyczne

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości