ks. John Bashobora

Miejsce, w którym przeczytać można różne intrygujące opowieści związane ze Spirytyzmem.

Re: ks. John Bashobora

Postautor: atalia » 08 lip 2013, 08:15

Ja tam na temat tego szacownego z pewnością duchownego i jego cudów mam mieszane uczucia... :(
Odnośnie "bierzaczki"- kiedy tak sobie obserwuję łikendowe "oderwanie się" moich sąsiadów, dochodzę do wniosku, ze najpopularniejszym sposobem na wymienione jest zalanie się w trupa... :x
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: ks. John Bashobora

Postautor: Krzysztoff » 08 lip 2013, 09:24

cthulhu87 pisze:Nadaję słowu cud pejoratywne znaczenie, ponieważ uważam to słowo za relikt myślenia o naturze kategoriami magicznymi. A uważam tak, bo dzieje naszej cywilizacji pokazują, że nazywanie jakiegoś zjawiska cudem nijak nie prowadzi do jego wytłumaczenia i zrozumienia. Jest więc oznaką zastoju, zwróceniem się przeciwko postępowi.


hehe Marcin , pozytywista pełną gębą :D, no po prostu patrzysz na świat w poprzez "szkiełko i oko" natomiast są tacy którym bliskie jest "czucie i wiara" i nie muszą wiedzieć wszystkiego o wszystkim.

Na przykład nie potrzebują wiedzieć jak dokładnie działa boening 737 żeby do niego wsiąść albo też nie mają potrzeby wewnętrznej żeby znać skład chemiczny lekarstwa które przyjmują
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: ks. John Bashobora

Postautor: cthulhu87 » 08 lip 2013, 10:31

zgodzę się, że boeing 737 jest cudem techniki :)
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: ks. John Bashobora

Postautor: Luperci Faviani » 08 lip 2013, 11:45

cthulhu87 pisze:zgodzę się, że boeing 737 jest cudem techniki :)

Tak, jak kiedyś proca :)
Luperci Faviani - życie jest niczym, wieczność jest wszystkim.
La certitude est une autre dimension de la croyance.
Awatar użytkownika
Luperci Faviani
 
Posty: 2412
Rejestracja: 22 lip 2008, 16:23
Lokalizacja: Polska

Re: ks. John Bashobora

Postautor: forrest » 08 lip 2013, 13:09

Może dla tego człowieka to też jest próba? - czy nie będzie traktował potencjału, jaki ma w tym życiu, do promocji jego własnych przekonań religijnych - o ile nie ma jasno określonego związku między faktem uzdrowień dokonujących się w jego obecności a dogmatami chrześcijaństwa ...jasne jest, że nie ma.

A co do kwestii "cudów", to oczywiście c87 ma rację - tak elementarna logika i fundamentalne spostrzeżenia raczej są wskazówką dla tego, co jest normalne, a co jest jednym z dziwactw wymyślonych przez ludzi... . Podejście religii do tej klasy zjawisk jest jednym z dziwolągów, które udało się jej rozpowszechnić... co by zresztą wskazywało na manipulacje ks. Sochy...
"Spirytyzm będzie naukowy albo nie będzie go wcale." - Allan Kardec
Awatar użytkownika
forrest
 
Posty: 457
Rejestracja: 10 sty 2009, 23:25
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Re: ks. John Bashobora

Postautor: Krzysztoff » 11 lip 2013, 11:03

Apropos "cudów" , Karolinka (Kalatala) przetłumaczyła nam artykuł na ten temat z Magazynu spirytystycznego (dzięki !)

http://www.portal.spirytyzm.pl/czynienie-cudow-jim-pursley/


Zapraszam do przeczytania
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: ks. John Bashobora

Postautor: konrad » 21 sie 2013, 11:33

Polecam przy ciekawe reality show iluzjonisty Darrena Browna, gdzie przypadkową osobę wyszkolił na "chrześcijańskiego uzdrowiciela". Jest pewnie to film dość manipulowany, ale pokazuje dobrze pewne mechanizmy działania takich uzdrowicieli. Można spróbować je odnieść do o. Bashobory, żeby sprawdzić, czy istnieją pewne analogie. Ja zakładam, że należy wyjść od najprostszych rowziązań, czyli od założenia oszustwa i manipulacji, jeśli chodzi o przedstawienie efektów działania Bashobory. Np. przypadki wskrzeszenia zmarłych są dla mnie raczej wątpliwe i mogły zostać wymyślone na potrzeby marketingowe albo wyolbrzymione.

Nie wykluczam jednak, że same spotkania prowadzą do pewnych uzdrowień, za którymi stoi nie sama charyzma Bashobory, ale raczej wiara osób, które uzdrowienia zaznają. Moim zdaniem kluczem do rozwoju medycyny jest badanie efektu "placebo", który pokazuje, że w przypadku wyleczenia jest nie tyle działanie leków, ale wiara samego pacjenta. Oczywiście badanie tego nie jest na rękę koncernom farmaceutycznym, ale na pewno samo zjawisko jest niezwykle ciekawe i pokazuje, jak nasza świadomość potrafi wpływać na organizm.
Awatar użytkownika
konrad
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 2952
Rejestracja: 15 lip 2008, 13:08
Lokalizacja: Warszawa

Re: ks. John Bashobora

Postautor: Krzysztoff » 21 sie 2013, 13:18

dokładnie to samo można by powiedzieć o praktykach "magnetycznych" , fluidoterapii czy też uzdrawiania mediumicznego
efekt placebo albo intencjonalne oszustwo lub manipulacja
dodatkowo - lekarze często mówią o błędnej początkowej diagnozie - w przypadkach których nie potrafią naukowo wyjaśnić
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: ks. John Bashobora

Postautor: konrad » 21 sie 2013, 15:30

Krzysztoff pisze:dokładnie to samo można by powiedzieć o praktykach "magnetycznych" , fluidoterapii czy też uzdrawiania mediumicznego


Niby tak, ale jest jedna istotna różnica. Uzdrowiciele pokroju Bashobory robią wielki show, a to wywołuje zawsze moją nieufność.
Awatar użytkownika
konrad
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 2952
Rejestracja: 15 lip 2008, 13:08
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia

Wróć do Opowieści spirytystyczne

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości