cthulhu87 pisze:Luperci Faviani pisze:Nie będę tutaj wylewał moich żalów, ale ostatnio mój patriotyzm mocno osłabł.
Dzisiaj postrzegam tylko ludzi tu mieszkających, bo administracyjno-kulturowy twór nazywany Polską powoli przestaje się dla mnie liczyć.
Kombatanci z II WŚ Cię pobili w autobusie, czy jak?
Tak, kopniaka w 4 litery dał mi Zus, a pałką po łbie Fiskus - dwa największe bandziory tego kraju. Aż dziw bierze, że jeszcze nie siedzą za kratkami. Obok stało kilku gapiów... Zgodnie z Biblijnym nakazem to, co Boskie oddałem Bogu, a co cesarskie oddałem cesarzowi - tylko, że ten ostatni chciał zabrać mi wszystko. Postanowiłem więc wynieść się z tego kraju póki mam za co.
Krzysztoff pisze:Ze spirytystycznego punktu widzenia to dobrze, patriotyzm nie jest żadną wyższą ideą godną propagowania i wychwalania
jest młodszą siostrą nacjonalizmu który jest powodem wielu nieszczęść i wojen
Szkoda tylko, że ta moja ideowa przemiana jest efektem ukazującej się na horyzoncie frustracji, a nie wewnętrznego rozwoju.
Mimo wszystko tli się we mnie tajemniczy optymizm, bo przecież wszyscy wychodzimy z tej ziemiańskiej gonitwy zwycięsko