badaniaspirytystyczne@op.pl
Starsza kobieta mieszkająca na wsi (w okolicach Sieradza) twierdziła, że zmarły mąż wielokrotnie, przez szereg nocy nawiedzał jej podwórze i rąbał jej drewno na opał (drewno było autentycznie porąbane). Podobno Duch ten był widziany przez wdowę. Aktualnie nie mam możliwości zbadania jak długo mogło trwać samo rąbanie oraz ile czasu trwała ta seria manifestacji, niemniej sama relacja osoby trzeciej wygląda, według mnie, wiarygodnie. Allan Kardec w Księdze Duchów podał, iż Duchy mają zdolność wpływania na materię, więc podzielenie kawałka drewna na dwie części nie powinno im sprawić najmniejszej trudności. Uważam, że widok człowieka-Ducha rąbiącego drewno przy użyciu np. siekiery, samo z siebie nie miało wpływu na znajdujące się tam drewno. Siekiera była, według mnie, równie duchowa, co sam Duch... Allan Kardek podaje przykład z papierośnicą... Podkreślam, że nie mam pewności czy wdowa widziała tę zjawę w trakcie pracy, czy może tylko ją słyszała, a w związku z tym owe drewno mógł równie dobrze porąbać cichy wielbiciel starszej pani, z za płotu. W każdym razie, według mnie, jeśli zdarzenie nie jest autentyczne, to jest ono możliwe.