autor: atalia » 18 gru 2010, 12:42
Kochana Emmko,
Doskonale rozumiem Twoj ból po stracie najbliższej osoby-jestem niespełna półtora roku po stracie syna.Rozumiem też Twoje podejscie do straty,ponieważ ja sama za wszelką cenę poszukiwałam jakiegokolwiek kontaktu z nim,nawet za cenę ogromnych pieniędzy.Na szczęście nie znalazłam wtedy żadnego płatnego medium,które prawdopodobnie odarłoby mnie ze skóry i uraczyło garścią banałów w rodzaju:"Twój syn cię kocha i teskni".
Piszesz,ze szukasz DOWODU na istnienie życia po smierci i w zwiazku z tym moje pytanie jest takie-jaki rodzaj dowodu byłby w stanie Cię zadowolić i w 100%zapewnić,że po śmierci nie zapadamy w nicość i kontynuujemy naszą egzystencję? Czy szukasz naukowego(empirycznego)potwierdzenia? Jesli tak,to obawiam się,że w chwili obecnej taki dowód po prostu nie istnieje.Może kiedyś,kto wie?
Nie piszesz o tym,ale przypuszczam,że strata ukochanej osoby musiała nastapić całkiem niedawno-ja przez jakis czas też byłam zdeterminowana znalezieniem dowodu,o którym piszesz.Czy cos znalazłam?Powiem tak-nawiazałam takie kontakty( z weryfikacją włącznie),że niektórzy twierdzą,iż cwicza przez wiele lat i o takich rezultatach moga jedynie pomarzyć.Czy mnie to w pełni zadowoliło?Teraz,gdy od czasu moich doświadczeń minęło kilka miesiecy,wydaje mi się,że to wszystko były tylko jakieś fantasmagorie mojej podświadomosci.
Gdy mam "doła"(a miewam dosć czesto),siegam po którąś z moich ulubionych ksiażek-ostatnio po biografię,lub którąś z ksiażek genialnego medium Chico Xaviera-i mówię sobie tak:"przecież to wszystko,co jest tam opisane jest PRAWDĄ i wydarzenia te są FAKTAMI,więc siłą rzeczy życie po śmierci również musi istnieć".
Powiem Ci,że przestałam już poszukiwać dowodów,a uwierzyłabym medium pokroju Chico,który nigdy od nikogo grosza nie wziął,a nie pani,która za seans życzy sobie 6 tys.(!) PLN.
Pozdrawiam serdecznie.