autor: Mirek » 28 cze 2014, 08:05
Im bardziej odchodzi się od materializmu, jak to naucza spirytyzm, tym bardziej jesteśmy w stanie czynić większe dobro. Oto w tym chodzi, w tym, że się nie ma nic do stracenia. To człowiek wolny od dóbr materialnych i zależności z bytnością od innych ludzi.
Z Twojej wypowiedzi wynika, że Bóg się pomylił mówiąc, że jesteśmy stworzeni na Jego obraz i podobieństwo. Czy Twoje poniżanie się przed Bogiem wynika ze schematów myślowych z dzieciństwa jakie nam KK wtłoczył? Dlatego tak wielu Katolików modli się do zmarłych ludzi nie wykorzystując łaski jaką mamy modląc się bezpośrednio do Boga.
Duch też ma osobowość. Szkopuł tkwi w tym, że uparcie dopatrujemy się w Bogu osoby, a On nie jestem osobą.
Boga można nieudolnie porównać do oceanu, a wszystkie Jego stworzenia do kropel wody z tego oceanu.
Czym różni się kropla oceanu od całego oceanu? Jedynie objętością. Jako krople zapomnieliśmy, że jesteśmy częścią większej całości i stąd wyobrażamy sobie Boga osobowego.
Dlatego odrzucasz możliwość bezpośredniego przekazu pochodzącego od Boga. To wcale nie muszą być słowa.
Nawet te religie, które nie kłócą się o imię Boga, uczą, że nadmierne dążenie do wiedzy o Bogu nie jest roztropne, zaś głoszenie, że Bóg z Tobą rozmawiał, to czystej wody herezja.
Tak wiec choć konieczna jest wiara w Boga, istotne jest też, w co się wierzy NA TEMAT Boga.
I tu wkracza do akcji ochota. Musisz nie tylko wierzyć w Boga, aby Go poznać, musisz również chcieć naprawdę Go znać – nie zadowalać się tym, co w Twoim mniemaniu wiesz o Nim.
Jeśli treść Twojej wiary uniemożliwia Ci poznanie Boga naprawdę, wówczas żadna wiara świata nic tu nie zdziała. Będziesz dalej wiedział to, co Ci się wydaje, że wiesz. Musisz zatem być gotowy zawiesić wszelkie swoje poglądy o Bogu, aby poznać Boga, jakiego nigdy sobie nie wyobrażałeś. To klucz do całej sprawy, ponieważ Twoje dotychczasowe liczne wyobrażenia o Bogu nijak się maja do Rzeczywistości.
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."