Jak bez pomocy terapeuty dotrzeć do sedna problemu

Grafika, Muzyka, Wiersze, filmy...
Znalezione w sieci, twórczość własna, co lubimy...

Jak bez pomocy terapeuty dotrzeć do sedna problemu

Postautor: lerefant » 22 lip 2022, 12:22

Jak bez pomocy terapeuty dotrzeć do sedna problemu - dwie wersje
1. Dobieramy jedno słowo ("słowo-klucz") które będzie charakteryzować problem.
2. Piszemy lub mówimy słowo dotyczące problemu.
3. Gdy pojawi się odpowiedź, to:
a) zapisujemy ją lub nagrywamy na dyktafon. Tylko jedno słowo.
b) piszemy lub nagrywamy na dyktafon wszystko co powstało jako odpowiedź na "słowo-klucz" WSZYSTKO oznacza również treści obraźliwe, wulgaryzmy, zdania niezwiązane z tematem, pozwalamy na to by światło dzienne ujrzało wszystko, co przewija się przez nasz umysł.
4. Wracamy do punktu 3a lub 3b.

Zaletą ścieżki "a" jest zastopowanie wchodzenia w różne wizje, całe ciągi obrazów, refleksji. Wadą ścieżki "b" jest to, że zbacza się z danego "słowa-klucza" i "zapisuje się" .
Niezależnie od wybranej opcji, może i 90% tego co ujrzy światło dzienne będzie dla nas niezrozumiałe. Ale wystarczy jedno słowo...
lerefant
 
Posty: 89
Rejestracja: 21 kwie 2022, 15:50

Re: Jak bez pomocy terapeuty dotrzeć do sedna problemu

Postautor: Siewiczpl » 29 lip 2022, 21:50

Ciekawe co napisałeś.

Obserwując ludzi zauważyłem że ludzie nie wiedzą że mają problem jak np: alkoholicy , albo nie chcą dopuścić myśli że mają problem i nie akceptują tego.

Metoda którą opisałeś może sprawdzić dla kogoś kto zrozumiał że ma problem i zastanawia się jak się z nim rozprawić .
Wszystko przeminie.
Awatar użytkownika
Siewiczpl
 
Posty: 96
Rejestracja: 09 lut 2020, 14:53
Lokalizacja: Gorzów wlkp.

Re: Jak bez pomocy terapeuty dotrzeć do sedna problemu

Postautor: lerefant » 30 lip 2022, 12:21

Siewiczpl pisze:Ciekawe co napisałeś.

Obserwując ludzi zauważyłem że ludzie nie wiedzą że mają problem jak np: alkoholicy , albo nie chcą dopuścić myśli że mają problem i nie akceptują tego.

Metoda którą opisałeś może sprawdzić dla kogoś kto zrozumiał że ma problem i zastanawia się jak się z nim rozprawić .

Byłem ostatnio na 2 wizytach u terapeuty.
Na pierwszej powiedziałem co napisałem w sprawie pewnej kwestii.
Podczas drugiej wizyty wydawało się że wszystko jest ok. Na koniec poprosiłem o chwilę na medytację, żeby się wyciszyć.
Skończyło się na tym że mówiłem o śmierci, o tym że mam żal do swojej matki że mnie urodziła, reszta to teraz dla mnie mgła.

Przed chwilą zaś zadałem sobie pytanie dlaczego tak często odchodzę od spirytyzmu. OTo rezultaty:

bo jesteś szalony
bo to nie twoja wiara
bo powinieneś być katolikiem
bo twoja siostra zmarła przez spirytyzm
bo byś był wolny i szczęśliwy
bo Bóg tak chce
bo budujesz na spirytyzmie swój sukces, szczęście
bo twoja matka go nienawidzi
bo kochasz P.J. (nieprawda... - mój dopisek)
bo strażnik mahakala jest temu przeciwny
bo dzięki spirytyzmowi byłbyś lepszym człowiekiem
bo twoja głowa nie daje rady
bo to oszustwo
bo chcesz być sam, chcesz mieć ciężej w życiu
bo liczysz się ze zdaniem innych, nawet jeżeli jest to wbrew twojej woli
nie wiem
bo chciałbyś być jak chico xavier
bo nie rozumiesz przesłań spirytystycznych
bo inaczej miałbyś problemy z "drugą stroną"
wystarczy
bo to nie twoje przeznaczenie
bo twoja wola się czasami zmienia
bo nie można non-stop cierpieć
od<przeklenśtwo> się
bo inni mają nad tobą kontrolę, a ty się na to godzisz
bo jesteś leniwy, robisz wszystko by odpoczywać, nawet jeżeli nie nie przepracowałeś danego dnia
bo wyzwoliłby ciebie, gdybyś mu się poświęcił w 100%
bo tak zaprogramowali ciebie bioenergoterapeuci do których chodziłeś
bo to ścieżka bez serca.
lerefant
 
Posty: 89
Rejestracja: 21 kwie 2022, 15:50

Re: Jak bez pomocy terapeuty dotrzeć do sedna problemu

Postautor: Siewiczpl » 04 sie 2022, 21:29

lerefant pisze:
Siewiczpl pisze:Ciekawe co napisałeś.

Obserwując ludzi zauważyłem że ludzie nie wiedzą że mają problem jak np: alkoholicy , albo nie chcą dopuścić myśli że mają problem i nie akceptują tego.

Metoda którą opisałeś może sprawdzić dla kogoś kto zrozumiał że ma problem i zastanawia się jak się z nim rozprawić .

Byłem ostatnio na 2 wizytach u terapeuty.
Na pierwszej powiedziałem co napisałem w sprawie pewnej kwestii.
Podczas drugiej wizyty wydawało się że wszystko jest ok. Na koniec poprosiłem o chwilę na medytację, żeby się wyciszyć.
Skończyło się na tym że mówiłem o śmierci, o tym że mam żal do swojej matki że mnie urodziła, reszta to teraz dla mnie mgła.

Przed chwilą zaś zadałem sobie pytanie dlaczego tak często odchodzę od spirytyzmu. OTo rezultaty:

bo jesteś szalony
bo to nie twoja wiara
bo powinieneś być katolikiem
bo twoja siostra zmarła przez spirytyzm
bo byś był wolny i szczęśliwy
bo Bóg tak chce
bo budujesz na spirytyzmie swój sukces, szczęście
bo twoja matka go nienawidzi
bo kochasz P.J. (nieprawda... - mój dopisek)
bo strażnik mahakala jest temu przeciwny
bo dzięki spirytyzmowi byłbyś lepszym człowiekiem
bo twoja głowa nie daje rady
bo to oszustwo
bo chcesz być sam, chcesz mieć ciężej w życiu
bo liczysz się ze zdaniem innych, nawet jeżeli jest to wbrew twojej woli
nie wiem
bo chciałbyś być jak chico xavier
bo nie rozumiesz przesłań spirytystycznych
bo inaczej miałbyś problemy z "drugą stroną"
wystarczy
bo to nie twoje przeznaczenie
bo twoja wola się czasami zmienia
bo nie można non-stop cierpieć
od<przeklenśtwo> się
bo inni mają nad tobą kontrolę, a ty się na to godzisz
bo jesteś leniwy, robisz wszystko by odpoczywać, nawet jeżeli nie nie przepracowałeś danego dnia
bo wyzwoliłby ciebie, gdybyś mu się poświęcił w 100%
bo tak zaprogramowali ciebie bioenergoterapeuci do których chodziłeś
bo to ścieżka bez serca.



Co do ''Przed chwilą zaś zadałem sobie pytanie dlaczego tak często odchodzę od spirytyzmu. OTo rezultaty:''
i wymienionych odpowiedzi są w nim sprzeczności pisane przez negatywne i pozytywne twoje ''JA''

Oprócz problemów z przeszłością które w tych odpowiedziach widać, chyba poszedłeś w fantazje co do tej ideologii(wiary) którą jest spirytyzm.
Ale plus za czujność że potrafiłeś wszystko wylać na papier, pozostaje tobie to przeanalizować i wyciągnąć wnioski.

Polecam tobie Eckart Tolle - Potęga Teraźniejszości , (jest audiobook na youtube) są tam odpowiedzi na które podczas wewnętrznych analiz nad własnym życiem nie potrafiłem odpowiedzieć . Także Polecam i Krótki cytat na koniec :)

''Jeśli żyje przyszłością jestem niespokojny, jeśli żyje przeszłością mam depresję'' LAO TSU
Wszystko przeminie.
Awatar użytkownika
Siewiczpl
 
Posty: 96
Rejestracja: 09 lut 2020, 14:53
Lokalizacja: Gorzów wlkp.

Re: Jak bez pomocy terapeuty dotrzeć do sedna problemu

Postautor: Floł_Rajda » 26 gru 2023, 19:01

Mam problem, z którego się śmieje bo i tak nie wygram:

Chcę być sam odpowiedzialny za zdobywanie pożywienia, dachu nad głową i ewentualnych przyjemności. Jak to zrobić? Wszystko co wymieniłem ma pochodzić w swym początku ode mnie, nie od fabryk, ekip budowlanych, podatków, emerytur.

Da się tak gdzieś na globie? I da się jakościowo? Pewnie nie, i tak ma być!
Gdzie idziecie, skoro tu jest najciekawiej?
Awatar użytkownika
Floł_Rajda
 
Posty: 3
Rejestracja: 26 gru 2023, 18:29


Wróć do Artystycznie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości