Z pewnej strony prowadzonej przez ewangelików. Trochę długie, ale warto przeczytać, choćby po to, żeby nikt nas nie robił w balona:
Zarzuty protestantów wobec nieomylności
Autorzy protestanccy w swoich opracowaniach wymieniają papieży, którzy zaprzeczali własnej nieomylności: Wirgiliusza, Klemensa IV, Grzegorza XI, Hadriana VI, Pawła IV, Innocentego III. Jan XXII stwierdził nawet, że doktryna o nieomylności jest „dziełem diabła”. Według jednej z relacji Hadrian VI orzekł, iż „zdanie papieża w sprawach wiary nie jest w żaden sposób wiążące i że sam urząd Biskupa Rzymu powinien również podporządkować się ewentualnym reformom postanowionym przez sobór”. Koronnym argumentem, którym posługują się protestanci wykazując niezasadność roszczenia do nieomylności papieży jest długa lista moralnych i doktrynalnych błędów popełnionych przez nich w historii Kościoła. Zresztą już w trakcie Soboru Watykańskiego I biskup Strossmayer, główny oponent doktryny nieomylności udowadniał omylność papieży, przytaczając następujące przykłady:
•„Wictor (192) najpierw zatwierdził montanizm, a później go potępił
•Marceliusz (296-303) był bałwochwalcą. Osobiście wstąpił do świątyni Westy i kadził tej bogini. Może powiecie, że było to czynem jego słabości; lecz na to odpowiadam, że zastępca Chrystusa umarłby raczej, nim oddałby hołd bałwanowi.
•Liberiusz (358) przyzwolił na potępienie Anataziusza i przyznał się do arianizmu, by móc wrócić z wygnania i odzyskać swój tron biskupi.
•Honoriusz (625) był zwolennikiem montelityzmu; co Ojciec Gratry udowodnił mu demonstracyjnie.
•Grzegorz I (785-790) nazwał antychrystem każdego, kto przyjąłby miano uniwersalnego biskupa; a w przeciwieństwie do tego Bonifacy III (607-609) pozwolił nadać sobie ten tytuł przez cesarza Fokas.
•Paschal II (1088-1099) i Eugeniusz III (1145-1153) uprawomocnili pojedynki; gdy zaś Juliusz II (1509) i Pius IV (1560) zabronili takowych.
•Eugeniusz IV (1432-1439) zatwierdził sobór w Basylei i przywrócenie kielicha eucharystycznego Czechom; Pius II (1458) odwołał tę koncesję.
•Hadrian II (867-872) zawyrokował, że cywilne małżeństwa są ważne; gdy zaś Pius VII (1800-1823) potępił je.
•Sykstus V (1585-1590) opublikował edykt o Biblii i bullą zalecał, aby ją czytano; natomiast Pius VII potępił czytanie Biblii.
•Klement XIV (1769-1774) skasował zakon Jezuitów, dozwolony przez Pawła III, a Pius VII ponownie go przywrócił”.
Oprócz cytowania już i tak obszernej listy protestanci dodają parę faktów z historii współczesnej stawiających pod znakiem zapytania trafność doniosłych decyzji papieży: poparcie Watykanu dla Mussoliniego, podpisanie konkordatu z Hitlerem, poparcie dla dyktatora Hiszpanii Franco, milczenie wobec zbrodni hitlerowskich podczas II wojny światowej, w tym i holocaustu.
Istotnym argumentem dla autorów protestanckich formułujących zarzuty przeciw nieomylności papieskiej jest brak jakiegokolwiek uzasadnienia w nauce biblijnej dla przyjęcia takiego dogmatu. Gdyby nawet uznać, że Piotr był pierwszym papieżem, to i tak nie mógłby przekazać nieomylności swoim następcom, ponieważ sam jej nie posiadał. Mylił się zarówno w sprawach wiary jak i moralności.
Sprzeciw środowisk protestanckich wywołało przyjęcie przez Kościół Rzymskokatolicki dogmatów, które pozostają w sprzeczności ze Słowem Bożym. Są to prawdy wiary ogłoszone ex cathedra przez papieży. Pius IX w bulli Ineffabilis Deus orzekł o niepokalanym poczęciu Marii Panny (1854 r.), a Pius XII w Konstytucji apostolskiej w 1950 roku o wniebowzięciu Najświętszej Marii Panny. W ten sposób Kościół Rzymskokatolicki pozwolił, aby źródła wiary nie znajdujące oparcia w Biblii stały się takim samym autorytetem jak ona.
W pierwszych wiekach Kościół ustalał to, co jest prawdą wiary, wspólnie - podejmując decyzje soborowe. Następnie naśladując formy rządów funkcjonujących w monarchiach świeckich Kościół Zachodni stworzył hierarchiczną władzą podporządkowaną woli jednego człowieka. Mocą nadanej mu władzy człowiek ten może stanowić o tym, co dla Kościoła jest dogmatem wiary. Słowo Boże więc zostało pozbawione autorytetu na rzecz nieomylności papieża. Augustyn - biskup Hippony z V wieku stwierdził, że dla niego Pismo Święte posiada tylko taki autorytet, jaki nada mu Kościół. Jeszcze dobitniej w XVI wieku podobną myśl wyraził prymas Polski Stanisław Hozjusz, dla którego Pismo Święte bez aprobaty Kościoła znaczyło tyle, co bajki Ezopa. Stawianie Kościoła ponad Chrystusem i Jego Słowem doprowadziło do tak szokujących decyzji, jak zakaz czytania Pisma Świętego. Dzisiaj, gdy pozwala się wiernym na poznawanie go, to i tak nie wolno rozumieć jego sensu inaczej niż naucza nieomylny autorytet.
źródło: http://www.teologia.protestanci.org/artykuly/art104.php