Xsenia pisze:Pocieszę cię, ja też mam inna wizję Boga. Ale bynajmniej nie taką jak ty. Dla mnie Bóg to inteligentna energia, ani dobra, ani zła. Tworzy i niszczy w konkretnym celu. I wiem jeszcze jedno o Bogu. Ma niesamowity dowcip. i datego trzeba uważać o co się Go prosi. Podam przykład. Moja siostra bardzo długo była bez pracy i poprosiła Boga o pracę. I dostała - nieodpłatną pracę w administracji osiedla w celu redukcji długów. Pracowała ale nie za pieniądze (przynajmniej fizyczne).
Albo ja poprosiłam o więcej pieniędzy. I dostałam tyle roboty, że musiałam siedzieć w nadgodzinach. Oczywiście pieniądze z tego były, ale ile się naharowałam to moje
Albo poprosiłam o więcej pieniędzy i straciłam pracę. Znalazłam nową za większą pensję, ale czy chciałam tracić pracę? no nie bardzo.... Dlatego trzeba uważać o co sie prosi.
W pełni się z Tobą zgadzam.
Trzeba uważać na to, o co się Go prosi.
Nasze myśli i słowa mają ogromną moc, z której często nie zdajemy sobie sprawy.
W latach 90 tych miałem dom, 4 mieszkania, 2 drogie samochody , dużo kasy na koncie.
Byłem materialistą pełną gębą...
Osobę, która powiedziała by mi np. coś o duchach wyśmiałbym i powiedziałbym zapewne, że jest nie normalną.
Jeździłem na drogie wczasy, bardzo dobrze sobie żyłem, ale coś mi brakowało.
Coś było nie tak...
W chwilach słabości będąc na Jasnej Górze prosiłem przed obrazem o zmianę, bo czułem że moje życie nie ma głębszego sensu, jest zbyt banalne.
Prosiłem o zmianę i ją otrzymałem.
W krótkim czasie straciłem cały majątek, miałem ogromne długi, bo źle zainwestowałem...
W między czasie zaczęły się doświadczenia z duchami, z Drugą Stroną, z osobami opętanymi, z interpretacją snów, zrozumieniem Świata Duchowego....itd.
I to trwa do dzisiaj.
Owszem straciłem cały majątek, byłem w olbrzymich długach, ale się podniosłem i zyskała na tym wszystkim najbardziej moja dusza.
Bóg ma olbrzymie poczucie humoru... - dokładnie właśnie tak jest.
Kiedyś wyśmiewałem się z osób, które mówiły coś o duchach, a teraz jestem właśnie taką osobą.
Wracając do tematu...
Kiedyś uzyskałem odpowiedź, jeśli chodzi o Imię Przewodnika.
Te Jego prawdziwe Imię jest niewypowiadalne w żadnym ludzkim języku...
Jest dla nas nie przetłumaczalne i jest jak charakterystyczny dźwięk, który jest indywidualny dla Niego.