Bretarianizm czyli sztuka niejedzenia

Nasze przemyślenia na temat filozofii, religii i związków wyznaniowych. Podobieństwa i różnice do spirytyzmu. Co nas intryguje, ciekawi, co budzi wątpliwości...

Re: Bretarianizm czyli sztuka niejedzenia

Postautor: Pablo diaz » 18 wrz 2017, 20:17

Xsenia pisze:
Pablo diaz pisze:W spirytyzmie zjawisko nie przyjmowania pokarmów nazywa się katalepsją.


eee to chyba nie do końca tak. Katalepsja to "specyficzne zesztywnienie mięśni, połączone z zastyganiem...


Basiu nie sposób się z Tobą niezgodzić podeszłaś do tego według definicji naukowych ,a nawet w KD , Duchy, letarg i katalepsję opisują innymi definicjami,niż te,które tłumaczy się na blogu .Być może jak wyjaśniają to Duchy pod słowem katalepsja ,kryją się inne formy zawieszenia potrzeb organizmu.

Przepraszam jeśli Cię uraziłem.
Sercem Ewangelii jest miłość,a duchem spirytyzmu miłosierdzie.
Awatar użytkownika
Pablo diaz
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1548
Rejestracja: 09 kwie 2012, 10:20
Lokalizacja: kołobrzeg

Re: Bretarianizm czyli sztuka niejedzenia

Postautor: Ryszard » 18 wrz 2017, 20:50

Xsenia pisze:Ryszardzie na tym forum nikt nie zabroni ci wierzyć w co tylko chcesz :) Wierzysz że są ludzie "żywiący się" tylko i wyłącznie energią słoneczną to proszę bardzo.
Namawiać na głodówkę też możesz, proszę bardzo. Ale dodawaj, że w przypadku pogorszenia stanu zdrowia człowiek ma natychmiast wrócić do jedzenia, a w przypadku znacznego pogorszenia ma dzwonić na pogotowie.

Wierz mi, nie chcesz mieć na sumieniu śmierci innego człowieka.

Bretarianizm może i ma rację bytu. Ale na pewno nie dla każdego człowieka. Tak samo jak morfina dla jednych jest wybawieniem, dla innych zgubą.
Spirytyści nie zamykają sie na bretarianizm, ale dopóki nie będzie potwierdzonych badań większej ilości osób niż pojedyncze sztuki rozrzucone po całym świecie, to nie wmuszaj w nas wiarę w niepotwierdzone informacje.


Wiara to spirytyzm
Nawet gwiazdy płaczą z tym, kto płacze w nocy.
Awatar użytkownika
Ryszard
 
Posty: 684
Rejestracja: 21 cze 2017, 17:08

Re: Bretarianizm czyli sztuka niejedzenia

Postautor: Ryszard » 18 wrz 2017, 20:52

Nikita pisze:Ale on nic nie wmusza nikomu...chcial tylko podyskutowac na ten temat. Szkoda tylko, ze inni zaraz tak nakierowuja dyskusje, ze dyskusja poprostu wygasa. Sa ludzie, ktorzy odzywiaja sie swiatlem i prana...ale nie kazdy to potrafi...to chyba oczywiste? Ja nie zauwazylam aby Ryszard kogokolwiek tutaj namawial do czegokolwiek.


Własnie , brawo
Nawet gwiazdy płaczą z tym, kto płacze w nocy.
Awatar użytkownika
Ryszard
 
Posty: 684
Rejestracja: 21 cze 2017, 17:08

Re: Bretarianizm czyli sztuka niejedzenia

Postautor: assasin » 18 wrz 2017, 21:02

My tu mówimy o anoreksji.
Bierz z przeszłości nie popioły, tylko ogień!
Anonim.
Awatar użytkownika
assasin
 
Posty: 87
Rejestracja: 10 lip 2017, 10:47
Lokalizacja: Wieś zabita dechami.

Re: Bretarianizm czyli sztuka niejedzenia

Postautor: Krzysztoff » 18 wrz 2017, 21:14

Ryszard pisze:Wiara to spirytyzm


Ryszard co złego jest w wierze ? Możesz mi wytłumaczyć ?
Jedni wierzą w duchy inni w wielki wybuch albo w czarną materię.

Jeden ze światlejszych profesorów stwierdził "nauka drapie dopiero po skorupie rzeczywistości" ; fizyka eksperymentalna jest daleko w tyle za
fizyką teoretyczną. Dzisiejsze modele i teorie za 100 lat będą nieaktualne

Słowo "wiara" nie niesie dla mnie negatywnego wydźwięku - to jest kwestia uświadomienia sobie że jesteśmy zbudowani z przekonań (wiary)
Jedne przekonania są bardziej prawdopodobne (że są prawdziwe) inne mniej - kwestia oceny i otwartości na informację
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: Bretarianizm czyli sztuka niejedzenia

Postautor: Xsenia » 18 wrz 2017, 21:33

Pablo diaz pisze:Myślę,że popełniamy błąd odczytując przekazy dosłownie , według mechanizmów ziemskich,które są niedoskonałe ,a przede wszystkim zmienne .
W samym tekście Duchy wskazują na to ,że przypadek siostry Teresy Naumann jest wyjątkową formą katalepsji.

Jak również informują,że nie jesteśmy zrozumieć terminów ,które by użyli,chcąc wyjaśnić niezrozumiałe.


Trochę to trudne tłumaczyć komuś coś używając terminów, pod którymi ten człowiek rozumie całkowicie co innego. To tak jakby mówić o stole używając słowa "krzesło". Duchy powinny o tym wiedzieć i nie gmatwać dodatkowo swoich wypowiedzi. Weź pod uwagę Pablo, że tak naprawdę pod słowa tych duchów można przypisać prawie wszystko, bo skoro one nie są precyzyjne i używają słów zamiennie, to skąd możesz wiedzieć o czym tak naprawdę mówią?

Pablo diaz pisze:Wyjaśnimy wam temat bardzo zwięźle,bez wchodzenia w szczegóły naukowe dla których nie mamy czasu,a terminy,których byśmy użyli byłby dla was niezrozumiałe.


Czyli powiemy ogólnie bo i tak nic nie zrozumiecie. :) Wybacz Pablo takie gadanie duchów bym olała. Jeśli naprawdę chcą nas czegoś nauczyć, to nie mogą opierać się na ogólnikach i zamiennych słowach, bo niczego nas nie uczą tylko wprowadzają dodatkowy zamęt.

assasin pisze:Głodówki 5 tygodni to już anoreksja.

Głodówka jest czasowa. Anoreksja jest choroba przewlekłą i bynajmniej nie polega na niejedzeniu.

Pablo diaz pisze:Przepraszam jeśli Cię uraziłem.

Pablo czym?? :) W końcu to tylko dyskusja :) I jeśli mam być szczera to dość merytoryczna :)

Ryszard pisze:Wiara to spirytyzm

Ależ bzdura. Wybacz Ryszardzie :) Spirytyzm to nauka, tyle że zajmująca się duszami. Nie ma czegoś takiego jak wiara w spirytyzm. Dlatego ciągle powtarzamy, że spirytyzm to nie jest religia. :)

Ryszard pisze:
Nikita pisze:Ale on nic nie wmusza nikomu...chcial tylko podyskutowac na ten temat. Szkoda tylko, ze inni zaraz tak nakierowuja dyskusje, ze dyskusja poprostu wygasa. Sa ludzie, ktorzy odzywiaja sie swiatlem i prana...ale nie kazdy to potrafi...to chyba oczywiste? Ja nie zauwazylam aby Ryszard kogokolwiek tutaj namawial do czegokolwiek.


Własnie , brawo

No i super. Porozmawiać możemy o wszystkim, nawet o bretairianach. :) Dla mnie niestety jest to stan równie odległy jak wegetarianizm czy weganizm. Ale dopuszczam myśl, że człowiek może się odżywiać "inaczej".

assasin pisze:My tu mówimy o anoreksji.

Assasin proszę nie myl pojęć. Anoreksja to jest całkowicie, totalnie co innego. To zafałszowany obraz samego siebie i wymuszanie na własnym ciele by dostsowało się do chorej woli. Bretarianizm to przemyślana i przemedytowana decyzja, którą nie jest łatwo pojąć. To otwarcie sie na inny sposób odżywiania. To właśnie myślenie o przeżyciu, a nie o wyniszczeniu organizmu. To całkowicie odmienne zachowania.
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Bretarianizm czyli sztuka niejedzenia

Postautor: Pablo diaz » 18 wrz 2017, 21:59

Xsenia pisze:
Pablo diaz pisze:Myślę,że popełniamy błąd odczytując przekazy dosłownie , według mechanizmów ziemskich,które są niedoskonałe ,a przede wszystkim zmienne .
W samym tekście Duchy wskazują na to ,że przypadek siostry Teresy Naumann jest wyjątkową formą katalepsji.

Jak również informują,że nie jesteśmy zrozumieć terminów ,które by użyli,chcąc wyjaśnić niezrozumiałe.


Trochę to trudne tłumaczyć komuś coś używając terminów, pod którymi ten człowiek rozumie całkowicie co innego. To tak jakby mówić o stole używając słowa "krzesło". Duchy powinny o tym wiedzieć i nie gmatwać dodatkowo swoich wypowiedzi. Weź pod uwagę Pablo, że tak naprawdę pod słowa tych duchów można przypisać prawie wszystko, bo skoro one nie są precyzyjne i używają słów zamiennie, to skąd możesz wiedzieć o czym tak naprawdę mówią?


Masz rację Basiu precyzji w tym tekście nie znajdziemy,jak również nie znajdziemy jej w kodyfikacji KD ,ponieważ sprecyzowanie,zbadanie i odkrycie należy już do nas.Duchy nie mogą podawać gotowych precyzyjnych definicji.

Xsenia pisze:
Pablo diaz pisze:Wyjaśnimy wam temat bardzo zwięźle,bez wchodzenia w szczegóły naukowe dla których nie mamy czasu,a terminy,których byśmy użyli byłby dla was niezrozumiałe.


Czyli powiemy ogólnie bo i tak nic nie zrozumiecie. :) Wybacz Pablo takie gadanie duchów bym olała. Jeśli naprawdę chcą nas czegoś nauczyć, to nie mogą opierać się na ogólnikach i zamiennych słowach, bo niczego nas nie uczą tylko wprowadzają dodatkowy zamęt.


Troszkę nadinterpretujesz Basiu ,powinno postawić się w roli drugiego (w tym przypadku duchów),wątpie,aby duchy chciały wprowadzać ludzi w zamęt.Poprostu jak wspomniałem wcześniej nie mogą wszytskiego ujawniać ,a przekazanie rąbka wiedzy (zważąjac na wielką ignorancję cżłowieka)o tej odmiennej formie katalepsji mógłby zająć Duchom dużo czasu,a jak same przyznały nie mają czasu,ponieważ jak dobrze wiemy Duchy mają wiele zajęć ,być może ważniejszych niż podawanie ludziom gotowych regół ,tym samym zaspakając ludzką ciekawość bez żadnego wysiłku.
Sercem Ewangelii jest miłość,a duchem spirytyzmu miłosierdzie.
Awatar użytkownika
Pablo diaz
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1548
Rejestracja: 09 kwie 2012, 10:20
Lokalizacja: kołobrzeg

Re: Bretarianizm czyli sztuka niejedzenia

Postautor: danut » 18 wrz 2017, 22:19

Pewnie mnie znowu olejecie :D ale się wtrącę i znowu jestem skłonna poprzeć Xsenię, bo przecież ona ma tu rację bez żadnego "ale" i nie przekona tu nikogo żadne mętne usprawiedliwianie duchów. Te duchy po prostu są nieprecyzyjne, te duchy plotą trzy po trzy jak Enki Łobosowej, te duchy nie są wiarygodne. Mało z tego, dano wiarę prawdopodobnie jakiemuś medium, które tworzyło "byty" z atakujących ją/jego informacji zupełnie nie rozpoznanego pochodzenia, a może tylko z własnej wyobraźni podłączonej do takiej a nie innej własnej świadomości, która to interpretowała. Gdyby ktoś chciał wierzyć takim duchom i jeszcze ich "nauki' stosował to dopiero by się zatracił. Pablo nie miej do mnie żalu, ale trzeźwo opiniuję czytane teksty i nie jest to chęć umniejszenia Tobie w czymkolwiek. O możliwości niejedzenia, ale w konkretnych, niezwyczajnych warunkach, gdzie też i one wymuszają na człowieku dostosowanie się do nich organizmu, a ten ktoś ma na tyle silnego ducha pisałam wcześniej, ale wtedy i raczej tylko wtedy, w żadnym wypadku nie po przeczytaniu książki i niby stosowaniu się do jej treści.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Bretarianizm czyli sztuka niejedzenia

Postautor: Nikita » 19 wrz 2017, 05:16

Ja tam rozumiem co Pablo nam przekazal..
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Bretarianizm czyli sztuka niejedzenia

Postautor: cthulhu87 » 19 wrz 2017, 07:13

danut pisze:Te duchy po prostu są nieprecyzyjne, te duchy plotą trzy po trzy jak Enki Łobosowej, te duchy nie są wiarygodne. Mało z tego, dano wiarę prawdopodobnie jakiemuś medium, które tworzyło "byty" z atakujących ją/jego informacji zupełnie nie rozpoznanego pochodzenia, a może tylko z własnej wyobraźni podłączonej do takiej a nie innej własnej świadomości, która to interpretowała. Gdyby ktoś chciał wierzyć takim duchom i jeszcze ich "nauki' stosował to dopiero by się zatracił.


Danut, przez kilka lat, odkąd jesteś na forum, nadal nie zapoznałaś się najwyraźniej z podstawowymi tekstami spirytystycznymi. W przeciwnym razie wiedziałabyś, że przekazy otrzymywano w różnych miejscach poprzez rozmaite media - tak powstała filozofia spirytystyczna. Nie ma to nic wspólnego z szarlatanerią w wydaniu p. Łobos. Poza tym trzeba zauważyć, że tysiące ludzi na świecie te nauki stosują w życiu i nie dosyć, że się nie zatracili, to jeszcze odnaleźli szczęście w życiu.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

PoprzedniaNastępna

Wróć do Religia i filozofia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości