autor: nikox85 » 10 mar 2015, 02:21
Jeden z uczniów Lao Tzu, Chuang Tzu, pewnej nocy śnił, że stał się motylem trzepoczącym skrzydłami, latającym wśród kwiatów. Gdy obudził się rano, był bardzo smutny.
- Co się stało? - zapytali uczniowie. - Nie widzieliśmy cię jeszcze w tak smutnego.
- Jestem w takiej rozterce - odparł. - Stoję przed takim dylematem i wygląda na to, że nie da się go rozwiązać.
- Nigdy nie było problemu, którego nie potrafiłbyś rozwiązać.
- Stwierdzili uczniowie. - Powiedz, o co chodzi?
- W nocy śniłem, że jestem motylem latającym po ogrodzie, przelatującym kwiatka na kwiatek.
- To tylko sen, mistrzu! - Zaśmiali się uczniowie.
Ale Chuang Tzu rzekł:
- Poczekajcie aż opowiem wam całą historię. Teraz obudziłem się i nie wiem, co myśleć. Pojawiła się wątpliwość. Jeśli Chuang Tzu może śnić że jest motylem, dlaczego nie odwrotnie? Motyl mógł śnić że jest Chuang Tzu. Zatem kto jest kim? Czy motyl który śni że, stał się Chuang Tzu?
" Jeśli możesz stać się motylem we śnie, w czym tkwi problem? Motyl śpiący tego ranka może śnić że jest tobą".