autor: Achill » 12 lip 2015, 16:58
Hansel pisze:Gdzieś słysałem takie powiedzenie że gdyby istnł Bóg to oczekiwał by odemnie że będę agnostykiem takie założenie jest jednak słuszne ale tylko w tedy kiedy Bóg nie daje człowiekowi żednych znaków swojego istnienia.
Czy na pewno tak to nalezy rozumieć?
sa różne odłamy agnostycyzmu - ale generalnie chodzi o szukanie prawdy. Agnostyk oznacza kogoś pozbawionego wiedzy w jakims temacie. (w tym wypadku o bogu).
Ale agnostyk w przeciwieństwie do ateisty nie uznaje swojej niewiedzy lub brak dowodów za dowód na nieistnienie Boga.
Bóg moze wlasnie oczekuje od nas zadawania sobie pytan czy on istnieje i kim/czym tak naprawde jest - bo w ten sposob mozna dojsc do prawdy w tym temacie.
Tłumić potrzeby pospolite (...) materialne; stwarzać potrzeby intelektualne i podniosłe. Zmagać się, walczyć (...) za postęp ludzi i światów.(...) Kochać prawdę i sprawiedliwość (...) miłosierdzie, życzliwość, oto tajemnica szczęścia (...) oto obowiązek