Jest mi niezmiernie miło przywitać się z Państwem!! Także dzień dobry, kubek gorącej kawy przed pracą i po krotce przedstawię się.
Z urodzenia Ślązaczka, za niedługo wejdę w zacne grono trzydziesto latków ;) Zawodowo technik masażysta, prowadzę własny gabinet. Jak to mawiał święty Tomasz z Akwinu: "Szukajcie, a znajdziecie". I tak się właśnie stało w przypadku mojej obecności na forum. Cieszę się na samą myśl o możliwości zapoznania się z tematami, którymi możemy się tutaj dzielić !
Nie będę się rozpisywać, ponieważ to czas przygotowań do pracy i na spokojnie wypicie kubeczka aromatycznej kawy.
Urodziłam się w tym samym dniu i miesiącu co mój zmarły Dziadek , którego niestety nie zdarzyłam poznać. Moja Mama opowiadała mi jak trzymał ją za rękę podczas moich narodzi Duch mojego Dziadka był przy nas i dawał jej otuchy na to wychodzi Pierwsze przebłyski świadomości, które doskonale pamiętam miałam od ok 3r.ż.
Już wtedy pojawiały się nagle lub znikały przedmioty Nikt nie potrafił wytłumaczyć co się dzieje dokładnie. Rodzice mi opowiadali jak ludzie w mojej obecności czuli się... szczęśliwi, zdrowsi! lgnęli do mnie wręcz. Osobiście mój altruizm jest dość mocno rozwinięty. Uwielbiam dobrych ludzi, o szczerych intencjach.
Źłe intencję jestem naprawdę bardzo szybko wyczuć i zazwyczaj są trafne. Jako 11 latka wykryłam u siebie (nieświadomie oczywiście) torbiele na kości piszczelowej, które zostały usunięte operacyjnie.
Moja kochana Mama... Była Bardzo wrażliwą istotą na świat subtelnych energii. Pamiętam jak musiała leczyć się na gruźlicę w szpitalu, gdzie leżała z nią na sali jedna z kobiet. Pomagała jej rozwiązać krzyżówki (hobby mojej Mamy). Kobieta ta wysłała hasło ,wygrała zestaw toreb podróżnych. Po tygodniu od wygranej zmarła. Miała dobry kontakt z Mamą, która zwierzyła się mi z faktu , iż pomogła jej w znacznej części wygrać te torby i byłoby jej bardzo miło gdyby chociaż jedną w zamian dostała. Po powrocie do domu Pamiętam jak bardzo się wystraszyła gotując obiad i zaczęła się modlić. Zapytałam co się stało. dlaczego płacze?? Powiedziała mi o tej Pani z sali szpitalnej, że widzi ją po śmierci i od paru dni jej się ujawnia. Wzięłam Mamę za rękę i poprosiłam żebyśmy zapaliły świeczkę i pomodlimy się za jej duszę. Miałam 7 lat wtedy. Prosiłam żeby odeszła w spokoju i znalazła światło Miałam 7 lat i nigdy nie doświadczyłam, ani nie widziałam takiej sytuacji. Nagle świeczka na stole zgasła, a kobieta już nie ujawniła się Mamie. To tylko jedna z bardzo wielu historii, którymi chciałabym się z Państwem podzielić. Wybaczcie za błędy,pisze to z samego rana. Życzę Wam wszystkim dobrego dnia i jak znajdę czas to z wielką przyjemnością się jeszcze wypowiem!