ZabaZaba pisze:danut pisze:Dlatego wiedza o tym co jest dalej pomimo naszej tu śmierci powinna jej pomóc, szkoda, że chyba przestała się w nią zagłębiać, lub jest jakiś inny powód dla którego ucina z nami rozmowy...?
Myślę, że pisanie tutaj i czytanie Was pomogło mi podjąć kilka dobrych dla mnie decyzji i przez jakiś czas nawet tak na co dzień pomagało mi w radzeniu sobie z emocjami. Niestety w ostatnim czasie jest mi coraz gorzej, na nowo wszystko rozkminiam i rozpamiętuję, na nowo wracają wątpliwości i żal do wszystkiego i wszystkich. Chodzę i szukam znaków od syna, a ich nie ma, więc czekam na swoją kolej, kiedy będę mogła odmeldować się stąd i wtedy okaże się, czy jest jakieś tam, gdzie wszystko się wyjaśni i nabierze sensu.
soldado pisze:ZabaZaba pisze:danut pisze:Dlatego wiedza o tym co jest dalej pomimo naszej tu śmierci powinna jej pomóc, szkoda, że chyba przestała się w nią zagłębiać, lub jest jakiś inny powód dla którego ucina z nami rozmowy...?
Myślę, że pisanie tutaj i czytanie Was pomogło mi podjąć kilka dobrych dla mnie decyzji i przez jakiś czas nawet tak na co dzień pomagało mi w radzeniu sobie z emocjami. Niestety w ostatnim czasie jest mi coraz gorzej, na nowo wszystko rozkminiam i rozpamiętuję, na nowo wracają wątpliwości i żal do wszystkiego i wszystkich. Chodzę i szukam znaków od syna, a ich nie ma, więc czekam na swoją kolej, kiedy będę mogła odmeldować się stąd i wtedy okaże się, czy jest jakieś tam, gdzie wszystko się wyjaśni i nabierze sensu.
Pamiętaj, że z jakichś powodów zgodziłaś się właśnie na taki scenariusz tego życia, jeszcze przed Twoim wcieleniem.
Zgodziłaś się na cholerny ból po stracie syna... dlaczego?
Czego chciałaś doświadczyć? I czemu miało to służyć?
Może dlatego, że robiłaś cholerne błędy wcześniej, np. mogłaś usuwać ciąże w poprzednich wcieleniach, bo tak było Ci wtedy wygodnie.
Chociaż odbieram, że chodzi konkretnie o poprzednie wcielenie.
Teraz starasz się zrozumieć to, co można czuć po stracie dziecka.
W tym wszystkim chodzi o to, żebyś nie powielała ponownie błędów z poprzedniego wcielenia.
Nie piętnuje Cię, bo sam popełniam ogromne błędy.
W tym wszystkim chodzi o to, żeby przestać je popełniać i żeby pójść z tym wszystkim dalej.
Dlatego będę trzymać za Ciebie kciuki.
soldado pisze:Piszesz dosłownie tak, jakby Cię już nikt nie kochał, jakby nikomu na Tobie kompletnie nie zależało.
Jeżeli rzeczywiście tak jest, to Cię rozumiem.
Czy jednak tak jest w rzeczywistości?
Nie to nie tak. Jestem swiadoma, że są osoby, które mnie kochają i im na mnie zależy. Bardziej to ja mam problem z okazywaniem im tego. Być może jest jak napisała danut, że miłość trzeba najpierw zrozumieć.
fruwla pisze:soldado pisze:Zmień swoje myślenie, pomyśl, że mają gorzej od Ciebie Ci, którzy nie są kochani.
Ale Ty sie Soldado nie martw, bo ja Ciebie kocham
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości