Przy medytacji doszłam do przeżycia ponownie śmierci klinicznej jako kilkulatek spadając na kable z wysokim napięciem , które spowodowały zatrzymanie mojego małego serduszka. Sytuacje i fakty jakie dostałam w tej regresji potwierdziły sie w rozmowie z moja mama. A mnie samej przypomniała się dokładnie ta cala sytuacja.
W wieku dorosłym miałam również prowadzona hipnozę regresyjna technika Newtona.
W moim odczuciu te dwa transy były całkowicie rożne.
Podczas LBL moja świadomość, moja dusza była na zewnątrz ale i wewnątrz.. jakby oglądała stworzony dla siebie spektakl przez przewodnika i rade starszych jak i jednocześnie brałam w nim udział. Widziałam , słyszałam, czułam nosem i sercem...
Moj osobisty był dużo głębszy ( powtarzał się w innych medytacjach jak np. powrót do życia jako płód) był na innych falach mózgowych, to wszystko działo się tylko mojej głowie i. Mimo ze widziałam ta sytuacje z perspektywy siebie dorosłej.. w pewnym stopniu bylo rozszczepienie.
Myślę ze każdy w pewnym stopniu jest w stanie wrócić do ważnych momentów swojego życia przy pracy nad swoim umysłem.. Mózg jest jak plastelina, a my o tym zapominamy ze możemy z nim zrobić ile sami myślimy ze możemy.
Hipnoza regresyjna potrafi odmienić życie, sama jestem przykładem. W ostatnim wcieleniu umarłam pod gruzami domu, cala ściana budynku zapadła się na mnie, latami cierpiałam na klaustrofobie, nie mogłam zasłonić nawet twarzy kocem.. bo sie dusilam.. Otrzymując ta informacje podczas hipnozy, wszystkie traumy związane z ta śmiercią minęły i uwolniły moje ciało. Dodatkowo sama hipnoza pomogla mi poradzic sobie z sama soba wiecej niz kilkuletnia psychoterapia.. Po analizie latwiej mi bylo zakceptowac caly uklad rodzinny w jakim sie znajduje i zrozumiec wszystkie polaczenia w jakim jestesmy..
Z mojej strony bardzo polecam pania elisabeth iwona roepcke, jedyna polke ( przynajmniej w momencie jakim robilam ta hipnoze) w europie ktora prowadzi hipnoze wlasnie z intystutu newtona.
https://iwonaroepcke.jimdofree.com/hypn ... een-lives/
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...
spirytystka na emigracjii