danut pisze:Coś jest w tych snach, zwłaszcza, że pokazuje się przejście/ drzwi jako symbol w nich. Na mnie kiedyś duże wrażenie wywarł sen koleżanki. W nim takie szczegóły jak troje drzwi w polu pełnym łąk i dojrzałego zboża i słowa przewodnika jakie w tym śnie usłyszała - "wybierz właściwe, bo jeśli nie, to stracisz trzy lata". Jak pisałam największe znaczenie w rozpatrywaniu sedna rzeczywistości ma właściwe pojęcie materii oraz czasu. Czy wiesz, że np. gwiazdy, które dziś widzimy, to nie jest właściwy ich ogląd na ową chwilę, ich obraz pokonał tak wielką drogę do nas, że one już mogą w ogóle nie istnieć, rozpaść się, stać się czarnym karłem?
Siewiczpl pisze:danut pisze:Coś jest w tych snach, zwłaszcza, że pokazuje się przejście/ drzwi jako symbol w nich. Na mnie kiedyś duże wrażenie wywarł sen koleżanki. W nim takie szczegóły jak troje drzwi w polu pełnym łąk i dojrzałego zboża i słowa przewodnika jakie w tym śnie usłyszała - "wybierz właściwe, bo jeśli nie, to stracisz trzy lata". Jak pisałam największe znaczenie w rozpatrywaniu sedna rzeczywistości ma właściwe pojęcie materii oraz czasu. Czy wiesz, że np. gwiazdy, które dziś widzimy, to nie jest właściwy ich ogląd na ową chwilę, ich obraz pokonał tak wielką drogę do nas, że one już mogą w ogóle nie istnieć, rozpaść się, stać się czarnym karłem?
Z tymi gwiazdami to wiesz.... miało by to rację bytu gdyby patrzyła byś na nie przez teleskop na jakieś oddalone bardzo gwiazdy. Te które widzisz gołymi oczami to możesz dostrzec ich ruch i wypalanie z kilku minutowym opóźnieniem
.
P.s czytając twoje komentarze z innych wątków wnioskuje że ciekawa z ciebie osoba.
Pozdrawiam
Nikita pisze:Witaj ZabaZaba...wyrazy wspolczucia. Ja wierze, ze cos po smierci jest. Mi tez sie moi bliscy zmarli nie zawsze i nie czesto snia ale raz przysnila mi sie tesciowa i powiedziala mi cos nad czym mialam dylemat i od tego czasu juz wierze, ze przez sny tez sie duchy komunikuja. Moze nie wszyscy maja na tyle energii aby sie nam ukazac. A Twoj syn moze byl juz wysoko rozwinieta dusza i nie musial na tej Ziemi dlugo byc. Na tamtym swiecie jest lepiej a my tu przychodzimy po nauke i aby cos przerobic. Takze ci co wczesnie odchodza juz swoje odpracowali na to wcielenie. Nie rozpaczaj po nim. Bo takie ejst to nasze krotkie zycie tutaj pelne cierpien i krotkich radosci. Trzeba je przejsc lekko bez przywiazywania sie. Trzymaj sie i nie smuc sie.
ZabaZaba pisze:soldado pisze:
W poprzednim życiu popełniłaś samobójstwo i to Twój Syn był tego świadkiem i przez to bardzo cierpiał.
To Jego cierpienie miałaś teraz odczuć w tym życiu, gdy Go w taki sposób stracisz.
On Cię bardzo kochał w poprzednim wcieleniu, tak jak Ty Go teraz kochałaś w tym życiu.
To Twoja Bratnia Dusza.
Będziecie się jeszcze spotykać poprzez wiele kolejnych wcieleń.
Gdy to wszystko zrozumiesz, wtedy uzyskasz spokój.
Staram się sobie wszystko tłumaczyć i to uspokaja, jednak w koło powraca wątpliwość czy aby na pewno nie dało się niczego zrobić. Ta wątpliwość pojawia się zwlaszcza jak czytam o kolejnych zbiórkach na operacje dzieci za granicą. Ja wybrałam specjalistów w swoim mieście, ufałam im, a teraz myślę że za bardzo im zaufalam, że powinnam bardziej powalczyć.
soldado pisze:Nie dało się niczego zrobić, bo to było główne wydarzenie, które było zaplanowane jeszcze przed Twoimi narodzinami.
Możesz to potwierdzić poprzez regresing hipnotyczny.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości