Corki widza duchy

Najlepsze miejsce do tego, by zacząć przygodę z naszym forum. Przywitaj się, napisz, kim jesteś, jak do nas trafiłeś...

Re: Corki widza duchy

Postautor: Elka » 30 paź 2019, 09:27

[quote="bernadeta1963"]Ta energia jest dobra .Nie musisz się jej obawiać .
Gdy będziesz rozmawiac kiedyś z osobami ,które mieszkają tam od pokoleń zapytaj o pewna historię :)
W początkach XXw .do tej miejscowosci sprowadzil sie mlody lekarz z żona i dwiema ćórkami .Jedna z córek miala na imię Marta.
Poczatkowo ludzie stronili od niego .byli nieufni poniewaz nie pochodzil z Irlandii.
Mieszkal w waszej okolicy .
Pewnego dnia uratowal życie malemu chlopcu ,który byl synem jednej z mieszkanek .
Od tego czasu ludzie przyjęli ich do wspólnoty.

Mysle ,że to sie wjąże z waszym przyjazdem w nowe miejsce .
Wasza historia jest na pewno inna ,ale łaczy was miejscei to ,że jesteście zdala od ojczyzny .
Podgladaja wasze zycie i chcą was chronić .
Są dobrymi duszami tej okolicy .

Ludzie często ich widuja ,jednak nie zdarzylo sie ,aby wyrzadzili komuś krzywdę .

Nie wiem skad to wiesz,ale mam wiele starych rzeczy.... najwiecej zegarow ... czy rodzina o ktorej piszesz byla pochodzenia polskiego?
Ostatnio zmieniony 30 paź 2019, 09:34 przez Elka, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
Elka
 
Posty: 188
Rejestracja: 24 paź 2019, 10:46

Re: Corki widza duchy

Postautor: Elka » 30 paź 2019, 09:33

danut pisze:Wybacz Bernadetto, ale nie zgodzę się z tym kierunkiem. Wyraźnie zegar posiada zapis informacyjny jakiejś kobiety. Zapis ten powstał w wyniku okoliczności tragicznych. Mało z tego ślad prowadzi do Irlandii, tylko co się wydarzyło jest na razie przez nas nie rozpoznane. Zegar był w rodzinie męża Elki, ale czy owa ciotka męża ma świadomość tamtych wydarzeń, wydaje mi się, że nie, chociaż jakby te szczegóły szczególnie ubioru, wyeksponowane w wizjach na to wskazywały, to warto by u niej poszukać takich informacji. A kobiety w życiu mężczyzn z rodziny, O!? I wcale nie musi chodzić o małżonki. Nikt nikim się nie opiekuje przez jakieś kapryśne upodobanie go sobie, zwłaszcza gdy chodzi o tamten świat. Autorka wydobędzie brakujące puzzle bacznie śledząc wiadomości stamtąd i łącząc ze sobą potrzebne i odpowiednie.


Ciocia Helenka meza o ktorej mowa wlascicielka zegara zmarla na raka - moj maz jezdzil do niej na wakacje z tego co wiem jechal z nia autem a ona byla w trumnie... ale dopytam bo nie chce wprowadzic w blad.. zegar kiedy byl w domu u jego matki potrzebowal zegarmistrza do konserwacji odkad moj maz sie nim zajmuje wszystko chodzi idealnie... czasem on mowi od tak to ciocia Helenka...
poprosilam wczoraj tesciowa aby poszukala zdjec tej cioci jesli ma -teraz ona jedzie do Polski wlec za ok. 2 tygodnie obejrze... zdjecia jesli cos znajdzie i porosilam tez o zdjecia jego babci od strony matki
od strony ojca zdjecia mamy to babcia Kunekunda - mieszkala w Niemczech ale maz nie mial z nia kontaktu
Awatar użytkownika
Elka
 
Posty: 188
Rejestracja: 24 paź 2019, 10:46

Re: Corki widza duchy

Postautor: Elka » 30 paź 2019, 10:35

Moze opisze historie naszego domu i tych obok z tego co uslyszalam..

Moj dom jes polaczony sciana z domem obok i jeszcze jeden jest przylaczony - razem 3. Do mojej posesji jest dolaczony Narozny 2 pietrowy budynek.
Wiekszosc domow jak i moj jest zbudowany z kamienia. Ten narozny budynek " corner house" tak jest nazwany byl wybudowany przez panstwo w 1860 ktoryms roku... pozniej dobudowany zostal moj dom.. sasiada i kolejne itd.
Dawno dawno temu ten moj dom i 2 dolaczone ponad 100 lat temu byly tak jakby czyms w stylu hotelu... z mojego domu mozna bylo przejsc do sasiada od niego do kolejnego... u sasiada w obecnym salonie byl kiedys szewc... ponoc mieszkalo w tych domach wielu ludzi... posiadamy rowniez co jest bardzo rzadkie w Irlandii podpiwnicze... swego czasu w tych domach byla tez restauracja...
pozniej te domy zostaly podzielone na 3 .
Chyba 102 lata temu,kiedy Irlandia odzyskala niepodleglosc walczacy o tej niepodleglosc pan o nazwisku Hunter w ramach podziekowania za walke otrzymal od panstwa irlandzkiego Polowe praktycznie domow we wsi i bary...
Dom,ktory my kupilsmy od zawsze byl domem wynajmowanym przez rodzine Hunter rodzinie MC Hugh .
100 lat temu rodzina Mc Hugh zamieszkala w tym " naszym" domu, potem zostal w tym domu z rodzina jego syn John MC Hugh... z zona wychowywal chyba 2 corki.. zawsze chcieli odkupic ten dom ale ta rodzina nigdy nie chciala go sprzedac.
John byl 1 sza osoba we wsi,ktora hodowala kury na jajka ,ktore byly wywozone na sprzedaz do Angli , byl nauczycielem i jego zona rowniez... byl bardzo szanowanym czlowiekiem i trenerem druzyny sportowej z obok wsi...
okolo 30 lat temu kupil dom przylaczony do naszego obecny nasz sasiad.. bardzo fajny...
Zona od Johna zmarla na zawal serca w pokoju u gory ... John rowniez zmarl okolo 10 lat temu...
nikt w tym domu juz pozniej nie mieszkal...
Za ich zycia w wielu miastach i wsiach rowniez obecnie dziela grupa ludzi z Tidy Town- charytatywnie dbaja o czystosc wsi.. sadza kwaiatki maluja lawki itd. John i jego zona byli bardzo zaazangowani w te Tidy Town.. w naszym domu dawno temu bylo wiele spotkan tych ludz... kiedys okolo 100 lat temu spalil sie kosciol we wsi i w tym naszym " corner house" odprawiane byly msze.
Ostatnio kiedy remontowalismy ten budynek 2 pietrowy ktory byl w tragicznym stanie znalzelismy stare koscielne lawki... na wpol zawalonym pietrze...
Ponad 3 lata temu kupilsmy ten dom. Znalazlam ogloszenie prywatne ale byl o 25 tys drozszy niz mielismy pieniazki.... w ramach spadku trafil on do Davida Hunter ,ktory chcial ten dom sprzedac.
Pojechalismy na spotkanie dom byl w stanie rozyspki- doslownie......po obejrzeniu domu zbilam cene o 25 tys... a on po 15 minutach odzwonil do mnie i sie zgodzil.
Wiekszosc straszych ludzi we wsi przyjela nas bardzo milo... gratulowali nam i cieszyli sie ze remontujemy te posiadlosc... ten narozny dom ma na sobie tabliczke ku pamieci Johna
" Mc Hugh " zostawilismy ja...po 2 latach wymiany okien drzwi dachow podlog wszystkiego wprowadzilismy sie..
wielu ludzi zatrzymywalo sie podczas naszych prac na zewnatrz i dziekowalo za remont i gratulowano..
John Mc Hugh pisal ksiazke i dzien badz 2 przed smiercia skonczyl ja ale chyba nie wydal...Jego zona miala na imie Margaret albo Megge nie jestem pewna..
Podczas jego pogrzebu jego ulubiona jakas irlandzka piosenkarka spiewala jego ulubiona piosenke i przechodzac podczas niesienia trumny zatrzymala sie kolo naszego domu...
TA Wies jest bardzo stara.. bylo w niej wiele domow ktorych juz nie ma...
Ponizej link do jego osoby opisanej po jego smierci

http://www.hoganstand.com/Cork/Article/Index/108214
Awatar użytkownika
Elka
 
Posty: 188
Rejestracja: 24 paź 2019, 10:46

Re: Corki widza duchy

Postautor: danut » 30 paź 2019, 11:10

A historia tej rodziny, wiesz coś na ten temat? " sąsiad opowiadał mi, ze tam kobieta miała dziecko syna które urodziło się bez rak.. nikt tego domu nie chce kupic.. i nikt w nim nie mieszka..."
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Corki widza duchy

Postautor: Elka » 30 paź 2019, 11:24

danut pisze:A historia tej rodziny, wiesz coś na ten temat? " sąsiad opowiadał mi, ze tam kobieta miała dziecko syna które urodziło się bez rak.. nikt tego domu nie chce kupic.. i nikt w nim nie mieszka..."


Nie wiem nic wiecej o tej rodzinie ponoc ta kobieta brala jakies lekarstwa w skutek czego dziecko urodzilo sie bez rak lub reki w tym domu moja najstarsza corka widziala te "zjawe"..

Nie jest mi latwo wypytac o wszystko i zrozumiec wszystko poniewaz moj angielski nie jest bardzo dobry...ale kiedy rozmwaialismy z nim i jego zona przy rozmowie byla najstarsza corka ktora ma percekt angielski.. opowiedziala mu o tej zjawie, wtedy on opowiedzial,ze kiedys poszedl tam na spacer ze swoja zona... ona szla za nim i w pewnym momencie powiedziala do niego, ze czuje jakby ktos szedl blisko za jej plecami,ale nikogo nie bylo przechodzili obok tego domu i zatrzymali sie a na przeciw nich pojawil sie " mezczyzna" ktory uniosl rece do gory i znikl... bardzo dziwnie sie czuli... saisad powiedzial zeby sie tam nie zatrzymywac...
Awatar użytkownika
Elka
 
Posty: 188
Rejestracja: 24 paź 2019, 10:46

Re: Corki widza duchy

Postautor: danut » 30 paź 2019, 11:55

Jaka to miejscowość i czy daleko od Dublina? Cały czas chodzi mi po głowie gdzieś przeczytany? artykuł o niezrozumiałym ataku jakiegoś niemieckiego pilota, który zrzucił bomby tak bez celu gdzieś w okolicy i zniszczył trzy domy, w których ukryły się przede wszystkim dzieci i kobiety w ciąży. Chodzi mi po głowie jakaś krzywda wyrządzona komuś przez kobietę i łączę właśnie to z tą panią/ zjawą . Wyczuwam tam jakiś wielki ciąg, gdzie jedno zło pociągało następne i odwety i związki z tym wszystkim jak wcześniej wskazywałam aż po Was.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Corki widza duchy

Postautor: Elka » 30 paź 2019, 11:59

danut pisze:Jaka to miejscowość i czy daleko od Dublina? Cały czas chodzi mi po głowie gdzieś przeczytany? artykuł o niezrozumiałym ataku jakiegoś niemieckiego pilota, który zrzucił bomby tak bez celu gdzieś w okolicy i zniszczył trzy domy, w których ukryły się przede wszystkim dzieci i kobiety w ciąży. Chodzi mi po głowie jakaś krzywda wyrządzona komuś przez kobietę i łączę właśnie to z tą panią/ zjawą . Wyczuwam tam jakiś wielki ciąg, gdzie jedno zło pociągało następne i odwety i związki z tym wszystkim jak wcześniej wskazywałam aż po Was.



Mieszkamy daleko od Dublina okolo 300 km... w malej miejscowosci Castletownroche w naszej wsi jest tez zamek nieduzy a blisko ruiny klasztoru o ktorych pisalam Bridgetown priory link ponizej

https://www.dochara.com/places-to-visit ... wn-priory/
Awatar użytkownika
Elka
 
Posty: 188
Rejestracja: 24 paź 2019, 10:46

Re: Corki widza duchy

Postautor: soldado » 30 paź 2019, 15:26

Elka pisze:Chcialam sie przywitac i przejsc do tematu,

Mieszkam w Irlandii od 12 lat, ponad rok temu kupilsmy ponad 100 letni dom w bardzo starym miescie.W naszym domu zawsze mieszkali dobrzy ludzie.
We wsi jest duzo opuszczonych domow w ktorych nikt nie mieszka od wielu lat.Kilka miesiecy temu moja 16 letnia corka wybrala sie na spacer. Zatrzymala sie przy duzym starym domu i w oknie zobaczyla wylaniajaca sie postac starodawnej kobiety. Poczula cieplo na ciele i dziwne uczucie. Potrafila dokladnie opisac jej wyglad i stary typ sukienki z koilorami fryzure .. wszystko.. byla z moja mlodsza 9 letnia corka,ktora nie widziala tej postaci - pojechalam tam z nia zobaczyc za kilka dni i dom jest opuszczony od kilku lat... brama zamknieta na klodke a na dole okna zabite deskami... sasiedzi potwierdzili,ze tam nikt nie mieszka od wielu lat a na tej ulicy kolo tego domu nikt sie nie zatrzymuje... trzeba szybko go ominac...

Kilka tygodni temu 9 letnia corka w dzien zobaczyla w odbiciu w zegarze -starym stojacym- odbicie kobiety ,ktora stala w tym odbiciu za nia... poczula sie dziwnie -potrafila opisac jej wyglad ...ubior.. byla przerazona.. nikogo za nia nie bylo w pokoju byla tylko ze starsza siostra...ta postac -duch ukazal sie jej na okolo 5 sekund.. miala niebieska sukienke i rozpuszczone wlosy ...
Wczoraj mlodsza corka popoludniu,kiedy jeszcze nie bylo ciemno patrzyla przez okno na dom na przeciwko... zobaczyla znow ducha kobiete starodawna..... ktora stala w oknie w tamtym domu przez kilka sekund i usmiechnela sie do mojej corki, wlosy upiete starodawna sukienka.. opisala ze szczegolami jej wyglad i kolory sukienki... corka powiedziala ze byla to podobna kobieta ale inne wlosy i sukienka...
Rozmawialam z sasiadem Irlandczykiem ktorzy potwierdzili iz wielu ludzi i oni sami widzieli duchy we wsi w roznych miejscahc.
Srednia 13 letnie corka nic nie widziala.. zcasem ma tylko dziwne uczucia czuje sie dziwnie.
Jak moge zrozumiec i wytlumaczyc mlodszej corce co sie dzieje...
Starsza corka kiedys widziala rownie we wsi ducha pana ,ktory szedl na przeci jej i sposcila go ze wzroku na sekunde podniosla wzrok i juz go nie bylo... nie mial gdzie skrecic ani pojsc..
sasiad odgadl miejsce w ktorym corka go widziala gdyz tez go tam widzial z zona...
Dlaczego moje corki widza duchy...

Pozdrawiam


Witaj na forum :)

moja 16 letnia corka wybrala sie na spacer. Zatrzymala sie przy duzym starym domu i w oknie zobaczyla wylaniajaca sie postac starodawnej kobiety. Poczula cieplo na ciele i dziwne uczucie.


Osoby z większą wrażliwością, większą empatią, szerszą skalą postrzegania wszystkimi zmysłami, mają bardzo często tego typu doświadczenia, jakie opisujesz. Nie tylko odbierają obraz, ale też różnego rodzaju uczucia, odczucia, które są też formą przekazu, tak samo jak obraz, w tym np. przypadku poczucie ciepła i ,,dziwne uczucie''.

Kilka tygodni temu 9 letnia corka w dzien zobaczyla w odbiciu w zegarze -starym stojacym- odbicie kobiety ,ktora stala w tym odbiciu za nia...


Bardzo często duchy związane są z różnymi przedmiotami.
Stary zegar może być takim przedmiotem, z którym jest związany jakiś duch.

Wczoraj mlodsza corka popoludniu,kiedy jeszcze nie bylo ciemno patrzyla przez okno na dom na przeciwko... zobaczyla znow ducha kobiete starodawna..... ktora stala w oknie w tamtym domu przez kilka sekund i usmiechnela sie do mojej corki, wlosy upiete starodawna sukienka..


Duchy ukazują się celowo w strojach z danej epoki, aby zasygnalizować, w jakim czasie kiedyś żyły na Ziemi.

Dlaczego moje corki widza duchy...


Przeważnie tego typu zdolności ,,odziedzicza'' się po Mamie, Babci...
W tym wypadku po Tobie....
Zresztą sama o tym piszesz:

Sama widzialam jak to nazwalas zjawiska... odczywam czasem obecnosc Kogos.. chociaz teraz juz mniej


Jak moge zrozumiec i wytlumaczyc mlodszej corce co sie dzieje...


Na pewno poprzez wiedzę o sobie.
Pomagając sobie, pomożesz również im.

Co moga chciec przekazac te postacie,ktore widza moje corki.. i czy jest mozliwosc ze moze to byc ta sama postac w innym ubraniu lub fryzurze?


Mogą mieć wygląd dowolny, który sami kształtują.
Córki są jak zapalone świece w ciemności, do których lgną, zbliżają się, bo w końcu ktoś Ich zauważa.

Kiedy bylam dzieckiem bardzo czesto miewalam przeczucia i mysli takie proste zwykle rzeczy i to towarzyszy mi do dzis cos powiem i zaraz sie dzieje ...


To świadczy o bardzo dużej intuicji.
Zwiększona Intuicja, wyobraźnia i ...sumienie, które nie pozwoliłoby Ci na skrzywdzenie innych świadczą również o Twojej Empatii, wrażliwości, które również pozwalają doświadczać tego typu zdarzeń.

jako dziecko mialam sny o domu z ktorego sie przechodzi z pokoju do pokoju do przedpokoju...


Zwracaj większą uwagę na sny, ponieważ przez całe swoje życie otrzymywałaś w nich bardzo wiele przekazów i będziesz je dalej otrzymywać.

kiedy szukalismy domu do kupna ogladalismy taki jeden identyczny... czulam sie w nim dzienie...


Bardzo często odbierasz różnego rodzaju Energie, pozytywne i negatywne, stąd takie odczucia.

jako dziecko " opuscilam " 2 razy swoje cialo jesli tak to mozna nazwac...


I mogłabyś to robić częściej, ale jesteś teraz z jakiegoś powodu trochę zablokowana.

mi czesto towarzysza " zapachy" nie potrafie tego logicznie nazwac ani nie potrafie powiedziec czym sa te zapachy i do czego je porownac... ale kiedy czuje ten " zapach" przypomina mi sie jakis sen... i szybko znika ta pamiec... dziwne uczucie, ostatnio starsza corka byla na spacerze i kiedy wrocila powiedziala ze czula zapach to glupie... czula zapach kolezanki jakby byla obok ale jej nie bylo....


Przekazywane mogą być również zapachy. To też forma kontaktu. W tym konkretnym przypadku miały za zadanie zwrócić Ci uwagę na ważny przekaz w Twoim śnie, ponieważ często szybciej zapamiętujemy zapach, niż obraz.

ale ja w naszym domu odczuwam dobre wibracje...


Tak jak napisałem wcześniej, jesteś wyczulona na rożnego rodzaju Energie i to samo mają Twoje córki.

Zdarzylo mi sie kilka razy rowniez widziec " ducha" ale nie w tej wsi... mam sny ze zmarlymi z rodziny bardzo prawdziwe i wiem ,ze sie... chociaz dawno juz mi sie nie snili... i siedza razem moja babcia moj tata i wujek brat taty..


.... a Twoje Córki mają to po Tobie.
Odnośnie snów - zapisuj je zaraz po wstaniu z łóżka. ;)

i mowie im ze nie zyja a to sen.. ale oni nic mi nie przekazuja tak patrzymy na siebie....


Nic nie mówią, bo dalej żyją, a chodzi o to, żebyś wiedziała na 100%, że tak jest.

Tlumacze corkom ,ze kiedy to widza te " zjawy" zeby sie nie baly... ale mlodsza corka jest naprawde przestraszona... i wierze jej ze to widzi...
starsza corka w ogole boi sie tego typu zjawisk...


To nic nie da.
Twoje Córki są wrażliwe i odbierają Twoje emocje i fakt, że też się boisz.
Tak jak napisałem wcześniej.
Pomóż najpierw sobie, a wtedy pomożesz im.
Poprzez zrozumienie wszystkiego tego, co jest z Tobą związane, poprzez wiedzę o tym, nabierzesz pewności siebie, a dopiero wtedy gdy będziesz cokolwiek tłumaczyć Córkom, wtedy również i One przestaną się bać. :)

P.S.

Moze tak jak piszecie te postacie nic nie chca od corek.. zastanawiam sie tylko dlaczego to pojawilo sie tak nagle one nigdy sie tymi tematami nie interesowaly.. szczegolnie starsza corka a mlodsza tymbardziej..


Nieraz jest tak, że coś uaktywnia Duchy, np. przeprowadzany remont w domu.

W moim zyciu zdarzylo sie kilka moge nazwac " zbiegow okolicznosci" choc zastanawialam sie czy to mozliwe kilka razy..


Zbiegi okoliczności nie istnieją.
Czym dłużej żyje na tym świecie, tym bardziej jestem tego pewny.
Całe nasze życie jest zaplanowane.
Główne wydarzenia zaistnieją zawsze, a my mamy wolną wolę po to, żebyśmy decydowali co z nimi zrobimy, gdy zaistnieją.

czy to moze byc przypadek czy ja moge przynosic pecha NIE WSZYSTKIM kobietom w ciazy?
Tak sie nad tym zastanawialam.....


Nie przynosisz pecha.
Z jakiegoś powodu po prostu miałaś być tego świadkiem.
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Corki widza duchy

Postautor: Elka » 30 paź 2019, 15:45

Soldado bardzo dziekuje za obszerny opis..

Ostatnio miewam dziwny sen,ktory jest bardzo realistyczny .. i powtarza sie ,ale nie do konca w tej samej formie... snia mi sie ludzie z bronia na ulicach,ze kogos szukaja i strzelaja a ja musze sie ukryc z rodzina i jestem przerazona...
cos jakby woja albo wylapywanie ludzi

Pewne odczucia,ktore posiadalam w sobie prawdopodobnie zablokowalam sama poniewaz nie rozumialam ich do konca i rowniez balam sie ze moze cos ze mna sie dzieje zlego... w wieku 15 lat poszlam do spowiedzi do ksiedza pod namowa mojej mamy kolezanki poniewaz doswiadczalam roznych odczuc i ksiadz mnie wygonil z kosciola,kiedy mu opowoedzialam o tamtych odczuciach .....mam w sobie jeszce cos takiego dziwnego czego nie potrafie opisac i nie kontroluje nad tym kiedy to sie stanie i nie wiem czy to normalne ale na kilka sekund patrzac w twarz znanych jak i przypadkowych ludzi a czesto dzieci ich twarz w moich oczach zamienia sie w starcow... widze jak wygladaja kiedy sa starzy...

Moja starsza corka ,kiedy niejednokrotnie oopowiadalam jej o roznych przypadkach,ktore mnie spotkaly nigdy nie chciala tego slyuchac zawsze mowila ze mam przestac bo to ja przeraza stad wiem ,wierze jej ze nie byla to zadna halucynacja i nic tego typu... mlodszej corce o tego typu zjawiskach raczej nie opowiadalam... i wiezre jej rowniez... narazie od kilku dni wszytsko jest ok. nic sie nie wydrzylo
Awatar użytkownika
Elka
 
Posty: 188
Rejestracja: 24 paź 2019, 10:46

Re: Corki widza duchy

Postautor: soldado » 30 paź 2019, 15:58

Ostatnio miewam dziwny sen,ktory jest bardzo realistyczny .. i powtarza sie ,ale nie do konca w tej samej formie... snia mi sie ludzie z bronia na ulicach,ze kogos szukaja i strzelaja a ja musze sie ukryc z rodzina i jestem przerazona...
cos jakby woja albo wylapywanie ludzi


Jeżeli przyśnił Ci się co najmniej dwa razy, to znaczy, że jest on bardzo ważny dla Ciebie.
Myślę, że uczucie, które Ci wtedy towarzyszy, nie pozwala Ci o tym spokojnie myśleć i dlatego tutaj jesteś.
To ostrzeżenie.
Chodzi o to, że gdy mamy tego typu zdolności to odbieramy Drugą Stronę... Całą Drugą Stronę...
To niestety nie koncert życzeń i nieraz odbieramy też Jej mroczną stronę.
Gdy będzie to miało miejsce, wtedy będziesz musieć swoje Córki umieć ochronić.

Pewne odczucia,ktore posiadalam w sobie prawdopodobnie zablokowalam sama poniewaz nie rozumialam ich do konca i rowniez balam sie ze moze cos ze mna sie dzieje zlego... w wieku 15 lat poszlam do spowiedzi do ksiedza pod namowa mojej mamy kolezanki poniewaz doswiadczalam roznych odczuc i ksiadz mnie wygonil z kosciola,kiedy mu opowoedzialam o tamtych odczuciach .....mam w sobie jeszce cos takiego dziwnego czego nie potrafie opisac i nie kontroluje nad tym kiedy to sie stanie i nie wiem czy to normalne ale na kilka sekund patrzac w twarz znanych jak i przypadkowych ludzi a czesto dzieci ich twarz w moich oczach zamienia sie w starcow... widze jak wygladaja kiedy sa starzy...


To normalne, bo nie było nikogo, kto mógłby Ci pomóc, cokolwiek zrozumieć, cokolwiek wytłumaczyć.
Przy doświadczaniu odczuć, zawsze powinnaś pamiętać, ze ktoś Ci je przekazuje w jakimś celu. ;)
Zmiana postrzegania innych osób, może świadczyć o tym, ze masz zdolności w kierunku postrzegania przyszłych wydarzeń, które nie rozwijasz.

Moja starsza corka ,kiedy niejednokrotnie oopowiadalam jej o roznych przypadkach,ktore mnie spotkaly nigdy nie chciala tego slyuchac zawsze mowila ze mam przestac bo to ja przeraza stad wiem ,wierze jej ze nie byla to zadna halucynacja i nic tego typu... mlodszej corce o tego typu zjawiskach raczej nie opowiadalam...


Bardzo często ludzie boją się tego, czego nie rozumieją. ;)
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

PoprzedniaNastępna

Wróć do Witamy!

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości