Pablo
Bardzo Ci dziękuję za duże poświęcenie czasu, informacje i wskazówki, właśnie o to mi chodziło - przyda się i pomoże na pewno : )
Księgę duchów już poznałam kilka lat temu, Księgę mediów czytam aktualnie, przede mną Ewangelia i kilka innych tytułów z Twojego linku.
Nie będę niczego prowokować, ani się domagać. Prośby miały wydźwięk "jeżeli mam być, to jestem gotowa, pomóż mi" a nie "błagam, chcę być". Zdaję sobie sprawę że jest to rodzaj służby i wiąże się dużym ryzykiem. Bardzo ostrożnie oceniam niezrozumiałe sytuacje, za każdym razem najpierw szukam racjonalnego wytłumaczenia, a gdy go nie znajduję, określam jako "dziwne", a nie "nawiedzone". Obawiam się, że prędzej uznałabym prawdziwy kontakt za własny głos, niż odwrotnie. Dlatego chcę podnosić swoją wiedzę, bo choć przeczytałam wiele, to wciąż "to nie to i za mało" .
Miło czytać „Psychika tak młodej osóbki jak Ty” ; ) fakt jest taki, że trzy cykle mediumizmu za mną, a i psychika już dość doświadczona przez życie.
Zdziwiło mnie, że można chcieć przez mediumizm nakarmić swoje ego, podkreślić siebie i wynieść ponad tłum... szczególnie w naszym społeczeństwie gdzie medium, jasnowidze, astrolodzy częściej są wyśmiewani i brani za oszustów niż podziwiani. Znam takie osoby i wiem jak ciężko im się żyje, na szczęście są uodpornieni na ludzką złośliwość. Medium można być tylko by pomagać innym - to dar, który również trzeba darować. Nie wiem jakie można mieć z tego korzyści poza własną satysfakcją, że było się przydatnym.
Ronald73
Dziękuję za ważną radę : ) Często tak jest, że ilu autorów tyle teorii. Spotkałam się z publikacjami (dość popularnymi), gdzie jest wręcz podkreślane, że mediumizmu można się nauczyć, podobnie jak psychotroniki, jasnowidzenia i telepatii, tylko jedni nadają się do tego bardziej, inni mniej. Temat zgłębiam odkąd cały mój czas przestały zajmować lektury obowiązkowe (na tyle na ile było to możliwe w naszym języku), będzie tego ze 20 lat więc trochę informacji już przeszło przez moją głowę, a które z nich są bliższe prawdy... Trzeba przesiewać.
Xsenia witaj : )
Dzięki, wypróbuję, choć mam ciarki na samą myśl, że mogłoby się coś pojawić.
Mój syn jako 3 latek rozmawiał w pokoju z panią w kapeluszu. Wróciłam z kuchni i pytałam co do mnie mówił, a on spokojnym głosem odparł, że nie do mnie tylko do tej pani - patrząc nad szafę. Jakiej pani? Takiej w kapeluszu i długich włosach.
Tak, straciłam dwie bardzo ważne dla mnie osoby, jedną 17 lat temu, drugą w zeszłym roku. Ale nigdy nie czułam ich obecności - niestety.
Przypomniałaś mi o czymś.
Przyśnił mi się kiedyś znajomy, który jako 18-latek popełnił samobójstwo. To był daleki znajomy, praktycznie ze sobą nie rozmawialiśmy. Przyśnił mi się kilka lat po swojej śmierci, siedział na krześle, na środku dużego pustego pokoju otoczonego dużymi oknami, do środka wpadał oślepiający blask. Pamiętam jak wspaniale się tam czułam, chciałam tam zostać, płakałam ze szczęścia i nie chciałam wracać, nie liczyło się dla mnie nawet to, że zostawiłabym rodzinę, bliskich, to miejsce było dla mnie ważniejsze... Ale on powiedział coś w sensie: „Ty jeszcze nie możesz. Czternastego”. Obudziłam się zapłakana, nie wiem dlaczego - jak wspominałam, ledwie znałam go za życia.