Męczę się , pomóżcie ....

Najlepsze miejsce do tego, by zacząć przygodę z naszym forum. Przywitaj się, napisz, kim jesteś, jak do nas trafiłeś...

Re: Męczę się , pomóżcie ....

Postautor: BlackAngel1010 » 17 lut 2019, 14:35

Jak byłam z koleżanką na tym cmentarzu,to i ona widziała ta alejkę -sama ja tam zawołałem .
Co do hałasów w domu ,na ogół jestem sama ,a dzieci śpią.
Ale raz się zdarzyło ,że ktoś zapytał co tak walnelo w kuchni .
A czemu pytasz?
Awatar użytkownika
BlackAngel1010
 
Posty: 22
Rejestracja: 14 lut 2019, 11:55

Re: Męczę się , pomóżcie ....

Postautor: Pawełek » 17 lut 2019, 15:45

Pytam dlatego, że generalnie powinno najpierw szukać się przyczyn "dziwnych" zjawisk w naszym świecie. Racjonalnych wytłumaczeń. Dopiero później należy szukać przyczyn dalej. W Twoim przypadku mając jakichkolwiek świadków, z łatwością można zweryfikować czy takie rzeczy nie dzieją się np. tylko w Twojej głowie, ponieważ taką możliwość również należy brać pod uwagę. Niemniej jednak biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności o których pisałaś, jestem bardziej przychylny wersji że posiadasz zdolności mediumiczne rozwinięte w większym stopniu niż przeciętny człowiek.
Awatar użytkownika
Pawełek
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 1941
Rejestracja: 27 kwie 2015, 21:36
Lokalizacja: Śląsk

Re: Męczę się , pomóżcie ....

Postautor: BlackAngel1010 » 17 lut 2019, 21:01

Brałam to pod uwagę i się nie wychylałam zbytnio - żeby mnie czasem w kaftan nie wsadzili .... ;)
A swoją drogą zawsze się staram realnie wyjasnic zaistniałe zdarzenia .
Kilka "przygód" da się pod coś podpiąc ... i tak też sobie to tłumaczyłam .
Kroki nad głową - że może jakieś zwierzę zamieszkało na strychu .... (choć naciągane)
Odczucia zimna , poprostu chwilowymi przeciągami ..
Przemykające cienie ... może to tylko zmęczenie ..
Ten hałas , może to meble od tak trzaskają same z siebie ,... schody nie koniecznie , ale może tez..
Ta wirująca karteczka - za dnia wydało mi się to smieszne ...może jakis przeciag gdzies sie zrobił ...
A telefon, który kiedys odebrałam , moze to jakis glupi zart , albo zakłucenia na linii ...
To duszenie i cień .. cóż , nie wiem..
Uwierz , wiele rzeczy próbowałam sobie tłumaczyc własnie w taki sposób ...
Wiem , że nieraz sie rózne rzeczy zdarzają - ale zdziwiona jestem , ze akurat mi .
Wielokrotnie olewałam niektóre zdarzenia . Postanowiłam napisać na forum ,żeby ktoś mi coś doradził .
Przesladuje mnie tez notorycznie seriami jakiś pech .
Jesli przychodzi ta fala to może dzien po dniu np : auto padnie , kasa zniknie , jakas kontrola wpadnie , cos z dokumentami bedzie nie tak , dzieci zachorują , po odebraniu auta np wymianie peknietej szyby - padną hamulce , dziecviakom sie pogorszy , i wiele spraw pójdzie nie po mysli ...
Kiedyś miałam taką falę , że mój wieloletni przyjaciel aż się za głowę łapał ,że taka seria wogóle jest możliwa i że jakiegoś samobójstwa nie popełniłam ...
Myślę ,że w jakiś sposób znieczuliłam się na takie sytuacje i dzięki mysleniu ,że zawsze musi być jakies rozwiazanie - jeszcze jakos egzystuję.
Myślałam nawet ,że ktoś może rzucił jakąś klątwę na mnie lub moją rodzinę... Myślałam też o namierzeniu szeptuchy z 1 zdarzenia , takiej prawdziwej... Ale okazało się to trudniejsze niz przypuszczałam.
Wracając do głównego tematu , większość wydarzeń ma miejsce w nocy = co za dnia wydaje mi się niepoważne .
Heh , nawet jakiś czas temu, gdy zaczęły się hałasy koło domu - zaczęłam przy łóżku trzymać broń do samoobrony ...ale koło domu na śniegu nie było śladów :( .... jedynie ślady zwierząt .
Szczerze mówiąc... przed chwilą nawet zaczęłam analizować kolejny raz to wszystko ... Ale córka coś widziała na 100 % . Ta alejka też tam była, pamiętam groby tych dwojga ludzi , nie wiem czy sąsiad faktycznie coś zobaczył w tej piwnicy -czy wyobraźnia mu tak zadziałała ...ale faktem jest ,że z tym miejscem coś było nie tak ...przynajmniej tak czułam . Sen z babcią i mamą mogę uznać za przypadek ... Ale ... sama już nie wiem . Kompletnie nie wiem czy dać z tym sobie spokój i żyć dalej jak do tej pory , czy zrobić inaczej , a jeśli tak - to co zrobić ?
Awatar użytkownika
BlackAngel1010
 
Posty: 22
Rejestracja: 14 lut 2019, 11:55

Re: Męczę się , pomóżcie ....

Postautor: Nikita » 19 lut 2019, 13:52

Jak na moja intuicje to jestes osoba jaknajbardziej wiarygodna i ani nie zmyslasz ani nie naginasz na sile Jakis zjawisk. Jestes osoba przyciagajaca takie rzeczy i byc moze Twoja babka przekazala Ci takie zdolnosci. A poza tym jestes pozytywnie zakrecona...fajnie sie czyta Twoje wpisy.
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Męczę się , pomóżcie ....

Postautor: soldado » 24 lut 2019, 10:01

1 . Czy to znaczy ,że moja córka również może widzieć więcej ? Dodam,że w mojej rodzinie poza prababcią z którą byłam bardzo zżyta - nie dostrzegłam , aby ktoś więcej coś takiego przeżył ...


Odbieram, że Twoja Córka widzi i odczuwa więcej niż Ty

2. Przezwyciężyć strach ... wbrew pozorom nie jest to takie łatwe . Na codzień jestem osobą raczej nie do zdarcia , niczego się na pozór nie boją (prócz pająków :P ) , uwielbiam jazdę autem zwłaszcza w nocy , uwielbiam pełnie księżyca, czuję się wtedy wolna od wszystkiego .


Wiem, że nie jest to łatwe, bo przez to przechodziłem...
Nie ma innej drogi.
Postaraj to zrobić dla siebie i Twojej Córki.

Tej nocy też słyszałam kroki na schodach , pukanie w kuchni .. aż przez gardło mi jedzenie nie przechodziło. Byłam tak przerażona ,że w myślach i może trochę na głos powtarzałam - nie teraz, nie dziś , nie chcę nic widzieć .


Nie, nie i jeszcze raz nie!!!
Nigdy tak nie reaguj, bo jeżeli są koło Ciebie negatywne byty, to będą żywić się Twoim strachem, a Ty będziesz po tym wszystkim wyczerpana.

Może na początek postaraj się roześmiać.
gdy cokolwiek zacznie się dziać śmiej się z tego w głos. ;)

Zobaczysz bardzo szybko rezultat Twojego zachowania. :)

Odnoszę wrazenie ,że popadam w jakąś paranoję . Od 3 dni męczą mnie dziwne sny . Odkąd zaczęłam szukać informacji i pomocy .


Poprzez sny masz przekazy, tym bardziej, że tak jak piszesz szukasz informacji i pomocy.

Co muszę zrobić ,żeby ten temat ogarnąć ?
I jeśli to prawda, czego te dziwne "duchy" czy inne istoty ode mnie akurat chcą ??


Powinnaś zrozumieć wszystko to, co jest związane z darem medium.
Chcą najzwyczajniej w świecie poprzez Ciebie nawiązać kontakt.
Pooglądaj proszę.

https://www.youtube.com/watch?v=2v_N2noPnxg

https://www.youtube.com/watch?v=IimWoTVoOhY

Co do wcześniejszych jej praktyk - słyszałam o wyleczonych krowach sąsiadó, gdzie podobno podpaliła wiązkę słony , okopciła je coś szepcząc .
Mówiła mi kiedyś,że czarownica do niej przyszła w nocy i chciała wejść do domu , ale babcia jej nie chciała wpuścić ,pomimo iż ta prosiła , groziła etc.
Babcia wierzyła,że ludzie rzucają uroki na cenne rzeczy i zostawiają je w widocznym miejscu,aby ktoś je znalazł i wtedy tej osobie grozi nieszczescie .


Twoja Babcia nie zdawała sobie do końca sprawy ze swojego daru i tego, że może dzięki niemu wpływać na inne osoby, a nawet leczyć ich Dusze...
Działała intuicyjnie, ale nic z tym nie zrobiła, żeby to rozwinąć, co było w niej ;)
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Męczę się , pomóżcie ....

Postautor: BlackAngel1010 » 07 mar 2019, 14:51

Wydaje mi się,że babcia miała sporą wiedzę , tylko nie dzieliła się nią z dzieckiem - jakim wtedy byłam.
Nie było mnie tu trochę ... znów uciekałam od tematu ,ale i życie w biegu , brak czasu ...
Heh , jakiż zabawny jest fakt - gdy człowiek pada na twarz , przestaje zwracać uwagę na to ,że jest obserwowany .
Jak długo można z "kimś" mieszkać , widzieć ten ruch , kątem oka widzieć,że ktoś stoi w drzwiach , po czym spojrzeć - nic nie ma .... i nie zwariować ...
Ech .. nie umiem podejść do tematu .
Tak czy inaczej , pomimo tego nawału nieszczęść i pecha ...ktoś mnie chyba trzyma przy życiu ...
Dziś w nocy padłam ze zmęczenia i choroby - zasnęłam po wstawieniu wody na gaz ...
Obudziło mnie jakieś tupnięcie czy w sufit , czy w ścianę ...nie do końca wiem co się stało, tak czy inaczej coś uderzyło . I nagle oświecenie - "kurczę woda !!! "
W czajniku wygotowywała się końcówka wody , a i gaz się już dopalał (była końcówka gazu- choć mleko na nim rano jeszcze zagotowałam ) .
Inna sytuacja była jakiś czas temu z kluczami , ale to już chyba łut szczęścia . Zostawiłam pęk kluczy od domu (jest tylko jeden komplet) - na dachu auta i pojechałam na miasto (ok 20 - 25km) ...wyjmując dziecko z fotelika zobaczyłm na dachu auta klucze.... szok ;)
Awatar użytkownika
BlackAngel1010
 
Posty: 22
Rejestracja: 14 lut 2019, 11:55

Re: Męczę się , pomóżcie ....

Postautor: soldado » 07 mar 2019, 23:44

BlackAngel1010 pisze:Wydaje mi się,że babcia miała sporą wiedzę , tylko nie dzieliła się nią z dzieckiem - jakim wtedy byłam.
Nie było mnie tu trochę ... znów uciekałam od tematu ,ale i życie w biegu , brak czasu ...
Heh , jakiż zabawny jest fakt - gdy człowiek pada na twarz , przestaje zwracać uwagę na to ,że jest obserwowany .
Jak długo można z "kimś" mieszkać , widzieć ten ruch , kątem oka widzieć,że ktoś stoi w drzwiach , po czym spojrzeć - nic nie ma .... i nie zwariować ...
Ech .. nie umiem podejść do tematu .
Tak czy inaczej , pomimo tego nawału nieszczęść i pecha ...ktoś mnie chyba trzyma przy życiu ...
Dziś w nocy padłam ze zmęczenia i choroby - zasnęłam po wstawieniu wody na gaz ...
Obudziło mnie jakieś tupnięcie czy w sufit , czy w ścianę ...nie do końca wiem co się stało, tak czy inaczej coś uderzyło . I nagle oświecenie - "kurczę woda !!! "
W czajniku wygotowywała się końcówka wody , a i gaz się już dopalał (była końcówka gazu- choć mleko na nim rano jeszcze zagotowałam ) .
Inna sytuacja była jakiś czas temu z kluczami , ale to już chyba łut szczęścia . Zostawiłam pęk kluczy od domu (jest tylko jeden komplet) - na dachu auta i pojechałam na miasto (ok 20 - 25km) ...wyjmując dziecko z fotelika zobaczyłm na dachu auta klucze.... szok ;)


Po prostu zwracaj się do Nich, skoro Ci sprzyjają.
Mów do Nich tak jakbyś mówiła do osób, które widzisz i które znasz.
Wtedy wszystko się zmieni, bo będą zauważani przez Ciebie i będzie mniej Twoich doświadczeń, w których zwracają uwagę na siebie, bo nie będą mieli takiej potrzeby. ;)
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Męczę się , pomóżcie ....

Postautor: Nikita » 08 mar 2019, 13:00

To milo ze strony ducha, ze Cie obudzil ;) Wyglada na to, ze raczej jest to dobra istota...ktora pomaga :)
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Męczę się , pomóżcie ....

Postautor: BlackAngel1010 » 10 mar 2019, 19:55

Nikita :
Podejrzewam ,że jedna z wielu w tym domu ...
Córka jak była malutka uśmiechała się do kogoś za moimi plecami , więc może i mnie zemdliło z wrażenia, ale pocieszający był fakt - że mała się nie wystraszyła (jak syn kiedyś się darł noc w noc ... ) ,tylko się cieszyła i gadała do kogoś .
A z ciekawości : czemu ich aktywność jest bardziej nasilona w nocy ? Czy to tylko wyobraźnia robi swoje ?
Awatar użytkownika
BlackAngel1010
 
Posty: 22
Rejestracja: 14 lut 2019, 11:55

Re: Męczę się , pomóżcie ....

Postautor: Nikita » 11 mar 2019, 11:29

Trudno powiedziec...w zasadzie nie ma znaczenia czy noc czy dzien...ale rzeczywiscie czesciej slyszy sie cos w nocy. Ja tez czesciej w nocy slyszalam rozne rzeczy...za dnia tez byly ale rzadziej.
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

PoprzedniaNastępna

Wróć do Witamy!

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości