dzien dobry

Najlepsze miejsce do tego, by zacząć przygodę z naszym forum. Przywitaj się, napisz, kim jesteś, jak do nas trafiłeś...

Re: dzien dobry

Postautor: agnieszkag » 26 sty 2017, 11:47

Drogi Pablo


Nie napisalam, ze pobyt tutaj mozna sobie przebimbac, czekajac na to az wezwa nas do Krolestwa Niebieskiego.
Nie oczekuje, ze z powodu osobistej tragedii, zostalam zwolniona z obowiazku pracy nad soba I pomagania innym, a pomimo tego zostane zaprowadzona prosto przed oblicze Pana.
Piszac o wykorzystaniu czasu w matrixie, mialam na mysli odejscie od filozofii materialistycznej I konsumpcyjnej, rozwoj duchowy I milosc blizniego.
Wiesz, wdzieczna jestem, ze zostalam poblogoslawiona w bolu , poniewaz otrzymalam nie tylko wiare ale I niezlomna pewnosc, ze zycie nie koczy sie wraz ze smiercia fizyczna.
Pozdrawiam serdecznie
agnieszkag
 
Posty: 453
Rejestracja: 19 cze 2016, 15:52

Re: dzien dobry

Postautor: agnieszkag » 15 mar 2017, 10:12

Chcialam sie podzielic historia ze wszystkimi, ktorzy cierpia po stracie najukochanszej osoby.
Mam w Polsce znajomych, starszych juz ludzi,malzenstwo, o otwartych umyslach I wielkim sercu .
Niedawno pan Witek po dlugiej chorobie, odszedl.
Jego zona bardzo cierpi I poprosilam mame, zeby do niej poszla I podzielila sie wiedza spirytystyczna oraz ( choc nigdy tego nie robie), zeby opowiedziala jej o wszystkich moich doswiadczeniach, rowniez w kosciele spirytualistow.
Zeby doznala ulgi.
I mama wczoraj poszla I porozmawiala.
Ta pani opowiedziala jej historie, ze pan Witek na jakis czas przed smiercia byl przytomny I opowiadal jej co widzi...
Widzial swoich zmarlych rodzicow, nauczycieli, kolegow ze szkoly.
Rozmawial z nimi. Wyszli Mu na spotkanie.
Powiedzial jej rowniez cos bardzo niesamowitego, o czym nie bede jednak pisac, bo to zbyt intymne....
Pamietajcie Bracia I Siostry w cierpieniu, ze nasza rozlaka jest chwilowa. Niech to ukoi choc troche nasze serca.
agnieszkag
 
Posty: 453
Rejestracja: 19 cze 2016, 15:52

Re: dzien dobry

Postautor: Mirek » 15 mar 2017, 13:08

Nasze cierpienie wynika z braku wiary, że po śmierci fizycznej coś istnieje.
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: dzien dobry

Postautor: danut » 15 mar 2017, 14:48

Mirek pisze:Nasze cierpienie wynika z braku wiary, że po śmierci fizycznej coś istnieje.

Tak. A poza tym agnieszkog - Twój światopogląd jak widać jest bardzo chwiejny, bo jak to się ma co wyżej napisałaś razem z tak wielkim poparciem dla wpisów np. Nataszy, która tak zawzięcie neguje te spotkania i twierdzi, że wszystkie one są podszywaniem się pod naszych bliskich zmarłych obrzydliwych kosmitów? :D
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: dzien dobry

Postautor: agnieszkag » 15 mar 2017, 15:02

Danut

Ty mnie chyba zle zrozumialas.
Zawsze twierdze, ze Oni sa I namacalnie tego doswiadczam.
Poza tym jest to moja jedyna nadzieja w cierpieniu na spotkanie z ukochanym Synkiem.
Uwazam, ze Natasza bardzo duzo wie I jej doswiadczenia sa wazne.
Kosmitow trudno mi jednak zaakceptowac I akurat z tym sie nie zgadzam...
Zrozum mnie co przezywam , jako matka, ktora utracila jedyne swoje szczescie....
Czytanie Waszych doswiadczen o spotkaniach z bliskimi po tamtej stronie to czasem jedyny balsam, chwila wytchnienia, nadziei...
Mam jak kazdy czlowiek chwile zwatpienia, dopada mnie dol I mysle, ze moze wszyscy tu jestesmy chorzy psychicznie, a najbardziej ja...
Bo co jesli tam nie ma nic?
Ale wtedy przypominam sobie wszystko czego sie dowiedzialam, czego doswiadczylam . Tam musi byc Inny swiat...
Pozdrawiam Cie Danut.
agnieszkag
 
Posty: 453
Rejestracja: 19 cze 2016, 15:52

Re: dzien dobry

Postautor: agnieszkag » 06 kwie 2017, 19:50

Dzis mija rok, dokladnie rok.
Dla mnie jak jeden straszliwy dzien.
Rok odkad moj swiat zawalil sie jak domek z kart.
Rok odkad zyje z wyrwanym sercem.
Bardzo Was prosze Przyjaciele o modlitwe w intencji mojego Mikolaja.
Dziekuje za pomoc, ktora od Was otrzymalam.
I tylko czas nas dzieli.....
agnieszkag
 
Posty: 453
Rejestracja: 19 cze 2016, 15:52

Re: dzien dobry

Postautor: Ryszard » 21 cze 2017, 21:52

Rozumiem Ciebie doskonale, 3 kwietnia w moje imieniny odeszła moja ukochana Mama :( Piękna , mądra i wspaniała, nic i nikt nie ukoi mojego bólu ...
Po miesiącu od śmierci wszedłem do sieci by szukać odpowiedzi.
Brakuje słów :(
Nawet gwiazdy płaczą z tym, kto płacze w nocy.
Awatar użytkownika
Ryszard
 
Posty: 684
Rejestracja: 21 cze 2017, 17:08

Re: dzien dobry

Postautor: agnieszkag » 22 cze 2017, 19:13

Brakuje slow.
Zawsze bedzie brakowac.
Trzeba probowac zyc z otwarta rana na sercu.
Z lagodnym zdziwieniem przygladac sie innym ludziom i ich problemom.....
Pytac Boga z niedowierzaniem w codzienniej modlitwie...ale dlaczego?
Podobno nie dajesz wiekszego krzyza, niz mozemy uniesc....
Trzeba czekac na spotkanie.
agnieszkag
 
Posty: 453
Rejestracja: 19 cze 2016, 15:52

Re: dzien dobry

Postautor: Ryszard » 22 cze 2017, 20:16

Stąd moja tutaj obecność , wszak spirytyzm to rozmowa z duchami , duszami
Nawet gwiazdy płaczą z tym, kto płacze w nocy.
Awatar użytkownika
Ryszard
 
Posty: 684
Rejestracja: 21 cze 2017, 17:08

Re: dzien dobry

Postautor: soldado » 27 cze 2017, 22:45

agnieszkag pisze:Dzis mija rok, dokladnie rok.
Dla mnie jak jeden straszliwy dzien.
Rok odkad moj swiat zawalil sie jak domek z kart.
Rok odkad zyje z wyrwanym sercem.
Bardzo Was prosze Przyjaciele o modlitwe w intencji mojego Mikolaja.
Dziekuje za pomoc, ktora od Was otrzymalam.
I tylko czas nas dzieli.....


Wielokrotnie powtarza, że będzie dobrze.
Mówi o Twoich i łzach i bólu.
Mówi o Twoich obawach, związanych z Jego końcem.
Mówi, ze Twoje życie straciło sens, mówi o księdze życia.
Rozpamiętujesz wszystko bardzo wiele razy.
Brakuje Ci wszystkiego... dotyku, oddechu, pocałunku, uśmiechu.
Pociesza Cię i mówi wielokrotnie, że wszystko będzie ok. bo otrzymał pomoc będąc po drugiej stronie.
Wie, że oddałabyś swoje życie...
Cały czas mówi, ze będzie wszystko dobrze, że będzie z Tobą cały czas, aż do Twojego przejścia na drugą stronę.
Masz żyć dalej...
Masz walczyć.
Dosłownie mówi, że jesteś wojowniczką i że nie masz się poddawać, ze będzie wszystko ok...
Mówi o przeznaczeniu, że tak miało być....
I że będzie Twoją siłą, zawsze, gdy Go wezwiesz.
Wie, że za Niego oddałabyś teraz życie, żeby żył, żeby oddychał - tak dosłownie mówi.
Chcesz iść z Nim za rękę i chcesz słyszeć Jego głos.
Słyszy Twoje modlitwy i mówi, że dzięki Nim się ,,zbudził'' ( cokolwiek to znaczy).
Powtarza cały czas, ze będzie wszystko w porządku.
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3197
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

PoprzedniaNastępna

Wróć do Witamy!

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości