Tak jak w temacie. Potrzebuję namiary do kogoś kto mógłby mi pomóc.
Już tłumaczę.
W mojej rodzinie od pokoleń zawsze jest jedna kobieta, która posługuję się kartami i do której przychodzą duchy. Los chciał, że w moim pokoleniu jestem jedyną kobietą. Tak posługuję się kartami i mimo, że nigdy się ich nie uczyłam jej to dla mnie po prostu coś naturalnego. Duchy też co jakiś czas do mnie przychodziły, ale że się ich strasznie boję dawały mi spokój. Jednak teraz mam wrażenie, że mają po prostu gdzieś to że się ich boję. Przychodzą co jakiś czas wieczorem. Czuję je jak stoją nade mną, siadają obok, kręcą się niecierpliwie po mieszkaniu czekając, aż w końcu pójdę spać. No i wtedy gdy już zasnę pokazują mi jak zginęły. Czasami jestem w ich ciele, czasami w ciałach ich bliskich. Widzę różne sceny z ich życia, miejsca w którym zginęli, jak to się stało, zawsze są to osoby zamordowane. Nigdy nie czuję bólu, ale za to wyraźnie odczuwam ich strach, lęk o bliskich, żal, niemoc i rozpaczliwą potrzebę zrozumienia. Ostatnio, gdy obudziłam się w nocy, żeby skorzystać z toalety w salonie zobaczyłam kobietę stojącą pod ścianą, przyglądała mi się, gdy odwróciłam się żeby w akcie paniki zapalić światło ona ruszyła za mną, pchnęła mnie na narożnik stojący obok, upadłam na niego plecami, wtedy ona weszła na mnie, usiadła, złapała moje ręce, położyła mi je za głową, nachyliła się nade mną i wpatrywała się we mnie. Byłam dosłownie sparaliżowana ze strachu, jednak po kilku sekundach wstąpiła we mnie ogromna złość, paraliż minął a ja ją zrzuciłam z siebie. Upadła na podłogę zdumiona, że udało mi się ją zrzucić. Przeszłam obok niej, żeby zapalić światło i kiedy się odwróciłam już jej nie było. Widziałam wszystko, jej strój, twarz, posturę, kolor włosów, czy ubrania. Już mnie nie raz coś atakowało, ale nie w tak bezczelny sposób. Dlatego szukam pomocy, chciałabym wiedzieć czy mogę się jakoś odciąć od tego.