cthulhu87 pisze:Nie wiesz, co mówisz. A jak nie wiesz co mówić to najlepiej nic nie mówić.
Nie mogę zrozumieć, dlaczego na forum tworzymy obraz psychiatry - bezdusznego szaleńca szprycującego ludzi farmakologią. Jeśli istnieje jakaś grupa ludzi, która pragnie ludzkiego dobra i ukrócenia cierpienia psychicznego, które tak nas gnębi na co dzień, to są to właśnie psychiatrzy i chwała im za to, że wykształcili się właśnie w takim kierunku, a nie innym i że zechcieli pomagać cierpiącym, od których wszyscy się odwracają; bo nie oszukujmy się, jak ktoś traci zdrowie psychiczne, odwracają się od niego niemal wszyscy, czasami nawet najbliżsi...
Wracając do tematu, w imię czego mamy poświęcać czyjeś zdrowie? Widziałem już parę lat temu, jak ktoś z tego forum odszedł m.in. z powodu nałogu i jestem na to trochę wyczulony. Mam nadzieję, że 'niewierzący' się opamięta i zacznie szukać pomocy tam gdzie trzeba, bo szkoda życia na samooszukiwanie się. Narkotyki i alkohol to oszustwo, a umysł lubi iść na łatwiznę i wprowadzać w błąd samego siebie. A do spirytystów mam pytanie: na co wam mieszać halucynacje z manifestacją duchów? Wywyższając pierwsze jednocześnie obniżamy wartość tych drugich.
Uważam, że psycholog i psychiatra to te zawody, dla których spirytysta powinien mieć duży szacunek.
Rozumie że Ty albo Twoja małżonka albo ktoś kogo darzysz szacunkiem to psychiatra
No bo widzisz są opętani którym psychiatra odmówił pomocy kapłana stosując władzę swą niczym Bóg nad swoim pacjentem bo mógł A mógł bo chciał (był sadystą i go taki stan rzeczy bawił - bo mógł a już po latach ten bóg/psychiatra był pacjentem domu wariatów gdzie wcześniej był według swego mniemania - zresztą chorego bogiem Więc