autor: gaba75 » 13 maja 2014, 19:53
Witam Was dziewczyny w tym temacie Izo, Gosiu,
Przepraszam z góry, że ośmielam się tu wejść, ale mój Anioł Stróż prowadzi mnie do Was. Na razie po tych atakach które przeszłam w swoim wątku, postanowiłam nie udzielać się tak bardzo na forum, ze względu na przygotowania do zakasania rękawów i pracy względem spirytyzmu i pomocy ludziom, co robiłam do tej pory. Nigdy się nie poddałam, ale nadszedł czas na współpracę z ludźmi, którzy mają podobne wartości życiowe i kierują się nimi.
Mój Anioł stróż dzisiaj pokierował mnie wprost na posty Izy. Izo kochana Twoje i moje życie ma wiele wspólnego. Az dziw dlaczego, ale znajdę niedługo odpowiedź to Ci przekaże. Na razie proszę Cię o wiarę w to co napiszę a co nas upodabnia. Opiszę to zaraz,ale jeszcze słowo do Megan, dlatego że mój opiekun pokazuje mi że jest ważna dla mnie na równi z Tobą.
Gosiu, mój opiekun mówi do mnie że mamy ze soba wiele wspólnego. Że rozumiesz mnie bardzo dobrze i że powinnyśmy we 3 się spotkać, że Bóg wybrał nas spośród wielu do pomocy ludziom i duszyczkom, które nas odwiedzają. Mój Opiekun mówi, że Gosiu jesteś moim tłumaczem dla ludzi,którzy mnie nie rozumieją i atakuja, ponieważ Ty jesteś osoba zrównoważoną z przeważającą siłą dobroci.
Izo, jesteś wysłanniczką Boga i to nie ulega wątpliwości.
A dlaczego zaraz Ci odpowiem. Twoje posty w temacie Życie wśród dusz, opisujące Twoje doświadczenia,umocniły we mnie przeświadczenie, że to nie przypadek mnie pokierował na to forum, a dzisiaj na Twoje słowa. Dasz wiarę, że po tym jak przeczytałam o Twoim kontakcie z Bogiem, gdy byłam przy słowach zaczynających się "zesłałem ducha by cię prowadził", płakałam z ulgi jakiej doznałam czytając je. Wierzę że to nie był przypadek. Popłakałam się z serca, tak jakbym już znała te słowa, że są zbawienne dla mnie również.
Wydaje mi się, że ja też mam wsparcie od samego Boga, właśnie poprzez swojego Anoła stróża który jest bardzo blisko niego.
Dużo ostatno czytam dziewczyny, ale nie na tyle duzo, żeby wypowiadac się tak pięknie jak wy. Tego wam obu zdrowo zazdroszczę. Może kiedyś mnie "oświeci" i zaczne pieknie mówić, ale na razie wiem co muszę robić dalej. I niewiem tylko czy wy zgodzicie się pomagać mi w mojej misji.
Wielu ludzi w Twoim wątku Izo pisało o tym że to forum istnieje po to by wspierać ludzi ze zdolnościami mediumicznymi. Mam pytanie czy Wy z Giosia zostałyście wsparte oprócz słów, czynami? Bo dla mnie prawdziwy spirytysta to człowiek, za którego słowami idą czyny, dobre czyny.
Ja potwierdzam, że znalazłam tu wsparcie, aczkolwiek tylko słowne. Jestem gorzko tym rozczarowana ze względu na to, że sama potrafię stanąć na wysokości zadania i zrobić wszystko co w mojej mocy aby pomagać ludziom, bo od dzieciństwa wiem że po to żyję.
Marzę o tym, aby powstał ośrodek spirytystyczny, w którym będzie wypełniać misję wielu ludzi na rzecz innych. Od niepamiętnych czasów ciągnie mnie w strony świętokrzyskiego i zachodniopomorskiego. I nie bez przyczyny, tak mi się wydaje. Ostatnio mój Opiekun przyszedł do mmnie we śnie, opisywałam ten sen w swoim temacie, to wątek willi nad morzem i wielu dusz,które wyciągają ręce aby im pomóc.
Nie bez znaczenia wydaje mi się moja data urodzenia i związane z nim wydarzenie: 29.03. Wielka Sobota z relacji mamy, nad ranem przyszłam na świat. Dla mnie jest to znaczące ze względu na śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. I takie jest moje całe życie, umieram a za chwilę wstaję z większą wiarą w swoją misję do spełnienia w życiu.
Do rzeczy, teraz podam podobieństwa moich doświadczeń i przeczuć życiowych do tego co wyczytałam u Ciebie Izo.
1. Tak, jak Ty Izo różniłam się bardzo od rówieśników. I tu też chyba natknęłam się na odpowiedź na to moje doświadczenie. Wertując forum natknełam się na temat 36 sprawiedliwych. Wątek podobno odnosi się do filozofii żydowskiej, jeśli dobrze zrozumiałam. Ja podobno posiadam korzenie zydowskie. Gdzieś w drzewie genealogicznym umiejscowiony jest wielki pianista, ale nie chcę pisać nazwiska, bo to nie ten czas jeszcze.
Wracając do dzieciństwa, to odkąd pamiętam byłam sprawiedliwa. Za to zawsze cierpiałam, bo rówieśnicy chcieli zawsze być ponad tą moją sprawiedliwość.
Poza tym byłam grzeczna tak jak Ty. Kiedy rodzice zabierali mnie na pole, bo musieli pracować na nim, ja dostawałam zabawki i grzecznie przez cały czas bawiłam sie w jednym miejscu. Poza tym w późniejszym okresie jeśli coś "zbresiłam" zawsze o wszystkim mówiłam jak na spowiedzi.Próbowałam wyjaśniać, ale na nic się to zdało. Kara musiała być, choc była nieadekwatna do winy. W wieku ok 1,5 roku mówam ponoć już ponoć krótkie wierszyki, a w wieku 5 lat umiałam płynnie czytać gazety(drobny druk). W zerówce byłam motywacją dla rówieśników,przez co oni mnie nienawidzą po dziś dzień chyba. Daje się to odczuć. Ale teraz zaczynam ich rozumieć i tłumaczyć, co nie jest łatwe, bo wielu mnie bardzo skrzywdziło.
2. odnośnie krzywdzenia, kolejne podobieństwo. Piszesz Izo, że ludzie,którzy Cię krzywdzili, po jakimś czasie sami doznawali krzywdy,nawet jeśli ty tego nie chciałaś. I ja miałam to samo podczas dzieciństwa i mam do dzisiaj.Umiem to wytumaczyć, ale niewiem czy zaraz nie zostanę zaatakowana. Trudno muszę torobić bo to moja misjA. Wydaje mi się, a wręcz jestem tego pewna, że niewolno krzywdzić medium. Zakaz od Pana Boga. To on nas chroni. Dobro wygrywa. MOże to nieco dziecinne wytłumaczenie,ale na razie tylko tak moge to wytłumaczyć. Udowodnię niedowiarkom,jak dotrę do odpowiednich źródeł. na razie to tylko moja 100% towa pewność. Poza tym uważam że ten kto krzywdzi ma w swoim życiu towarzysza, niskiego ducha i on właśnie powoduje krzywdę i nam i temu kto nas krzywdzi.Po prostu nie zna innej drogi rozwoju. Ponadto uważam,że te dusze cierpia przez naszych krzywdzicieli, bo te duszyczki chciałyby się rozwinąć,ponieważ są ciekawe tego dobra"jak to jest", tego rozwoju,ale przez to, że są blisko ludzi czyniących źle nie rozwijają się i cierpią.
3. W wieku 5 - 6 lat wiedziałam kim będę w przyszłości, dlaczego i że przyniesie mi to wiele przyjemności, ale również niezrozumienia i ataków. Ty miałaś podobnie kiedy wiedziałaś że jesteś inna niż wszystkie dzieciaki,ze względu na swój dar uzdrawiania.
I w tym miejscu muszę Ci coś napisać, może nie uwierzysz,ale napisałaś cos na temat uzdrawiania i jakiegoś domu,z którego wychodziłaś bo źle się nagle w nim czułaś. Z tego co pamiętam chyba dom babci czy prababci?. Potem piszesz na temat, że była zielarką i pomagała ludziom. Wyczuwam i uważam cos czego tu nie moge napisać. Możesz mi niewierzyć albo nie ale wyczuwam, że Twoje zdolności zostaną przywrocone i jesteś w stanie ulżyć wtedy swojemu synowi,który ma alergię jak pisałaś i doprowadzić do tego że Twój mąż będzie dłużej żył
4. Właśnie alergia naszego potomstwa - Twojego syna i mojej córki, to kolejne podobieństwo.
5. Pismo automatyczne- co do tego nie mam jeszcze żadnego dowodu, ale wydaje mi się że posiadam tę zdolność. To jest tak że czasami mam dziwna nieodpartą ochotę mieć kontakt z osoba znajomą. Wiem ,że tej osobie kiedyś ktoś bliski zmarł i wyczuwam że ta osoba chce się komunikować z bliskim za moim pośrednictwem. chwytam za telefon i piszę smsa, czytam go wiele razy bo wiem że są różne komunikaty i że duch który przyszedł do mnie po pomc oczekuje rownież rozwoju. Chcę zeby komunikat był w jaknajlepszym tonie. Dla mojego "charakterku" jest to bardzo trudne.ja też się przy tym rozwijam bo uczę się cierpliwości. Jestem osobą co z serca to na języku i tylko Gosia umie mnie tłmaczyć. Chwała jej za to!!!! Dzięki Wam jeszcze zyję. Chciałabym się jakoś odwdzięczyć. Może Bóg pozwoli mi kiedyś na spotkanie z Wami i odwdzięczę się.
6. Wizyta Twoja u bioenergoterapeutki. Też była ale u bioenergoterapeuty i powiem szczerze że bardzo mi pomógł. Uwierzyłam w siebie.
7. Nasuwają mi się tutaj jeszcze pytania do Ciebie, dlaczego nie łączysz z mediumizmem historii z Twoim dziadkiem, koszeniem trawy i deszczem?
8. Sens spowiedzi- kolejne podobieństwo - mam do dzisiaj przekonanie że KK nie jest dobry dla mnie i juz jako dziecko nie lubiłam się spowiadać, a teraz najzwyczajniej nie chcę. Spowiadam się tylko Bogu.
9. Następne podobieństwo - sny prorocze i przeczucia, wyrobiona intuicja i telpatia
10. Pytanie - Czy wiesz już może, co mówią kolorowe poświaty, które widzisz wokół ludzi?
11. Podobieństwo - intensywne odbieranie czyjegoś cierpienia, wyczuwanie - gdy ktoś umiera.
12. Tu byłam bardzo zdziwiona - podobieństwo - przeczucia jakbym żyła podczas II wojny swiatowej. U mnie to jest zycie pomiędzy obiema wojnami
13. Łączy nas również przekonanie że musimy pomagać duszom, a ja dodam że muszę pomagać również ludziom.