Jul pisze:Niezbyt korzystna opinia katechizmu jest o spirytyźmie:
2117 Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim - nawet w celu zapewnienia mu zdrowia - są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne.
Bardzo się cieszę, że przytoczony został fragment katechizmu, który pokazuje, że wbrew pozorom spirytyzm i opinia Kościoła są ze sobą zbieżne. Problem tylko w nazewnictwie. Po prostu Kościół wrzuca do jednego worka liczne zjawiska nazywając je spirytyzmem, pomimo iż ze spirytyzmem w takim rozumieniu, w jakim widzi go chociażby Kardec, nie mają one nic wspólnego.
Po kolei:
Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim
Spirytyzm z założenia jest nauką badającą to, czym są Duchy, w jaki sposób się z nami komunikują, a także jak wygląda świat, w którym znajdują się po opuszczeniu ciała. Co istotne spirytyzm bada nieznane prawa natury. Jestem daleki od tego, by nazywać to, czego nie znamy: "tajemniczymi siłami". Kolejna istotna rzecz, spirytyści zajmują się poznawaniem reguł rządzących światem duchów po to, by dowiedzieć się czegoś więcej o świecie, który nas otacza, bądź też po to, by dowiedzieć się więcej o sobie samym. Jeżeli więc spirytyści chcą osiągnąć nad kimś "władzę", to tylko i wyłącznie nad sobą samym, by dzięki temu stać się lepszym człowiekiem. Oczywiście chodzi tu o władzę "naturalną", a nie "nadnaturalną"
osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim - nawet w celu zapewnienia mu zdrowia
Wiele działań spirytystów rzeczywiście skierowanych jest na niesienie pomocy bliźnim, przede wszystkim na przywracanie im zdrowia. Dzieje się to jednak nie przez osiągnięcie nadnaturalnej władzy nad daną osobą, ale po prostu poprzez przeanalizowanie z pomocą Duchów Wyższych sytuacji danej osoby. Często chodzi po prostu o kontakt z duchami, które na nią wpływają negatywnie i przekonanie ich, by tego nie robiły. Oczywiście przekonanie poprzez rozmowę, a nie jakieś magiczne rytuały.
Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów.
Oczywiście tu trzeba rozstrzygnąć, co rozumieć należy poprzez słowo "demon". Mam wrażenie, że dla Kościoła "demon" to jakikolwiek byt, który poprzez swoje działanie i słowa, nie potwierdza prawdziwości dogmatów. Ponieważ na razie oficjalne stanowisko Kościoła raczej zmierza ku temu, by stwierdzić, iż dusze zmarłych nie mogą się z nami kontaktować, bardzo często Kościół idzie po najmniejszej linii oporu i twierdzi, że po prostu każdy duch, który z nami się kontaktuje jest demonem, nawet jeśli z naszego punktu widzenia mógłby być traktowany jako Duch Wyższy. Z mojego punktu widzenia "demonem" można nazwać jedynie przedstawiciela Duchów Niższych, które swe działanie kierują przeciwko innym ludziom, gdyż chcą albo się zemścić, albo zaspokoić swoje egoistyczne aspiracje. Kardec oczywiście zniechęca do tego, by kontaktować się z tego typu Duchami w celu uzyskania ich wsparcia. Jeżeli już z nimi rozmawiamy, to bardziej po to, by wyjaśnić im, że ich postępowanie jest niewłaściwe i sprowadzić je na drogę dobra.
Jest również naganne noszenie amuletów.
Z punktu widzenia Kardeca i Duchów Wyższych wypowiadających się w KD noszenie amuletów nie jest niczym nagannym, jednakże Duchy podkreślają, że samo noszenie amuletów nie ma żadnego efektu na świat zewnętrzny. Jeżeli Kościół zabrania noszenia amuletów, oznacza to chyba, że przyznaje iż mogą mieć negatywny wpływ na innych ludzi... Dziwne
Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne.
Praktyki wróżbiarskie, czy magiczne są całkowicie obce spirytystom.