Heeey!
Smilodon fatalis chciał mnie schwytać pomiędzy pomieszczeniami, te odseparowane były drzwiami. Nie było biegania tylko ''podchody''. Czułem lekki straszek, ale podniecało mnie to, piękny sen, bo zredukował mi słodkość życia, bez narażania owego.
Co to znaczy, jeśli to śmieć, proszę do kosza, słuchajcie dobrej muzyki i jedzcie czasem czekoladę Nussbeisser. Kto nie gotowy, to cokolwiek luźnego chwyta.