Anioly

Miejsce, w którym można zadać każde pytanie dotyczące spirytyzmu, świata Duchów, reinkarnacji, sensu życia, praw kierujących naszym światem, Boga.

Re: Anioly

Postautor: fruwla » 01 lut 2022, 12:06

Nikita pisze:Ha ha Fruwla ...ciekawe w jakich wcieleniach sie jeszcze wszyscy spotkalismy...

Kiedys poznalam starszego mezczyzne, ktory byl bardzo sympatycznym czlowiekiem. Czulam sie jakbym go znala od lat, to bylo naprawde cos szczegolnego. Az do dnia w ktorym zaczal opowiadac o sobie, ze jest mysliwym... :|
jezdzi na polowania... :| ze ma wielu przyjaciol , tez mysliwych... :|
O swojej pasji, hobby i zamilowaniu opowiadal z rozpromieniaona twarza i pokazywal zdjecia ze swojego salonu wypelnionego trofeami z polowan. Jakies spreparowane lby i poroza "zdobily" tam sciany.
Potem kiedys mialam sen.
Snil mi sie , ze bylam mloda kobieta w skromnym stroju wiesniaczki z czepkiem na glowie.
Dzialo sie to chyba w latach 1700- 1800 .... ? Trudno mi okreslic.
A ten starszy mezczyzna byl wtedy znanym poza okolice klusownikiem. Zastawial w lasach mordercze pulapki i wnyki na zwierzyne i ptaki.
Wiadomo, ze zwierzeta w nich ginely w okrutny sposob.
To byl tylko sen, ale ja wiedzialam,ze przeciez kiedys dzialo sie tak naprawde.
Moj kontakt z tym panem mysliwym juz baaaardzo dawno sie urwal, ale dowiedzialam sie przed paroma tygodniami, ze on dlugie lata byl meczony przez zycie.
Byl zniewolony, bezsilny, zyl jakby w sidlach bez wyjscia....w matni...miotal sie nieszczesliwiec .....Wybaczcie, ale nie napisze o co chodzi.
Mysle, ze w ten sposob dane mu bylo doznac tego, co sprowadzal na inne czujace istoty.
" Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia "
fruwla
 
Posty: 956
Rejestracja: 28 kwie 2015, 10:03

Re: Anioly

Postautor: soldado » 17 kwie 2022, 19:29

Sześć sygnałów, które wysyła Twój Anioł Stróż, aby Cię ostrzec:

KLIK
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Anioly

Postautor: tadyszka » 23 wrz 2022, 19:26

Jakie znaki otrzymaliscie wy od swojego przewodnika,ktore pamietacie?
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...


spirytystka na emigracjii
Awatar użytkownika
tadyszka
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 668
Rejestracja: 16 lut 2011, 18:21
Lokalizacja: Hamburg

Re: Anioly

Postautor: soldado » 23 wrz 2022, 23:52

tadyszka pisze:Jakie znaki otrzymaliscie wy od swojego przewodnika,ktore pamietacie?


- wszędzie widziałem godzinę 11:11 i w ważnych dla mnie sprawach nadal ja widzę
- w śnie zobaczyłem swojego Przewodnika jako Nauczyciela, wszedł do klasy, stanął przed tablicą, wziął kredę, podniósł z nią prawą rękę i się we mnie wpatrywał... to był znak, że będzie mnie uczył
- Kiedyś w śnie był Świetlistą Istotą i wszedł we mnie. Była noc, jakiś budynek dosyć mroczny, spotkałem w nim osoby, z którymi pisałem na innym forum. Te osoby zostały na parterze, ja wszedłem po schodach na I piętro i tam zobaczyłem Go, a po chwili szybko się do mnie przybliżył i wszedł we mnie
- Gdy miałem kilkanaście lat, pewnej nocy wyzywałem głośno Boga na drodze, uważałem, że mam bardzo duży wtedy powód, buntowałem się przeciwko temu życiu, przeciwko rodzicom i wtedy usłyszałem Go pierwszy raz, powiedział: ,, przecież sam sobie takie życie wybrałeś''. Powiedział to spokojnie, całym zdaniem, to nie były słowa w głowie, lecz dokładnie je słyszałem będąc wtedy na drodze sam. Nie rozumiałem tych słów w ogóle, zrozumiałem je dopiero po 30 latach. Właśnie m.in dla tego wiem, że wybieramy swoje życie jeszcze przed narodzinami.
- w ważnych dla mnie chwilach, odbierałem od Niego co mam zrobić. To nie były moje myśli, robiłem coś, szedłem gdzieś i wręcz musiałem zawrócić i pójść tam gdzie odbierałem że mam pójść, były to aż tak bardzo intensywne myśli. Jak się potem okazało, fakt, że tam poszedłem, miało wpływ na całe moje życie i do tej pory ma. On to wtedy wiedział, ja nie...
- często miałem wiedzę, którą nie powinienem mieć, a której nie rozumiałem. Po jakimś czasie okazywało się, że bardzo dobrze ją rozumie osoba, której ją przekazałem. Zatem znakiem była wiedza, która była bezpośrednio od Niego, a ja byłem tylko w tym pośrednikiem
- nieraz przekazywał mi coś przez nieświadome tego osoby, które coś mi ważnego dla mnie powiedziały, a niekiedy nawet już za chwilę nie pamiętały tego co do mnie mówiły. Wiedziałem wtedy, że był to przekaż od Niego, był to znak
Może na razie tyle... ;)
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Anioly

Postautor: tadyszka » 25 wrz 2022, 09:39

Ja bylam wiele lat ślepa na znaki, ignorowałam je i nie zauwazalam i interpretowalam jak cos wlasciwie innego. intepretowalam je blednie.
Jak ostatnio sie otworzylam na nie, zmienilo sie wszystko.
Dzieje sie wiele. ja jednak jestem jeszcze ostrożna i bardzo zachowawcza w tym.

opisze jeden z nich:


Podczas kapieli włączyłam muzyke do medytacjii nad czakrami. Jakims przypadkiem i zrzadzeniem odkrylam brazylijski kanal na yt z muzyka i z medatacjami. Wybralam tam muzyke dotyczaca wszytskich czakr i zaczelam medytowac. Czulam taki trans pomiedzy jawa a snem. Wrecz mialam wrazenie ze usypiam, ze znikam. Podczas takiego stanu miedzy jawa a snem, zdarzylo sie cos wyjatkowego. znam ten rodzaj transu, on przypomina wlasnie stan podczas hipnozy.

Czulam jakbym tracila cialo.. przez kontakt z woda. Z inna gestoscia, moja gestosc znikala. Jakbym laczyla sie z ta woda, jakbym sama nia byla.
Mialam trans podczas tej medytacjii.
Zrozumialam moje cele, otrzymalam tyle milosci. Przyszlo do mnie swiatlo w formie bialego slonca. Z ogromnymi promieniami.Pojawila mi sie istota, wygladala ta postac jak slonce, jak kula energii z promieniai slonca. Bilo od niej tylko cieplo i milosc. Nigdy tak mocno milosci do tej pory nie poczulam .byla tak jasna, ale moglam sie na nia patrzyc ta jasnosc nie oslepiala. Czulam ze nigdy jeszcze nie mialam do czynienia z taka istota. Czulam jak ta milosc przechodzi do mnie, jak staje sie sama ta miloscia. Istota ta byla kims wysokim, byla wazna. Nie wiem czy to byl Ezachiel( moj przewodnik) czuje jednak ze nie. Dla mnie to byla nowa energia. Nowa sila, nowe.. przekazalo mi telepatycznie ze jeszcze sie zobaczymy. Ze przyjdzie jeszcze, ze sie pojawi jeszcze. To jakby umowienie na spotkanie . To byla dobra,wysoka energia. Subtelne a zarazem mocne.


Nastepnego dnia jak medytowałam rankiem dostalam pakiet informacyjny, dostałam emocjonalnie wiedze co mam robic. Juz nie czuje sie zagubiona, juz czuje w jakim kierunku mam podazac. Dostalam duchowe zadania, juz wiem jakie sa cele. Pozbylam sie wiele kamieni z swojego plecaka, pozbylam sie tez wielu uczuc i obaw. Juz wiem co mam robic
.
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...


spirytystka na emigracjii
Awatar użytkownika
tadyszka
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 668
Rejestracja: 16 lut 2011, 18:21
Lokalizacja: Hamburg

Re: Anioly

Postautor: ZabaZaba » 26 wrz 2022, 08:08

tadyszka pisze:Ja bylam wiele lat ślepa na znaki, ignorowałam je i nie zauwazalam i interpretowalam jak cos wlasciwie innego. intepretowalam je blednie.
Jak ostatnio sie otworzylam na nie, zmienilo sie wszystko.
Dzieje sie wiele. ja jednak jestem jeszcze ostrożna i bardzo zachowawcza w tym.

opisze jeden z nich:


Podczas kapieli włączyłam muzyke do medytacjii nad czakrami. Jakims przypadkiem i zrzadzeniem odkrylam brazylijski kanal na yt z muzyka i z medatacjami. Wybralam tam muzyke dotyczaca wszytskich czakr i zaczelam medytowac. Czulam taki trans pomiedzy jawa a snem. Wrecz mialam wrazenie ze usypiam, ze znikam. Podczas takiego stanu miedzy jawa a snem, zdarzylo sie cos wyjatkowego. znam ten rodzaj transu, on przypomina wlasnie stan podczas hipnozy.

Czulam jakbym tracila cialo.. przez kontakt z woda. Z inna gestoscia, moja gestosc znikala. Jakbym laczyla sie z ta woda, jakbym sama nia byla.
Mialam trans podczas tej medytacjii.
Zrozumialam moje cele, otrzymalam tyle milosci. Przyszlo do mnie swiatlo w formie bialego slonca. Z ogromnymi promieniami.Pojawila mi sie istota, wygladala ta postac jak slonce, jak kula energii z promieniai slonca. Bilo od niej tylko cieplo i milosc. Nigdy tak mocno milosci do tej pory nie poczulam .byla tak jasna, ale moglam sie na nia patrzyc ta jasnosc nie oslepiala. Czulam ze nigdy jeszcze nie mialam do czynienia z taka istota. Czulam jak ta milosc przechodzi do mnie, jak staje sie sama ta miloscia. Istota ta byla kims wysokim, byla wazna. Nie wiem czy to byl Ezachiel( moj przewodnik) czuje jednak ze nie. Dla mnie to byla nowa energia. Nowa sila, nowe.. przekazalo mi telepatycznie ze jeszcze sie zobaczymy. Ze przyjdzie jeszcze, ze sie pojawi jeszcze. To jakby umowienie na spotkanie . To byla dobra,wysoka energia. Subtelne a zarazem mocne.


Nastepnego dnia jak medytowałam rankiem dostalam pakiet informacyjny, dostałam emocjonalnie wiedze co mam robic. Juz nie czuje sie zagubiona, juz czuje w jakim kierunku mam podazac. Dostalam duchowe zadania, juz wiem jakie sa cele. Pozbylam sie wiele kamieni z swojego plecaka, pozbylam sie tez wielu uczuc i obaw. Juz wiem co mam robic
.


Ja powoli, bardzo małymi kroczkami, też zaczynam chyba rozumieć swoje cele. Mam ostatnio taką łatwość w podejmowaniu decyzji. Mimo tego, że początkowo coś wydaje się mission impossible dla mnie, idę w to, bo tak czuję, a potem samo się wszystko rozwiązuje po mojej myśli. Dostałam na przykład w pracy ostatnio zupełnie nowe zadania, poszłam w to, nie znając się zupełnie. Na początek siedzę i przeszukuję dane sprzed kilku lat, gdzie nikt nic nie wie i nie pamięta i mam w tym takiego farta, że szukam określonych danych i spośród setek plików - cyk - otwieram właściwy, mimo, że jego nazwa ani lokalizacja na dysku kompletnie nie pozwalała podejrzewać, że tam znajdę właściwe informacje. Idę w tym wszystkim jak po sznurku i to jest najprostsza sytuacja, wiadomo, te nasze życiowe, prywatne wybory mają większe znaczenie i często są bardziej skomplikowane, ale wiecie co? Moje powodzenie w jednej dziedzinie dodaje mi pewności w innych, dzięki czemu łatwiej podejmuję różne decyzje i działam, nie czekam wyglądając spod koca, co życie przyniesie. Widzę też wyraźnie, co jest dla mnie ważne, widzę, że dla wielu ludzi wokół przez długie lata nie stało się to wyraźne i mają dłuższą drogę przed sobą. Jestem ogromnie wdzięczna za tę wiedzę i mam nadzieję, że zawsze będę o tym pamiętać.
ZabaZaba
 
Posty: 229
Rejestracja: 25 sie 2020, 20:19

Re: Anioly

Postautor: tadyszka » 02 paź 2022, 06:20

"Moje powodzenie w jednej dziedzinie dodaje mi pewności w innych, dzięki czemu łatwiej podejmuję różne decyzje i działam, nie czekam wyglądając spod koca, co życie przyniesie. Widzę też wyraźnie, co jest dla mnie ważne, widzę, że dla wielu ludzi wokół przez długie lata nie stało się to wyraźne i mają dłuższą drogę przed sobą. Jestem ogromnie wdzięczna za tę wiedzę i mam nadzieję, że zawsze będę o tym pamiętać."


piekne ;)

Ja mam podobne przemyślenia. Im więcej widzisz znaków i więcej znaków się potwierdza łatwiej ci w nie uwierzyć i ich nie negować. Az w którymś momencie zauważasz, ze dobrze odczytujesz juz informacje na biezaco. Z czasem przychodzi uczucie ze odczytujesz wparcie, pomoc w decyzjach, zauważasz flagi na twojej drodze , ścieżkę zaznaczona na tej wewnętrznej mapie serca.
Ja staram się zadawać pytanie: co czuje, czy to co chce podjąć , wychodzi z miłości, czy z leku? Czy ta decyzja jest dla mnie i czy jest przeciw mnie i moim wartosciom. I coraz czesciej przy roznych " bledach " ,skretach i drodze naokolo, dlaczego. Te proste dlaczego ma naprawde niesamowita moc.
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...


spirytystka na emigracjii
Awatar użytkownika
tadyszka
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 668
Rejestracja: 16 lut 2011, 18:21
Lokalizacja: Hamburg

Re: Anioly

Postautor: karolina86 » 05 paź 2022, 22:44

Moze tez ja dorzucę coś od siebie:-)
Chociaż umysl czasami pyta "serio, Ty w to wierzysz, no weż: Wiec rzucam na odczepne "tak, przestan wszystko negować" I milknie.. na jakiś czas.

- mam trójkę synów, i ciężko mi jest poświęcić każdemu czas z osobna choć wiem, że oni tego potrzebuja. Zazwyczaj zabieram gdzieś wszystkich. N. środkowy syn jest wysoce wrazliwym chłopcem, ale jednoczesnie delikatnie powiem bywało ciężko i emocjonalnie, zdecydowanie jeden z moich najlepszych nauczycieli:-) Poczułam, że za mało dostaje ode mnie uwagi postanowiłam, że go zabiorę na przejażdżkę ja rolki on rowerek. Kiedy jechalismy autem w kierunku długiej ścieżki rowerej, kątem oka na stacji benzynowej rzuciła mi się w oczy cena chyba diesla;p 7,77. I w tym momencie zalała mnie fala szczescia, milosci i wdzięczności. Mój syn ma urodziny 07.07.2017:-)

- wiele lat temu pamiętam jak dziś podczas zakupów w supermarkecie. Na dziale kosmetycznym zobaczyłam spinki chciałam je kupić, rzuciło mi się w oczy że brakuje kilku i w takim amoku złapałam za nie aby tylko zabrać jedną, nie wiem jak to opisać, ale pochłonął mnie umysł i nagle jakbym sie ocknela ze snu, transu... "przecież to kradzież" uslyszalam w głowie. To był pierwszy moment kiedy po raz pierwszy wyraźnie uslyszalam Mojego Anioła i sobie to uświadomiłam.

- podczas medytacji w chwilach zwatpienia, prosiłam Anioła aby mi się ukazał, chciałam żeby się ze mną skontaktował. Na próżno, na drugi dzień robiłam dzieciom śniadanie i e myślach. Zaczęłam śpiewać jakaś piosenka po angielsku. Wygoglowałam... czytam tekst i zalewam się łzami bo wiem, że to od niego.
Fragment piosenki
"Byłam taka zdołowana Czułam, że nie mam dokąd pójść Ale wiem, że na mnie czekasz Czekasz na mnie Daleko poza zasięgiem wzroku, Rozmyty w bieli Ale wiem, że na mnie czekasz Wracam do domu Wracam dziś wieczorem Bo byłam zahipnotyzowana światłami Ale wracam do domu"

-staram sie medytowac często, ale też często zapominam aby z nim porozmawiać. Dzisiaj starszy syn przypomnial, żeby porozmawiać z Aniołkiem... kiedy zasneli pojawiła się myśl "forum" I proszę temat Aniołów:-)
- minuty 11, 33, 44 widze codziennie kilkanaście razy dziennie
- kiedy zadaje mu pytania, odrazu słyszę odpowiedzi, często mówi "przecież znasz już odpowiedź", nigdy mnie nie krytykuje ale czasami nawet zartuje lub odpowiada ironicznie.
Jestem pewna, że ściągnął mnie to forum w odpowiednim momencie.
Jest kochany i cieszę, że mogę na nowo go poznawać.

Czasami mam takie poczucie, że nie potrzebnie to rozdzielam On ,Ja, że tak naprawdę jestesmy jednym i ja to on a on to ja.
karolina86
 
Posty: 116
Rejestracja: 12 wrz 2014, 22:23
Lokalizacja: Gliwice

Re: Anioly

Postautor: soldado » 07 paź 2022, 00:05

- podczas medytacji w chwilach zwatpienia, prosiłam Anioła aby mi się ukazał, chciałam żeby się ze mną skontaktował. Na próżno, na drugi dzień robiłam dzieciom śniadanie i e myślach. Zaczęłam śpiewać jakaś piosenka po angielsku. Wygoglowałam... czytam tekst i zalewam się łzami bo wiem, że to od niego.
Fragment piosenki
"Byłam taka zdołowana Czułam, że nie mam dokąd pójść Ale wiem, że na mnie czekasz Czekasz na mnie Daleko poza zasięgiem wzroku, Rozmyty w bieli Ale wiem, że na mnie czekasz Wracam do domu Wracam dziś wieczorem Bo byłam zahipnotyzowana światłami Ale wracam do domu"


Potwierdzam...
Mam ogromną ilość przekazów właśnie w piosenkach.
Nie wiem skąd właśnie taka forma kontaktu, ale jest ona bardzo realna i sprawdzona wielokrotnie przeze mnie.
Może dlatego, że w ten sposób podpowiadają pośrednio...
Bezpośrednio nie ingerują, robią to w ostateczności.
Wręcz uwielbiają tajemnicę.
Chyba nawet o tym jeszcze na forum nie pisałem.
Cieszę się, że nie tylko ja to odbieram. :)

I jeszcze jedno...

czytam tekst i zalewam się łzami bo wiem, że to od niego.


Przeważnie reagujemy tak, gdy mamy kontakt z Istotą Doskonałą.
Wzruszenie, bardzo często łzy...
Bardzo wiele osób opisuje właśnie taką reakcje, gdy ma z Nimi kontakt.
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Anioly

Postautor: tadyszka » 11 paź 2022, 19:49

czy mast tez dreszcze calego ciala?
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...


spirytystka na emigracjii
Awatar użytkownika
tadyszka
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 668
Rejestracja: 16 lut 2011, 18:21
Lokalizacja: Hamburg

PoprzedniaNastępna

Wróć do Pytania i odpowiedzi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 17 gości