Hej,
Tak, jak obiecałam wracam do tematu ustawień. Właśnie dogorywam w pociągu z Bydgoszczy, a że został mi kawałek do domu postanowiłam napisać "na świeżo".
Ustawienia trwały od 9:00 do 16:00 i muszę Wam powiedzieć, że było to energetycznie i emocjonalnie niesamowite doznanie. Ustawienia prowadziła babeczka, która pozostaje w stałym kontakcie ze swoim opiekunem. Przed każdym ustawieniem dobiera grupę pod względem energetycznym i przez kilka dni poprzedzających ustawienie modli się do opiekunów poszczególnych osób o wsparcie. Tyle tytułem wstępu, teraz konkrety.
Pierwsze mocne doznanie wystąpiło u mnie przed rozpoczęciem ustawień. Siedzieliśmy na krzesłach, w okręgu, było nas 10 osób. Naprzeciwko mnie siedziała dziewczyna. W momencie, gdy nasze spojrzenia się skrzyżowały czasoprzestrzen się zakrzywila. Nie byłyśmy w stanie spuscic z siebie wzroku, a patrzylysmy na siebie z taką intensywnością, że wszystko wokół przestało istnieć. Inni rozmawiali, byli zajęci simwoimi sprawami, zartowali, a my byłyśmy poza tym. Kontakt i natężenie miłości były tak intensywne, że w pewnym momencie łzy same mi poleciały i zrobiłam jedyną rzecz, którą uważałam za słuszna - podeszłam do niej i mocno ja uscisnelam na co ona powiedziała "znamy się, dobrze Cię widzieć" i zaczelysmy szlochac. Do tej pory myslac o tym przechodzą mnie ciarki, takie pozytywne
Następnie terapeutka zaczęła z pierwszym ustawieniem. Dokładnie polega to na tym, że wybiera osobę, która będzie reprezentować tego, dla kogo ustawienie jest robione (czasem każe wybierać zainteresowanemu) i daje chwilę, aby reprezentant ustawił się tak, jak mu to podpowiada intuicja. Następnie dobiera kolejna osobę i jedyna informacja, jaką przekazuje, jest "ustaw się". Osoba ta ustawia się wedle swoich odczuć. Potem dobiera kolejne osoby i schemat jest ten sam. Ludzie stojący na środku zaczynają wchodzić że sobą w interakcje nie wiedząc kogo reprezentują, a główna osią tych interakcji jest reprezentant osoby, dla której ustawienie jest robione. Główny zainteresowany natomiast siedzi i obserwuje.
I właśnie w kwestii tych interakcji. Oczywiście mogę wypowiadać się jedynie za siebie, ale gdy weszłam jako reprezentant na swoje pierwsze ustawienie przestałam być sobą. Zaczęłam odczuwać niesamowicie silne emocje w stosunku do ustawionych osób. Przechodząca przeze mnie energia była tak silna, że zaczęłam się trzasc. Nie pamiętam dokładnie pierwszego ustawienia, ale opowiem Wam o tym które zapadło mi w pamięć.
Na środku siedzi dziewczyna. Dziewczyna sie kuli. Wychodzi następny reprezentant - kobieta. Szuka swojego miejsca, po chwili staje zagięta wpół. Wychodzi mężczyzna i staje obok kobiety. Wychodzi chłopak i zajmuje neutralna pozycje obserwatora. Wychodzę ja. Staje nad siedząca dziewczyna i jedyne czego pragnę to ja popchnac. Do tego stopnia, że nie mogę wytrzymać. Więc pcham. Nie przynosi mi to ulgi, więc pcham raz jeszcze. Dziewczyna zaczyna płakać. Chłopak, w roli biernego obserwatora staje między mną a dziewczyna. Patrzę na niego z nienawiścią i odpycham. Znów pcham dziewczynę. Chłopak znowu staje między nami. Dziewczyna zanosi się dzikim szlochem. Czuję, że moje emocje są tak silne, że zaraz ich nie opanuje. Terapeutka stara się przywołać mnie do porządku, ale nie może. Wprowadza kobietę, która staje przede mną, chwyta mnie za ręce, patrzy mi głęboko w oczy i ma za zadanie mnie uspokoić. Na polecenie terapeutka wypowiada słowa "rozumiem twoja historie, spotkało mnie to samo". W tle słyszę płacząca dziewczynę, kobietę, która stała zagięta, która dosłownie wyje i mówi do kogoś "proszę, wybacz mi". A ja trzymam sie za ręce z moją podpora, patrzymy sobie głęboko w oczy i zaczynamy wyrownywac oddech. W momencie, gdy się wyrównuje zaczynamy płakać, obejmujemy się i tak stoimy. Za nami dzieje się resztą sytuacji. Odwracamy się, kobieta, która prosi o przebaczenie szlocha coraz bardziej i stara się dotknąć siedzącej dziewczyny. Podchodzę do dziewczyny. Cała się trzęsie, a ręce ma lodowate.
Absolutnie nie chce się odwrócić w stronę placzacej kobiety. Wszystko trwa przez około kilka minut, nie będę dalej opisywać. Na koniec wszyscy stają w okręgu, łapią się za ręce, zamykają oczy i wypowiadają słowa przebaczenia.
Tłumaczenie : dziewczyna siedząca na środku reprezentowała dzieci podczas wojny. Kobieta blagajaca o przebaczenie była Niemka, a chłopak, który stawał między mną a "dzieckiem" jej mężem. Ja byłam Polka. Dlaczego pchalam dziecko? Bo chciałam, żeby się ratowało, żeby uciekło.
Dlaczego tak się to poustawialo? Dziewczyna, dla której robiono ustawienie nie może poradzić sobie z faktem, że jej prababka, podczas I wojny światowej, oddawała dzieci Niemcom. Miała 11 scioro, 6 "zginęło". Dziewczyna chce je odszukać.
Nie będę się zgłębiać ani w historię dziewczyny, ani w efekt ustawienia, ale mogę powiedzieć, że emocje, które w człowieka wchodzą są ekstremalnie silne i nie jego. Wszystkie interakcje oparte są na tych właśnie emocjach. W większości przypadków osoba, dla której ustawienie jest robione sama zdaje sobie sprawę, który reprezentant kogo z jej rodziny uosabia. Przy czym reprezentowane "obiekty" często mają wydźwięk abstrakcyjny, reprezentują życie, brak, szacunek itp.
Nie będę przytaczac więcej przykładów, bo nie chce Was zanudzic. Gdybyście chcieli usłyszeć o jeszcze jakimś ustawieniu, to piszcie
Podsumowując : ustawienie prowadzone przez uduchowiona osobę, przy udziale Przyjaciół z drugiej strony, których obecność i pomoc jest wyczuwalna, to potężne, metafizyczne przeżycie, które prowadzi do oczyszczenia. W moim ustawieniu zdjeto mi ogromny ciężar z duszy, ciężar, z którego nie zdawałam sobie sprawy, gdyż nie dotyczył mnie a moich przodków i został mi "scedowany".
I chociaż przemierzyłam w sumie 1200 km i nie spałam od dwóch dni uważam, że było naprawdę warto
Jeśli ktoś z okolic Bydgoszczy lub nie
chciałby spróbować mogę dać namiar.
Mam nadzieję, że Was nie zanudzilam. Jesli sa jakieś błędy to z góry przepraszam, ale padam na przysłowiowy pysk.