Strona 2 z 7

Re: Ustawienia Hellingera

Post: 04 lis 2018, 01:15
autor: danut
Czy chodzi tu tylko o opiekę nad chorym w miejscu innym niż jego dom i w zamian za osobę, która to czyniła do tej pory? Czy za samego tego pacjenta ma tam do nich pójść?
Ps. bardzo dużo pacjentów szpitali psychiatrycznych może za swój stan zdrowia podziękować rodzinie, bo niestety zaburzenia w naszych głowach bardzo często powodują zachowania innych, to wszystko są naczynia połączone i we wspólnotach oddziałuje ze sobą w sposób wręcz namacalny.

Re: Ustawienia Hellingera

Post: 04 lis 2018, 01:29
autor: kakofonia myśli
U mnie w głowie króluje chaos więc nie zawsze wyrażam się precyzyjnie :lol:
Tak, pisałam, że obcy ludzie są ustawianie, jako członkowie rodziny czy sytuacje, ale będąc w ustawieniach nie mają pojęcia kogo lub co dokładnie reprezentują, więc nie mogą odnieść swojej osoby do reszty uczestników schematu. Po krotce, robią mi ustawienie, terapeuta stawia trzy osoby, z których jedna jest mną... Ale pozostałe nie mają pojęcia o swoich wspólnych zależnościach. Tak więc nie mogą stwierdzić, że brakuje np. dziecka, bo nie wiedzą jaki jest oryginalny skład rodziny. Uffff :lol:
To jest to, co mi przekazano, dlatego chcę w tym wziąć udział. Bo jeśli naprawdę jest tak, że nikt nie ma o niczym pojęcia, a suma sumarum wszystko się zgadza, to jest to z deka dziwne :roll:
Co do łatki "hochsztaplerstwa" nie wiem na bazie jakich przesłanek ludzie snują takie wnioski. Może chodzi o to, co wcześniej napisałam, że w niepowołanych rękach taka terapia może wyrządzić więcej krzywdy niż pożytku. Może podczas takiej terapii można coś komuś tak głęboko zasugerować, że jego życie runie w gruzach. Ciężko mi się wypowiedzieć, bo nie znam tematu z autopsji, ale jak poznam na pewno się podzielę :D

Re: Ustawienia Hellingera

Post: 04 lis 2018, 01:38
autor: kakofonia myśli
danut pisze:Czy chodzi tu tylko o opiekę nad chorym w miejscu innym niż jego dom i w zamian za osobę, która to czyniła do tej pory? Czy za samego tego pacjenta ma tam do nich pójść?
Ps. bardzo dużo pacjentów szpitali psychiatrycznych może za swój stan zdrowia podziękować rodzinie, bo niestety zaburzenia w naszych głowach bardzo często powodują zachowania innych, to wszystko są naczynia połączone i we wspólnotach oddziałuje ze sobą w sposób wręcz namacalny.


Przepraszam, ale nic nie rozumiem :roll:

OK, ogólnie terapia polega na tym, że zbiera się grupa zupełnie sobie obcych ludzi, a terapeuta przy ich "użyciu" ustawia pewne zależności panujące w rodzinie lub reprezentację pewnych sytuacji, które danemu człowiekowi ciążą. Przy czym Ty, jako pacjent, przychodząc na ustawienie, nie musisz ani przedstawiać swojego problemu ani o się o nim rozwodzić. Po prostu wszystko dzieje się automatycznie. Terapeuta dobiera osoby, które wychodzą na środek i wchodzą że sobą w interakcje ruchowo-emocjonalne. Wszystko opiera się na ruchu i emocjach. Przynajmniej to mi przekazano lub przynajmniej ja to tak zrozumiałam.
Dlatego pytałam, czy ktoś z szanownych Forumowiczów kiedykolwiek brał w czymś takim udział, chciałam zweryfikować zaslyszane informacje.
Przyjdzie mi zweryfikować na sobie, coż począć :lol:

Re: Ustawienia Hellingera

Post: 04 lis 2018, 01:39
autor: danut
Ale ja nie napisałam, ze brakuje dziecka i uczestnik ma to wiedzieć, tylko że tam np. jest dziecko a reszta rodziny wie, że będzie w zamian jego matki tam występować.
Takie eksperymenty są ciekawe najbardziej dla nauki i ku utwierdzeniu się we wnioskach, ale czy dla samego uczestnika też? Dlatego ja robiłabym wszystko by nie poddać się schematom, bo te zazwyczaj szkodzą a czujność jest naszą tarczą. Oni zaś chcą te schematy potwierdzać. Choć swoją drogą zauważenie ich/ tych schematów zachowań jest odkryciem czegoś ważnego, a one same są po to by je łamać, by się wykazywać indywidualnością a nie mieszać się w tłum działający na hasła. :D

Re: Ustawienia Hellingera

Post: 04 lis 2018, 01:42
autor: danut
Ok. Dobrze będzie jak opiszesz to na konkretnym swoim przykładzie, wtedy łatwiej będzie odgadnąć o co w tym chodzi. :)

Re: Ustawienia Hellingera

Post: 04 lis 2018, 01:54
autor: kakofonia myśli
danut pisze:Ale ja nie napisałam, ze brakuje dziecka i uczestnik ma to wiedzieć, tylko że tam np. jest dziecko a reszta rodziny wie, że będzie w zamian jego matki tam występować.

Ach, to widzisz, ja źle zrozumiałam :roll:
danut pisze:Takie eksperymenty są ciekawe najbardziej dla nauki i ku utwierdzeniu się we wnioskach, ale czy dla samego uczestnika też?

No wlasnie tego sie chcę dowiedzieć :lol:

danut pisze:Choć swoją drogą zauważenie ich/ tych schematów zachowań jest odkryciem czegoś ważnego, a one same są po to by je łamać, by się wykazywać indywidualnością a nie mieszać się w tłum działający na hasła.


Właśnie, każde doświadczenie nas wzbogaca i z każdego możemy coś dla siebie wyciągnąć. Nie uważam, żebym potrzebowała tego typu terapii, chociaż mam nierówno pod kopułą, ale coś mnie tam ciągnie i nie bardzo potrafię sprecyzować co :)

Re: Ustawienia Hellingera

Post: 04 lis 2018, 08:54
autor: bernadeta1963
Może to nie terapia ,a osoba którą tam spotkasz zmieni coś w twoim życiu :D
Myślę ,że tak właśnie będzie .

Re: Ustawienia Hellingera

Post: 04 lis 2018, 10:23
autor: kakofonia myśli
Gorzej, jak spotkam samą siebie, a nie będę na to gotowa :|

Re: Ustawienia Hellingera

Post: 04 lis 2018, 10:25
autor: bernadeta1963
Nie będziesz musiala uczestniczyć w terapii .To co stanie się przed jej rozpoczęciem będzie ważniejsze :)

Re: Ustawienia Hellingera

Post: 04 lis 2018, 10:30
autor: kakofonia myśli
Ach, jeśli o to chodzi to już się stało. Wracają do mnie powoli rzeczy, które zarzuciłam 5 lat temu. I to jest najważniejszą częścią tej sytuacji : czuję, że znów czuć będę :)