Moje sny

Miejsce, w którym można zadać każde pytanie dotyczące spirytyzmu, świata Duchów, reinkarnacji, sensu życia, praw kierujących naszym światem, Boga.

Re: Moje sny

Postautor: bernadeta1963 » 03 kwie 2019, 03:13

Właśnie niedawno wstałam ,aby opisać wam mój sen bardzo realny .
Zrobilam sobie kawę ,bo i tak już mnie skutecznie obudzili .
Położyłam się spać dosyć póżno .Przed zaśnięciem myślalam o tym ostatnim przekazie jaki wam opisalam .Czy ktoś się zglosi ,że to do niego ?
Czy może to jakies moje wymysly ? Może mi się zdaje ,że jestem medium?
Wydawalo mi się ,że dopiero usnęlam ,gdy uslyszalam mocne walenie w szybę za oknem .
Mieszkam na niskim parterze i już parę lat temu musialam założyć takie kraty ochronne do połowy okna ,bo siadali na parapetach nietrzeżwi w drodze do domu .
Kiedy otworzylam oczy nie leżalam w łóżku .To bylo tak jakby ktoś nagle cofnął czas.Siedzialam w pokoju oglądając telewizję.Był póżny wieczór i uslyszałam to walenie w szybę .Pomyślalam ,że to znowu jakiś pijak zobaczył światlo w mieszkaniu .Kiedy podeszlam do okna i odslonilam firankę na moment mnie zamurowalo . Za oknem stalo pelno żołnierzy .Bylo ich możę z 10 lub więcej . Zajmowali moje dwa okna .Stali w dwóch rzędach wypełniając caly chodnik pod oknami .
Słyszalam gwar rozmów i śmiech dwóch z nich ,gdy z sobą rozmawiali .Trzech z nich opartych bylo o mój parapet .Stali tylem do okien .W przeciwieństwie do innych duchów tu migały mi ich twarze kiedy odwracali się do swoich rozmówców . Nie pamiętam jednak ich rysów . Wiem ,że byli to mężczyżni w wieku 30 -40 lat .
Zwrócilam uwagę na mundury . Byli ubrani w zimowe umundurowanie wojsk lotniczych . Nie wiem ,Czy nadal obowiązują te mundury ( długie zimowe płaszcze i czapki ze sztywnym daszkiem ).Nie widzialam dystynkcji .Patrzyłam glównie na krój płaszcza i na rodzaj słóżb . Trochę się przestraszylam ,że gdy się odwrócą zobacze może jakies zdeformowane twarze . Oni jednak nie patrzyli na mnie . Rozmawiali między sobą ,śmiali się .
W pierwszej chwili ,gdy odslonilam okno pomyślalam że czekają na jakiś pojazd ,bo pod moimi oknami jest parkometr .
Ta myśl trwala sekunde bo nagle poczulam jakiś chłód i odbiór ,że widzę duchy .
Nagle się obudzilam .Odruchowo spojrzalam w stronę okna i odebralam wiadomość od mojego opiekuna "widzialas ich ''.
Myślę ,że nie potrzebowali żadnej pomocy z mojej strony .być może naprawdę mieli zostać gdzieś zabrani .
Prawdopodobnie zgineli w katastrofie nie spodziewając się niczego .byli ''zdrowi ''jakby dopiero wyszli z domu .
Musialam to wam opisać i tak na razie nie zasnę .Nie często duchy pukają mi do okna :D
bernadeta1963
 
Posty: 546
Rejestracja: 30 gru 2014, 18:31
Lokalizacja: Łódź

Re: Moje sny

Postautor: duch » 14 kwie 2019, 23:23

Probowaliscie snic swiadomie?
duch
 
Posty: 19
Rejestracja: 20 sty 2018, 02:12

Re: Moje sny

Postautor: Nikita » 15 kwie 2019, 06:08

mi juz pare razy cos puknelo w okno ale jeszcze gdy bylam dzieckiem..
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Moje sny

Postautor: duch » 16 kwie 2019, 01:49

[quote="bernadeta1963"]Właśnie niedawno wstałam ,aby opisać wam mój sen bardzo realny .

Realny sen wedlug " snienia progresywnego " odbywa sie na poziomie 5 naszej swiadomosci. Wtedy ciezko odroznic jawe od snu. Wiele tu wskazuje na to, ze byl to wlasnie sen na tym poziomie swiadomosci, chociazby ci zolnierze...
duch
 
Posty: 19
Rejestracja: 20 sty 2018, 02:12

Re: Moje sny

Postautor: Xsenia » 25 kwie 2019, 14:13

Duchu ja zawsze śnię świadomie i prawie zawsze nad wszystkim panuję we śnie. Pisze prawie, bo zdarzyło mi się kilka razy gdy byłam tylko świadkiem własnego snu i nie miałam na nic wpływu, ale to było tylko 3 razy i każdy z tych snów dokładnie pamiętam.

Teraz mi się przypomniał bardzo śmieszny sen. Odwiedziła mnie we śnie obca istota, mężczyzna. Bardzo przystojny blondyn totalnie nie w moim guście. I nie wiedzieć czemu [bo jak napisałam nie był w moim guście] zaczęłam się do niego przystawiać i przymilać. A on tylko spojrzał zniesmaczony i uciekł z mojej jaźni aż sie kurzyło :lol: Śmiałam się tak, że się aż obudziłam. :lol: Odniosłam takie wrażenie, że ten mężczyzna często jest narażony na narzucające się kobiety i po prostu tego nie znosi. HA to trzeba było nie wchodzić mi w głowę :lol: :lol: :lol:
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Moje sny

Postautor: duch » 06 sie 2019, 17:50

Snienie swiadome jest mega fajne :)

Kiedy obserwujesz siebie we snie to przewaznie umysl tak interpretuje postrzeganie Duszy na swoj aspekt w tej rzeczywistosci. :)
duch
 
Posty: 19
Rejestracja: 20 sty 2018, 02:12

Re: Moje sny

Postautor: odnowa » 06 sie 2019, 18:38

Nie tak dawno przed snem poprosiłem Boga o to bym we śnie mógł skontaktować się ze swoim opiekunem duchowym. I przyśnił mi się... człowiek, którego znam, w którym rozpoznałem swego opiekuna duchowego (ale oczywiście to nie jest możliwe, co potwierdził pewien bioterapeuta). Po obudzeniu się byłem w takim stanie emocjonalnym jakbym faktycznie spotkał się z kimś o wyższych wibracjach, ten spokój...
Nie utrzymuję już z nim kontaktu, szczerze mówiąc obwiniłem go o wszystko co najgorsze.
Być może przyśnił mi się właśnie ten człowiek, bo umysł nie mógł znaleźć lepszego odwzorowania postaci opiekuna duchowego? Nie jest to pierwszy sen w którym występuje ów ten człowiek.
Mam zamiar zgłębiać dziedzinę świadomego śnienia/jogi snu (choć świadomego snu raczej jeszcze nie miałem). Ale z zamiarami bywa różnie :)
odnowa
 
Posty: 427
Rejestracja: 27 sty 2015, 06:00

Re: Moje sny

Postautor: duch » 14 sie 2019, 15:51

Polecam ufac swoim odczuciom i doswiadczeniom. Sceptycyzm i otwarty umysl jest bardzo wazny.
Potwierdzam , ze mozna swojego opiekuna spotkac we snie. Swiadome snienie daje sporo mozliwosci, ale trzeba troche potrenowac.
duch
 
Posty: 19
Rejestracja: 20 sty 2018, 02:12

Re: Moje sny

Postautor: 123bgf123 » 25 sty 2023, 14:53

Może dokończę ? jest pierwszy 6-ty m-c po podaniu w mediach RP iż znaleziono w Polsce pierwszego zarażonego tzw. covid-19 ! Pytam w ld Rockefellera na tronie w śród duchów nad ziemią (tak mam w myśli wtedy) "to którą szczepionkę mam sobie podać ?!" i tam w mojej świadomości jest iż ja rano zadzwonię i się umówię ! Mówi mi "ŻADNĄ ! Ja stworzyłem wirusa i Ja tworzę szczepionki na niego !" Ale ja głupi pytam raz jeszcze bo nie słyszę odpowiedzi ! w trakcie pytania słyszę RYK "ŻADNĄ !" "NIE ZASZCZEPISZ SIĘ !" Taki sen gdy ludzie w Polsce szczepili się masowo !!!... Pytam ponownie już z łbem do ziemi (we śnie) : w Polsce będzie przymus władzy i co wtedy ? Odpowiada mi: "na Mojej domenie PRZYMUSU NIGDY NIE BĘDZIE !!!" dorozumiewam - Tyś Panem nad Polską :) i się nie szczepię ! Nie szczepi się ze mną na tej podstawie 15-tu dorosłych - tylko jeden się szczepi ale cały czas obserwuje sobie niezaszczepionych i blednie przy szczep przypominającej :)
123bgf123
 
Posty: 94
Rejestracja: 09 sty 2023, 13:36

Re: Moje sny

Postautor: 123bgf123 » 25 sty 2023, 15:08

Sen z 11.12.2022r:
Z daleka zobaczyłem człowieka, mężczyznę. Poznałem go tzn. miałem wrażenie, że skądś się znamy i że to miły gość. Podszedłem do niego i powiedziałem – Cześć, mam wrażenie że skądś się znamy (choć myślałem, że nie przypominam sobie sytuacji, w której się spotkaliśmy). W głębi siebie miałem silne przekonanie, że się znamy.
– No witam. Nawet zabawne że to co mówisz.
Odwrócił się do minie.
- Dlaczego – zapytałem.
- Tyle lat jeździmy jednym samochodem, a ty mnie dopiero teraz zauważasz.
Nie rozumiałem o czym on mówi.
- Nas jest dwóch w tym ciele – wyjaśnił – Ty jesteś kierowcą, a ja jadę obok. Jestem jakby dyskiem twardym. Na początku byliśmy jednością - pokazał jeden palec wskazujący pionowo – w tym jednym było wszystko, byliśmy nietknięci zdarzeniami, czynami i doświadczeniami zewnętrznymi. Zeszliśmy do zagęszczonej energii (pokazał mi się człowiek) nadal byliśmy jednością. Ty jesteś kierowcą tego ciała, a ja jestem zapisem twoich czynów.
- Ty jesteś sumieniem, a ja świadomością ? – zapytałem.
- Można tak powiedzieć. Z jednego – poprzez Twoje czyny – rozdzieliliśmy się. W samochodzie stało się nas dwóch - i pokazał dwa palce przylegające do siebie.- Jeszcze wtedy byliśmy złączeni. Z czasem w kolejnych samochodach podejmowałeś czyny, które nas oddalały. Twoje działania i uczucia brzydziły mnie i sprawiały, że chciałem się od Ciebie oddalić mimo, że powinniśmy być jednością.
Zrozumiałem, że jest moim wewnętrznym mentorem, Duszą, częścią Boga.
- Najpierw istniał Bóg, który rozsiał się we wszystkich wszechświatach, w niezliczonych formach, z których każda ma jego część. Rozsiał się i jest we wszystkim co żyje. Nawet to co pozornie wydaje ci się martwe, jak kamień, ma w sobie element życia, jest częścią Boga. W tym zagęszczonym świecie my zjadamy inne stworzenia, a powinniśmy dążyć do jedności z nimi bo byliśmy jednością.
-Poza tym życiem byłeś kłamcą, złodziejem i mordercą. Twoje czyny w tych wcześniejszych kreacjach wykończyły mnie. Musiałem zregenerować się duchowo, poprzez duchowy sen. Ty wtedy nie miałeś kontaktu ze mną, mimo że ja byłem jakby wprowadzony przez siebie w sen, bo czułem obrzydzenie do Twoich czynów i nie chciałem być w twojej obecności. Dalej byliśmy w tym samochodzie – i pokazał dwa palce w sporej odległości.
- Nastąpiło zewnętrzne zdarzenie i Twoja świadomość zapragnęła wewnętrznie Boga, a obok byłem ja nadal niedostrzegany przez Ciebie. Zapragnąłeś kontaktu z Bogiem, a jedyny kontakt jest przeze mnie. Zareagowała taka sama duchowa istota jak Ty, jednak będąca w całkowitej jedności i poza samochodem – i pokazał jeden palec. Po tym jak odeszła ta istota, a ty otrzymałeś to co pragnęła twoja świadomość, to ja zacząłem się powoli budzić z tego letargu. I zacząłem Cię bacznie obserwować.
- To ja mogę kreować ?-zapytałem.
Uśmiechnął się.
– Ale w jedności. Zacząłeś pierwsze kroki pożądając jedności, ale bez świadomości gdzie tej jedności szukać. Zacząłeś szukać tej jedności w złu (pokazał mi się astral) i dostałeś tą jedność w złu, zacząłeś kreować w złu i na szczęście odrzuciłeś to. Ale był w tym element dobra : jedność. Mimo, że używałeś zła, to oddziałało to na Ciebie pozytywnie, bo działałeś w jedności. A później to odrzuciłeś. Wtedy nawiązałem z tobą kontakt (zobaczyłem sen o szczepionkach na covid- w którym mi powiedziano, że nie wszyscy którzy wezmą szczepionkę umrą, że ci, którzy mają w sobie choćby iskrę wiary w Boga nie umrą mimo szczepionki).
- Choć dążysz do Boga, to dalej jeździsz jak wariat tym samochodem. Palisz gaz, który cię zagazowyje, pijesz płyn, który wypala Ci wnętrzności. Ja oddziałuje od wewnątrz ile tylko mogę, żeby jeszcze móc jeździć tym samochodem. Ten samochód jest poobijany przez Ciebie, Ty ciągle go niszczysz, demolujesz. A jak nas wysadzisz z tego samochodu przedwcześnie, to będziemy zaczynać od nowa i zamiast zrealizować to co miałeś zrobić do powiedzmy siedemdziesięciu paru lat będziemy zaczynać od początku realizację tego konkretnego planu.
123bgf123
 
Posty: 94
Rejestracja: 09 sty 2023, 13:36

PoprzedniaNastępna

Wróć do Pytania i odpowiedzi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości