Transerfing, cytaty

Miejsce, w którym można zadać każde pytanie dotyczące spirytyzmu, świata Duchów, reinkarnacji, sensu życia, praw kierujących naszym światem, Boga.

Transerfing, cytaty

Postautor: Mirek » 30 cze 2016, 19:29



Cytaty Transerfingu– Vadim Zeland

Energia myśli jest materialna i nie znika bez śladu. Kiedy grupa ludzi zaczyna myśleć podobnie, „fale ich myśli” nakładają się na siebie wzajemnie i w oceanie energii powstają niewidoczne, lecz rzeczywiste struktury ener­go­informacyjne – wahadła. Struktury te zaczynają rozwijać się samodzielnie i podporządkowują ludzi swoim zasadom. Człowiek, który dostał się pod wpływ destrukcyjnego wahadła, traci wolność – staje się trybikiem w dużym mechanizmie. Wahadło „kołysze się” tym bardziej, im więcej ludzi popleczników zasila je swoją energią. Każde wahadło posiada charakterystyczną dla siebie częstotliwość wahań. Na przykład, huśtawkę można rozkołysać, tylko oddziałując z określoną siłą i określoną częstotliwością.

Częstotliwość tę nazywamy rezonansową. Jeżeli liczba popleczników wahadła zmniejsza się, jego drgania gasną. Kiedy zwolenników zupełnie brak, wahadło zatrzymuje się i jako byt umiera.
Aby wypompować z człowieka energię, wahadła wykorzystują za punkt zaczepienia jego uczucia i reakcje: oburzenie, niezadowolenie, nienawiść, rozdrażnienie, niepokój, wzburzenie, przygnębienie, podniecenie, rozpacz, strach, litość, przywiązanie, podziw, rozczulenie, idealizację, uwielbienie, zachwyt, rozczarowanie, dumę, zarozumialstwo, pogardę, odrazę, urazę, poczucie obowiązku, poczucie winy i tak dalej.

Główne niebezpieczeństwo dla człowieka, który uległ wpływowi destrukcyjnego wahadła, polega na tym, że wahadło odwodzi swoją ofiarę od tych linii życia, na których człowiek uzyska swoje szczęście. Trzeba uwolnić się od narzuconych celów, w walce za które człowiek odchodzi coraz dalej od swojej drogi.

Wahadło jest w swej istocie egregorem, lecz to nie mówi nam o nim wszystkiego. Pojęcie „egregor” nie oddaje całego kompleksu niuansów współdziałania człowieka z bytami energoinformacyjnymi.

Pojęcie przypadkowości – to tylko szczególny sposób postrzegania skutku przy braku szczegółowej informacji o przyczynach.

Ważność powstaje tam, gdzie nadaje się czemuś zbyt duże znaczenie. Jest to nadmierny potencjał w czystej postaci, przy usuwaniu którego siły równoważące tworzą problemy dla tego, kto ten potencjał wywołuje. Istnieją dwa typy ważności: wewnętrzna i zewnętrzna. Ważność wewnętrzna lub własna przejawia się jako przecenianie swoich zalet lub wad. Definicja wewnętrznej ważności brzmi: „jestem ważną osobistością” lub „wykonuję ważną pracę”. Kiedy wskaźnik ważności osiąga szczyt skali, za sprawę biorą się siły równoważące – i „gruba ryba” otrzymuje prztyczek w nos. Tego, kto „wykonuje ważną pracę”, też czeka rozczarowanie: praca będzie nikomu niepotrzebna albo będzie wykonana bardzo źle. Istnieje jeszcze odwrotna strona, a mianowicie zaniżanie swoich wad, samoponiżenie. Wielkość nadmiernego potencjału w obu wypadkach jest jednakowa, różnica polega tylko na znakach.
Zewnętrzna ważność jest sztucznie wytwarzana przez człowieka, kiedy nadaje on zbyt duże znaczenie obiektowi lub zdarzeniu ze świata zewnętrznego. Definicja zewnętrznej ważności: „duże znaczenie ma dla mnie to i to” lub „bardzo ważne jest dla mnie, bym zrobił to i to”. Powstaje wówczas nadmierny potencjał i sprawa bierze w łeb. Wyobraź sobie, że musisz przejść po belce leżącej na ziemi. Nic łatwiejszego. A teraz masz przejść po tej samej belce przerzuconej przez dachy dwóch wieżowców. To dla ciebie bardzo ważne i nie zdołasz przekonać siebie, że jest inaczej.

Grając w sztuce pod nazwą: „Nie urządza mnie mój świat, nie podoba mi się moje życie”, kształtujesz i podtrzymujesz taką właśnie rzeczywistość.

Jak osiągnąć jedność duszy i umysłu? Usłyszałeś szelest porannych gwiazd – głos bez słów, zadumę bez myśli. Coś rozumiesz, lecz niejasno. Nie myślisz, tylko intuicyjnie wyczuwasz. Niewiele już Cię dzieli od stanu jedności duszy i umysłu – jasności bez słów, wiedzy bez wiary, pewności bez wahania.
Niestety, dusza większości ludzi przekształciła się w przestraszoną, pozbawioną praw istotę, która wbiła się w kąt i ze smutkiem obserwuje, co wyprawia potworny umysł. Czasem zdarzają się chwile zgody duszy i umysłu. W takich momentach dusza śpiewa, a umysł z zadowoleniem zaciera ręce. Lecz zdarza się to bardzo rzadko.

Wszystko dlatego, że na przestrzeni całej historii ludzkości została wykonana ogromna praca nastawiona na odizolowanie duszy od umysłu. Umysł wciąż doskonalił język swoich definicji, coraz bardziej oddalając się od języka duszy. Różne wahadła ciągnęły go w różne strony, lecz zawsze jak najdalej od pierwotnej istoty duszy. A rozwój technologiczny w ostatnich kilku stuleciach ostatecznie rozerwał związek duszy i umysłu.

Czy można to zmienić? Jak się dowiedzieć, czego chce dusza?
I jak wsłuchać się w jej głos? Dzięki Transerfingowi dowiesz się, jak wykorzystać wiatr zamiaru, by żagiel duszy poniósł Cię tam, gdzie chcesz.

Nie­ste­ty, w ży­ciu du­sza i umysł naj­czę­ściej je­dno­czą się w nie­chę­ci do cze­goś. Dla­te­go rea­li­za­cja naj­gor­szych ocze­ki­wań jest naj­bar­dziej cha­rak­te­ry­stycz­ną ilu­stra­cją dzia­ła­nia ze­wnę­trzne­go za­mia­ru. Z za­sa­dy lu­dzie le­dwie zda­ją so­bie spra­wę, cze­go prag­ną ca­łym ser­cem, lecz bar­dzo dob­rze wie­dzą, cze­go chcą unik­nąć.

By pod­po­rząd­ko­wać swej wo­li ze­wnę­trz­ny za­miar, ko­nie­czne jest osiąg­nię­cie je­dno­ści du­szy i umys­łu w dąże­niach po­zy­ty­wnych i wy­rzu­ca­nie ze swo­ich myś­li wszyst­kie­go co ne­ga­ty­wne. Wiesz już, ja­ki szkod­li­wy wpływ na na­sze ży­cie wy­wie­ra ne­ga­ty­wne na­sta­wie­nie. Wy­ra­ża­jąc nieza­do­wo­le­nie i de­zap­ro­ba­tę, wy­sta­wiasz się na od­dzia­ły­wa­nie sił rów­no­wa­żą­cych, wpa­dasz w za­leż­ność od de­struk­cyj­nych wa­ha­deł i ukie­run­ko­wu­jesz emi­sję myś­li na ne­ga­ty­wne sek­to­ry prze­strze­ni. Ze­wnę­trzny za­miar, ufor­mo­wa­ny przez coś ne­ga­ty­wne­go, wcie­la to w ży­cie.

Prag­nie­nie nie po­ma­ga, a tyl­ko przesz­ka­dza. Ta­jem­ni­ca speł­nie­nia się prag­nie­nia po­le­ga na tym, że z prag­nie­nia trze­ba zre­zyg­no­wać i za­stą­pić je za­mia­rem, czy­li zde­cy­do­wa­niem, by mieć i dzia­łać.

Nadmierne potencjały powstają, kiedy jakimś cechom nadaje się zbyt duże znaczenie. A stosunki zależności układają się między ludźmi, kiedy zaczynają oni porównywać się nawzajem ze sobą, przeciwstawiać i dyktować warunki typu: „jeżeli ty tak, to ja tak”. Sam przez się nadmierny potencjał nie jest taki straszny, dopóki wypaczone ocena istnieje niezależnie, sama w sobie. Lecz kiedy tylko sztucznie zawyżoną ocenę jednego obiektu przeciwstawia się w formie porównania z innym, powstaje biegunowość, rodząca wiatr sił równoważących.

Siły równoważące dążą do usunięcia powstałej biegunowości i działanie ich w większości wypadków skierowane jest przeciw temu, kto tę polaryzację wywołał.

Szczęście przychodzi w czasie zmierzania ku swojemu celowi, przez swoje drzwi.
Jeżli człowiek znajdzie się na swojej linii życia, na swojej ścieżce, wówczas zaznaje szczęścia już teraz, nawet jeżeli cel ma jeszcze przed sobą. Kiedy cel zostanie osiągnięty, radość będzie podwójna.

Zrezygnuj z zasady wahadła „Postępuj jak ja” i zastąp ją zasadą Transerfingu: „Pozwól sobie być sobą, a innym – być innymi”. Pozwolenie sobie na bycie sobą oznacza akceptację siebie z całą swą niedoskonałością. Pozwolenie drugiemu człowiekowi na bycie innym oznacza zdjęcie z niego projekcji własnych oczekiwań.
Ta uniwersalna zasada daje możliwość uzyskania wolności wewnętrznej i pozbycie się z życia masy problemów wszelkiego.

Umysł wciąż zajęty jest generowaniem myśli. Głos duszy jest dosłownie zagłuszany tym natłokiem myśli, dlatego też wiedza intuicyjna jest trudno dostępna. Jeśli powstrzymać bieg myśli i poprostu wpatrywać się w pustkę, można usłyszeć szelest porannych gwiazd – wewnętrzny głos pozbawiony słów.

Czego bym nie mówił, Ty i tak do końca nie wierzysz, że swoboda wyboru jest realna, prawda? (…) W duchu nie wierzysz, że trudno osiągalne marzenie to tylko kwestia osobistego wyboru. Otóż pozytywne slajdy pomagają włączyć to, co nieprawdopodobne do strefy Twojego komfortu. Kiedy przestaniesz odczuwać duchowy dyskomfort związany z myślą, że każde marzenie jest dla Ciebie dostępne, wątpliwości znikną i wiara przekształci się w wiedzę.

Każdy człowiek w jakimś stopniu stale roztacza wokół siebie pole ochronne strzegące jego ważności. Nie zdołasz nastroić się na częstotliwości partnera, jeżeli jest on otoczony przez mur obronny zbudowany z oficjalności lub nieufności. Przeszkodę tę czasem można usunąć przy pomocy rozbrajającej bezpośredniości.
Jeżeli sam pokazujesz, że nie trzymasz gardy w postaci pola ochronnego swojej ważności i nie zamierzasz atakować, partner też opuszcza swój ekran ochronny.

Nie krępuj się i złóż zamówienie bez ograniczeń. Bądź realistą – żądaj niemożliwego.

Zamiar dzieli się na wewnętrzny i zewnętrzny. Przez zewnętrzny zamiar rozumiemy czynne oddziaływanie na otaczający świat – zdecydowanie, by działać. Zewnętrzny zamiar – to zdecydowanie, by mieć, kiedy świat sam podporządkowuje się woli człowieka. Wewnętrzny zamiar – to koncentracja uwagi na procesie swojego zmierzania do celu. Zewnętrzny – koncentracja uwagi na tym, jak cel urzeczywistnia się sam.

Każdy człowiek wciąż buduje mur na fundamencie ważności, a potem stara się przez niego przeleźć albo przebić go głową. Czy zamiast pokonywać przeszkodę nie lepiej jest wyciągnąć cegłę z fundamentu, tak by mur runął? Każdy z nas świetnie widzi swoje przeszkody. Lecz nie zawsze łatwo jest dostrzec, na jakim fundamencie są zbudowane. Jeśli stykasz się z trudną sytuacją, postaraj się określić, w czym przesadzasz, na czym za bardzo skupiasz uwagę, czemu nadajesz nadmierne znaczenie. Określ swą ważność, a następnie z niej zrezygnuj. Mur runie, przeszkoda sama się zlikwiduje. Problem rozwiąże się sam. NIE POKONUJ PRZESZKÓD, TYLKO OBNIŻAJ POZIOM WAŻNOŚCI.

Twoje położenie w przestrzeni wariantów w stosunku do celu podobne jest do sytuacji, w której znajdowałbyś się w łodzi na pełnym morzu. Aby dotrzeć do lądu, trzeba płynąć bez przer­wy na północ, jak wskazuje kompas – kierunek biegu Twoich myśli. Dopóki wyobrażasz sobie to, jak podpływasz do lądu i schodzisz na brzeg, Twój „kompas” będzie pokazywał właściwy kierunek. Wszystko, czego potrzeba, to myśleć o dobiciu do brzegu i wiosłować. Tylko tyle i nic więcej!
Lecz oto niecierpliwy umysł zaczyna wiercić się i szczypać wioślarza: „Czy dobrze płyniemy? Czy szybko będziemy na miejscu? A może nie wystarczy nam sił? A co, jeśli ląd znajduje się nie tam? No pewnie, trzeba płynąć w zupełnie inną stronę!”. W rezultacie igła kompasu zaczyna się miotać, a łódź wciąż zmienia kurs.

We współczesnej nauce dużo jest rzeczy niezrozumiałych i niewyjaśnionych. Stosując zasady Transerfingu, osiągniesz oszałamiające efekty. Umówmy się jednak zawczasu, że nie będziemy się zamęczać pytaniami dlaczego i w jaki sposób to działa. Z takim samym powodzeniem dziecko może pytać fizyka: „Dlaczego ciała przyciągają się nawzajem?”. Uczony odpowie: „Ponieważ działa prawo grawitacji”. Na to usłyszymy kolejne pytanie: „A dlaczego działa prawo grawitacji? No i dlaczego ciała przyciągają się wzajemnie?”.

Po prostu zadaj sobie pytanie: czy wiele osiągnąłem walcząc ze światem o szczęście? Każdy sam zadecyduje, czy kontynuować działania w tym samym duchu co dotychczas, czy może spróbować innej metody.

Ważność powstaje tam, gdzie nadaje się czemuś zbyt duże znaczenie. Jest to nadmierny potencjał w czystej postaci, przy usuwaniu którego siły równoważące tworzą problemy dla tego, kto ten potencjał wywołuje.

Istnieją dwa typy ważności: wewnętrzna i zewnętrzna. Ważność wewnętrzna lub własna przejawia się jako przecenianie swoich zalet lub wad. Definicja wewnętrznej ważności brzmi: „jestem ważną osobistością” lub „wykonuję ważną pracę”. Kiedy wskaźnik ważności osiąga szczyt skali, za sprawę biorą się siły równoważące – i „gruba ryba” otrzymuje prztyczek w nos. Tego, kto „wykonuje ważną pracę”, też czeka rozczarowanie: praca będzie nikomu niepotrzebna albo będzie wykonana bardzo źle.

Istnieje jeszcze odwrotna strona, a mianowicie zaniżanie swoich wad, samoponiżenie. Wielkość nadmiernego potencjału jest w obu wypadkach jednakowa, różnica polega tylko na znakach.

Nierzadko powstaje wrażenie, że świat zachowuje się, jakby robił na złość. Nieprzyjemności dosłownie przyciągane są przez niewyjaśnioną siłę. Obawy się ziszczają, a najgorsze oczekiwania spełniają. Uporczywie prześladuje nas to, do czego odczuwamy niechęć i czego staramy się uniknąć. Dlaczego tak się dzieje?

Z teorii Transerfingu wiadomo, dlaczego wychodzi tak, że otrzymujesz to, czego nie chcesz, szczególnie jeśli niechęć ta jest silna. Nienawidzisz albo obawiasz się czegoś całym sercem? To znaczy, że właśnie to zewnętrzny zamiar zapewni Ci w nadmiarze.

Kompleks winy zaszczepiany jest nam z zewnątrz już w dzieciństwie. Dorośli czasem korzystają z zakazanych chwytów, by zmusić swoich wychowanków do uległości. Jeżeli dziecko przebywa długi czas pod opieką takiego manipulanta, do jego nieukształtowanej psychiki zostaje niejako wszczepiony na stałe układ sterujący w postaci nieświadomego poczucia obowiązku lub poczucia konieczności odpracowania win.

„Zaprogramowany” skazany jest na niesienie swego ciężkiego krzyża i pozostawanie marionetką w rękach manipulantów, dopóki ten układ sterujący znajdzie się w podświadomości. Lecz jak go stamtąd wyciągnąć? Zdusić winy się nie da i ot tak pozbyć się poczucia winy też, bo zbyt głęboko się zagnieździło. Dusza i umysł bardzo długo żyły z takim poczuciem: trzeba wiecznie być zobowiązanym wobec wszystkich. Wyprowadzić ich z tego stanu moża tylko konkretnymi działaniami.

Umysł w żaden sposób nie może pogodzić się z myślą, że na początku drogi, kiedy jeszcze nic nie wiadomo, nie należy martwić się o środki. On sam wciąz łapie siebie na tym, że myśli, jak to może się urzeczywistnić i rozważa przeróżne negatywne warianty. Aż chciałoby się mu powiedzieć: „Zrozum, kretynie, że to nie twoje zmartwienie! Ty masz skupić uwagę na ostatecznym celu!”.

Właściwie oprócz własnego życia nie ma dla człowieka nic ważniejszego od własnej ważności (…). Każda krytyka będzie wymierzać cios w ważność człowieka. (…) Nigdy nie mów ludziom wprost, że nie mają racji. Nawet jeżeli jesteś pewien swej racji, zawsze lepiej zachować neutralność. Wówczas nie będziesz wymierzać ciosów w ważność człowieka, a siebie uchronisz przed działaniem sił równoważących.

Pieniądze nie mogą być ani celem, ani środkiem. Są one tylko atrybutem towarzyszącym drodze do celu. Skupianie uwagi na pieniądzach nie ma żadnego sensu. Przeciwnie, myśl o pieniądzach z zasady prowadzi tylko do powstania szkodliwych nadmiernych potencjałów. Jeżeli wybrany cel jest Twój, pieniądze przyjdą same i nie trzeba się o nie martwić.

W pogoni za cudzymi standardami umysł coraz bardziej oddala się od duszy (…). Nie wierz nikomu, kto każe Ci się zmieniać.

Tajemnica bycia pociągającym polega na jedności duszy i umysłu. Kiedy człowiek jest zadowolony z siebie, kocha siebie, robi to, co lubi, niejako emanuje wewnętrznym światłem – żyje w zgodzie ze swoim credo. To właśnie to, czego brak ludziom i dlatego lgną oni do takiej osobowości jak ćmy do światła. Na poziomie energetycznym wdzięk przejawia się jako czysta emisja jedności duszy i umysłu. Ćwicząc swą energetykę, rozwijasz w sobie niecodzienne zdolności wpływania na ludzi i wywoływania u nich sympatii. Osobowość z nadmiarem swobodnej energii rodzi zainteresowanie i przychylność otoczenia.

Wahadła nauki i religii, pretendujące do miana ostatecznej instancji prawdy, uzyskały swoją przewagę nie tyle dzięki poprawnej interpretacji prawdy, co raczej przez prześladowanie wszystkich wolnomyślicieli. Ciągła wrogość istnieje nie tylko między wahadłami nauki i religii w ogóle, lecz również pomiędzy poszczególnymi odgałęzieniami wewnątrz tych wahadeł. Bitwa nie ustaje. Lecz to nie bitwa o prawdę, a o popleczników.

Kto nie słucha głosu swego serca, ten nie sprawia, tylko dopuszcza się

Zasada koordynacji zamiaru brzmi: Jeżeli postanowiłeś
postrzegać pozornie negatywne zmiany w scenariuszu jako
pozytywne, to wszystkie one takimi właśnie będą. Kierując
się tą zasadą, będziesz w stanie osiągnąć taki sam sukces
w kwestiach pozytywnych, jak fatalista w urzeczywistnianiu
najgorszych obaw.

Świat wewnętrzny zaśmiecają głównie dwa kompleksy, na które w jakiejś mierze cierpi każdy: poczucie winy i niepełnowartościowość. Nie tak łatwo pozbyć się tych śmieci. Potrzebne są do tego określone działania. Oto one: przestań się usprawiedliwiać i przestań bronić swego znaczenia.

Kiedy powstaje kwestia wyboru, należy oddać pierwszeństwo właśnie temu wariantowi, który jest najłatwiejszy. Wszystkie inne idee umysłu można śmiało odrzucać, niezależnie od tego, jak bardzo przekonujące by się wydawały.

Transerfing, podobnie jak każda podobna nauka, potrzebny jest tylko po to, by otworzyć oczy. A potem każdy może iść samodzielnie, dokąd i jak zechce.

Nie ma sensu budzić śpiącego, dopóki on sam nie pragnie się ocknąć. (…) Transerfing to nie bajka, by słodko marzyć, a zimny prysznic, by się obudzić. Śpij sobie spokojnie i nie czytaj szkodliwych dla snu.

Pieniądze mogą uczynić szczęśliwym tylko tego, kto jest szczęśliwy.

Człowiek z chęcią wyraża swój stosunek w postaci niezadowolenia, kiedy jest do tego powód, a wszystko co dobre przyjmuje niemal obojętnie, jak coś oczywistego. Czyni to nieświadomie, z przyzwyczajenia – jak ostryga. Wznieś się teraz ponad ostrygę, przebudź się i skorzystaj ze swego przywileju wyrażania stosunku w sposób świadomy. (…) Kierując biegiem swych myśli, zarządzasz rzeczywistością. W przeciwnym wypadku rzeczywistość zarządza Tobą.

Jeśli wydaje Ci się, że świat robi Ci na złość, to pomyśl:
jakiemu przedmiotowi lub jakiej cesze nadajesz
zbyt wielkie znaczenie? Przyciągasz wszystko to, co wywołuje
wrogość. Wszystko, co Cię drażni, prześladuje Cię. Wszystko,
co jest krańcowo niepożądane, ma miejsce.
Dzieje się tak dlatego, że ściskasz świat za gardło, a on przeciwstawia Ci się, próbując się uwolnić. Im bardziej upierasz się przy swoich pragnieniach i pretensjach, tym mocniejszy jest magnes przyciągający wszystko co przeciwne. Zwolnij swój uchwyt. Wypuść świat na wszystkie jego cztery strony. Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi. Z nikim się nie porównuj, do niczego się nie przywiązuj. Łatwo przyjmuj i łatwo wypuszczaj.

Twój cel powinien zmienić twoje życie w święto. Ze wszystkimi towarzyszącymi mu atrybutami.
Gdy tylko święto przygasa, postaraj się określić, w czym zawyżyłeś ważność. Dlaczego coś cię przygnębia:
Albo zmuszasz się do czegoś, albo zbytnio spieszysz się do osiągnięcia celu, albo czemuś nadajesz nadmierne znaczenie.
Zwolnij uchwyt.

Energia myśli nie znika bez śladu – może ona zmaterializować sektor przestrzeni wariantów odpowiadający parametrami emisji myśli. To tylko tak się wydaje, że wszystko, co ma w naszym świecie miejsce, stanowi rezultat interakcji obiektów materialnych. Nie mniej ważną rolę odgrywają tu procesy, które zachodzą na poziomie subtelnym, kiedy wirtualnie istniejące warianty oblekają się w rzeczywistość. Związki przyczynowo-skutkowe procesów subtelnych wcale nie zawsze są dostrzegalne, niemniej kształtują one połowę całej rzeczywistości.

Usłyszałeś szelest porannych gwiazd – głos bez słów, zadumę bez myśli. Coś rozumiesz, lecz niejasno. Nie myślisz, tylko intuicyjnie wyczuwasz. Niewiele już Cię dzieli od stanu jedności duszy i umysłu – jasności bez słów, wiedzy bez wiary, pewności bez wahania. Niestety, dusza większości ludzi przekształciła się w przestraszoną, pozbawioną praw istotę, która wbiła się w kąt i ze smutkiem obserwuje, co wyprawia potworny umysł. Czasem zdarzają się chwile zgody duszy i umysłu. W takich momentach dusza śpiewa, a umysł z zadowoleniem zaciera ręce. Lecz zdarza się to bardzo rzadko.
Wszystko dlatego, że na przestrzeni całej historii ludzkości została wykonana ogromna praca nastawiona na odizolowanie duszy od umysłu. Umysł wciąż doskonalił język swoich definicji, coraz bardziej oddalając się od języka duszy. Różne wahadła ciągnęły go w różne strony, lecz zawsze jak najdalej od pierwotnej istoty duszy. A rozwój technologiczny w ostatnich kilku stuleciach ostatecznie rozerwał związek duszy i umysłu.

Jeśli musisz przekonywać siebie do czegoś, to znaczy, że dusza mówi „nie”.

Twój świat jest tym, co o nim myślisz. Świat, niczym zwierciadło, odbija Twój stosunek do niego. Życie to gra, w której świat wciąż zadaje swym mieszkańcom tę samą zagadkę: „Zgadnij, jaki jestem?”. I każdy odpowiada stosownie do swych wyobrażeń: „Jesteś agresywny”, albo „Jesteś przytulny”, albo „wesoły, mroczny, przyjacielski, wrogi, szczęśliwy, fatalny”. Lecz, co ciekawe, w tym konkursie wygrywają wszyscy! Świat się zgadza i przed każdym jawi się w tej postaci, która została zamówiona. A co Ty myślisz o swoim świecie?

Kiedy rozmyślasz nad tym, jak postąpić, działa tylko Twój umysł. Analizuje on wady i zalety, buduje swą koncepcję tak, aby była racjonalna i przekonująca, a jednocześnie wsłuchuje się w opinię otoczenia. Przeczucia duszy z reguły nie są brane pod uwagę. W tym sensie umysł mocno śpi. I niech tak będzie: nie przeszkadzaj mu, dopóki nie podejmie decyzji. Lecz oto decyzję podjęto. W tej chwili nikogo nie słuchaj, przebudź się i zdaj sobie sprawę: jakich uczuć doznawałeś, kiedy została podjęta decyzja?
Stan komfortu duchowego pokaże stosunek duszy do decyzji umysłu.

Osiągnij stan równowagi z otaczającym światem i zaufaj nurtowi wariantów. Wypuść sytuację, stań się nie uczestnikiem, a postronnym obserwatorem. Obierz sobie jako regułę staranie, by wszystko robić w najłatwiejszy sposób. Przed przystąpieniem do rozwiązania problemu, zapytaj siebie: jak zrobić to najłatwiej?

Ludzie nie mają czasu usiąść i spokojnie pomyśleć o swoich pragnieniach. Trzeba specjalnie znaleźć czas i przypomnieć sobie, ku czemu skłaniała się dusza w dzieciństwie. Co się jej podobało, czego pragnęła, co rzeczywiście ją pociągało i z czego z czasem przyszło jej zrezygnować? Pomyśl, czego tak naprawdę chcesz? Czy rzeczywiście pragniesz tego całym sercem?

Różne mogą być formy bitew, ale jedyny cel polega na tym, by pozyskać jak największą liczbę popleczników. Nowe siły są niezbędne dla życia wahadła. Bez nich zatrzyma się ono i dlatego bitwy wahadeł to naturalna i nieunikniona walka o byt.

Miej nastawienie: wszystko załatwi się samo przez się, bez mojej wiedzy. Oznajmiając taki zamiar, wszczepiasz swojemu światu program, zgodnie z którym zdarzenia samoczynnie rozwijają się w ten sposób, by zbliżyć Cię do celu.

W obcowaniu z ludźmi, jeżeli chcesz wywołać ich sympatię, dawaj im do zrozumienia, że rad jesteś ich widzieć. Nie musisz wyrażać psiego zachwytu. Wystarczy się uśmiechnąć, przywitać się z entuzjazmem, nazwać po imieniu, uważnie wysłuchać. A jeżeli zachowujesz się jak rybka akwariowa, to stosunek do Ciebie też będzie odpowiedni.

Jeśli zetknąłeś się z problemem lub przeszkodą, uchwyć swój stosunek do niej. Problem może rodzić strach, zmieszanie, niezadowolenie, zniechęcenie itd. Trzeba koniecznie zamienić zwykły stosunek do powstałego problemu na wprost przeciwny i albo problem sam się zlikwiduje, albo łatwo pozwoli się rozwiązać. Wbrew stereotypom i przyzwyczajeniom, traktuj każdy problem nie jak wymagającą pokonania przeszkodę, tylko jak odcinek drogi, który należy przejść. Nie pozostawiaj w sobie miejsca na problem. Bądź dla niego pusty.
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Transerfing, cytaty

Postautor: Arronax » 02 lip 2016, 07:26

Przeczytam i przeanalizuje to jak wroce ze szkolenia :).
Awatar użytkownika
Arronax
 
Posty: 680
Rejestracja: 30 paź 2014, 14:05
Lokalizacja: Kielce

Re: Transerfing, cytaty

Postautor: Mirek » 01 sty 2019, 11:11

„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk


Wróć do Pytania i odpowiedzi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: lerefant i 11 gości