autor: Riko » 15 mar 2015, 02:46
Powróćmy do tematu - czy można rozwijać się w kierunku zła?
Ponoć nie ma duchów złych,tylko zapóźnione w rozwoju.Poczytałem tu na forum relacje ludzi którzy potrafią kontaktować się z duchami i niejednokrotnie wspominane bywają duchy złośliwe,które chcą nam szkodzić ,nie chcą żadnej pomocy,a na ofiarowaną pomoc reagują agresją.Skąd takie duchy się wzięły?
Wg "Księgi Duchów" - duchy same nie znają swego początku,więc rodzi się tu spore pole do różnych dywagacji.Dopuszczam myśl,że duchy mogły zostać stworzone niedoskonałe ( na niskim poziomie "edukacji" ) i aby się rozwinąć musiały się wcielać.Spirytyzm mówi o naszym ciągłym rozwoju ,można ewentualnie popaść w fazę stagnacji,ale nie można cofnąć sie moralnie.
Zatem nie wiem jak rozstrzygnąć następującą kwestie : czy duchy stworzone zostały - na powiedzmy poziomie najniższym z możliwych - jako istoty złośliwe,czerpiące satysfakcję z czynienia/namawiania do zła - wtedy odpowiadałoby to idei rozwoju,ciągłego samodoskonalenia,a nie degradacji - ale wtedy powstaje kolejny dylemat,czy Bóg mógłby stworzyć istoty złe ?
Czy może jednak podczas stworzenia duchy zostały obarczone tylko pewnymi niewielkimi wadami i zadaniem duchów było ich zwalczenie przez wcielenie,jako lekcja samodoskonalenia,ale w wyniku podjętych złych wyborów wady te zostały pogłębione i zło w końcu zdominowało ich istnienie - lecz to stoi w sprzeczności z ideą ciągłego rozwoju.
Jakie są Wasze przemyślenia,a może ta kwestia zostałe gdzieś już szerzej omówiona?
A może w moim krótkim wywodzie czai sie jakaś sprzeczność,jakiś błąd którego nie dostrzegam?
jestem dzieckiem ziemi i nieba gwiaździstego,ale mój ród jest niebiański