Ten temat jest bardzo dokładnie wyjaśniony zarówno w filozofii spirytystycznej jak i tu na forum ale ja nigdy nie zadałem tego pytania a odpowiedzi dotychczasowe mnie nie satysfakcjonują bo są oparte na odpowiedziach duchów a duchy nie rozwinęły odpowiedzi do poziomu mnie satysfakcjonującego - z stąd moje pytanie.
Nie satysfakcjonuje mnie odpowiedź, że nie pamiętamy bo się rozwijamy a rozwijając się jako duchy nie możemy ciągnąć za sobą bagażu swych czynów by się rozwijać - to jest wypaczenie! Ktoś kto skrzywdził bliźniego dla swego ego ma się bowiem według zasady swobodnie rozwijać aż osiągnie wyżyny swej duszy i wtedy odzyska nagle pamięć wcieleń by już jako niemalże doskonały mógł poprawić coś na przykład mord dla ego wstawiając się za duchem wtenczas poszkodowanym lub przerabiając już karmę mordercy na poziomie niemalże doskonałego ducha
Brednie
Demon - Demon to wymyślił
Tylko, że ja pamiętam trzy ostatnie karnacje swe - a czy ja jestem doskonały I wiem nawet co konkretnie wyniosłem z każdej z nich I jest tu reguła - duch wcielony z poza tego układu słonecznego a więc taki co to nie klęknie przed filozofem ani przed religiuszem ma większą świadomość ba ta świadomość nie zostanie zakłócona ziemskimi niedoskonałościami - takimi które zakłócają Jezusa dla ziemskiej duszy
...pamiętam oczy i twarz chłopczyka który mnie "kodował wewnątrz siebie" gdym usiekł mu matkę - a Wy pamiętacie coś, cokolwiek ze swej przeszłości na Ziemi i z poza niej?
...bo ja pamiętam