tadyszka pisze:Pablo diaz pisze:Proszę zwrócić uwagę na podkreślony tekst
242.W jaki sposób Duchy postrzegają przeszłość i czy wiedza ta ma dla
nich jakieś granice?
„Przeszłość, gdy się nią zajmujemy, jest teraźniejszością; podobnie jak ty
pamiętasz coś, co cię dręczyło kiedyś. Różnica jednak leży w tym, że my nie
posiadamy już materialnej otoczki, która przesłania umysł, a więc
przypominamy sobie rzeczy, które dla ciebie zatarły się; nie wszystko jednak
jest Duchom znane: na przykład ich stworzenie".
Możemy dojść do konkluzji ,że w naszym umyśle cokolwiek odtwarzamy, przyszłość czy przeszłość ,to zawsze jest teraźniejszością .
Ma to jakis sens... bo faktycznie jesli wracamy do przeszlosci i myslimy o niej w danej chwili lub do wydarzen z przeszlosci to w tej danej chwili staja sie terazniejszoscia... ale bardziej chyba w mysleniu o tym.. bo przeciez sie juz wydarzyly... nie zdarzaja sie ponownie " tu i teraz" dane sytuacje juz sie odbyly... czyli tak jakby " przywracamy " przeszlosc do terazniejszosci ale w.... mysli nie do konca w czynie.. bo jesli np. ktos uczestniczyl - w jakims zdazreniu - np. skrzywdzil kogos dawno temu i teraz wraca do tego to to wspomnienie powraca do terazniejszosci ale to nie oznacza ,ze znow kogos krzywdzi... lub robil cos " dobrego"
nie do konca wiem jak to zrozumiec...
jesli mysle o pewnych sprawach z " przeszlosci" zastanawiam sie nad nimi,wydarzeniami ktore sie juz odbyly ale to przeciez nie oznacza ze odbywaje sie " fizycznie " znow...