Życie po śmierci Neville Randall

Dyskusje o książkach związanych z tematyką spirytystyczną i dostępnych w Polsce. Recenzje, zapowiedzi, streszczenia książek zagranicznych.

Re: Życie po śmierci Neville Randall

Postautor: Mirek » 12 lut 2015, 12:08

Hansel pisze:
Arronax pisze: W reinkarnacji otrzymujemy ciało do następnego wcielenia, czyli takie naciągane zmartwychstanie. Ale to już inne ciało, nie to samo, iż "wstanie z grobu", jak wieży wielu chrześcijan.
Przecież my nawet w ciągu jednego życie nie mamy cały czas tego samego ciała bo ono się z upływem czasu bardzo zmienia: jedne komórki w nim umierają a drugie się rodzą. Z tego co wiem to np co jakieś 10-12 lat mamy praktycznie nowy układ kostny!

Co 11 miesięcy mamy całkowitą wymianę na poziomie komórkowym.
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Życie po śmierci Neville Randall

Postautor: Arronax » 12 lut 2015, 12:11

Ja czytałem, że co 7 lat. Co 11 miesięcy nie za szybko? Tak czy siak regenerujemy się, tylko w pewnym wieku zaczyna się proces starzenia, w tym cały "problem". Chodź jak wierzymy w życie po śmierci to tylko kolejny etap ... jak Feniks z popiołów.
Awatar użytkownika
Arronax
 
Posty: 680
Rejestracja: 30 paź 2014, 14:05
Lokalizacja: Kielce

Re: Życie po śmierci Neville Randall

Postautor: Xsenia » 12 lut 2015, 13:21

Regeneracja komórek człowieka odbywa się cały czas. Mniej więcej co 7 lat następuje prawie całkowita wymiana komórek w ciele ludzkim (oprócz komórek nerwowych i jajowych).
http://archiwum.wiz.pl/1996/96111600.asp
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Życie po śmierci Neville Randall

Postautor: Hansel » 13 lut 2015, 18:25

Xsenia pisze:(oprócz komórek nerwowych i jajowych).
A czemu te akurat są wyjątkowe ?
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Życie po śmierci Neville Randall

Postautor: Mirek » 13 lut 2015, 19:02

One nie są wyjątkowe tylko mają inny czas. Komórki jajowe wymieniają się, np. co miesiąc. Powie Ci o tym kazda kobieta ;)
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Życie po śmierci Neville Randall

Postautor: Hansel » 13 lut 2015, 20:00

Mirek pisze:One nie są wyjątkowe tylko mają inny czas. Komórki jajowe wymieniają się, np. co miesiąc. Powie Ci o tym kazda kobieta ;)

Przepraszam trochę źle sformułowałem pytanię chodziło mi oczywiście o komórki nerwowe.
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Życie po śmierci Neville Randall

Postautor: Xsenia » 15 lut 2015, 23:48

Mirek pisze:One nie są wyjątkowe tylko mają inny czas. Komórki jajowe wymieniają się, np. co miesiąc. Powie Ci o tym kazda kobieta

Mylisz się Mirku :) Kobieta ma określoną z góry ilość komórek jajowych. To znaczy, że liczba ta ustala się jeszcze w cyklu płodowym dziewczynki. I później, gdy dziewczynka dojrzewa, uwalnia się jedno jajeczko miesięcznie. Dlatego te komórki się nie starzeją. Powstają w cyklu płodowym, potem ich rozwój jest zatrzymany aż do dojrzewania, dojrzewają i umierają. Nie odnawiają się.
http://biologia.opracowania.pl/rozmna%C ... rozrodczy/

Hansel pisze:Przepraszam trochę źle sformułowałem pytanię chodziło mi oczywiście o komórki nerwowe.

Z tego co wiem, to komórki nerwowe nie mają możliwości regeneracji. Gdy taka komórka obumiera, to nie zastępuje jej nowa, tylko czynności tej komórki przejmują inne. Nie wiadomo dlaczego tak się dzieje. A przynajmniej medycyna jeszcze tego nie wie. Może za kilka lat się dowie :)
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Życie po śmierci Neville Randall

Postautor: Mirek » 16 lut 2015, 21:58

Xsenia pisze:
Mirek pisze:One nie są wyjątkowe tylko mają inny czas. Komórki jajowe wymieniają się, np. co miesiąc. Powie Ci o tym kazda kobieta

Mylisz się Mirku :) Kobieta ma określoną z góry ilość komórek jajowych. To znaczy, że liczba ta ustala się jeszcze w cyklu płodowym dziewczynki. I później, gdy dziewczynka dojrzewa, uwalnia się jedno jajeczko miesięcznie. Dlatego te komórki się nie starzeją. Powstają w cyklu płodowym, potem ich rozwój jest zatrzymany aż do dojrzewania, dojrzewają i umierają. Nie odnawiają się.
http://biologia.opracowania.pl/rozmna%C ... rozrodczy/

Hansel pisze:Przepraszam trochę źle sformułowałem pytanię chodziło mi oczywiście o komórki nerwowe.

Z tego co wiem, to komórki nerwowe nie mają możliwości regeneracji. Gdy taka komórka obumiera, to nie zastępuje jej nowa, tylko czynności tej komórki przejmują inne. Nie wiadomo dlaczego tak się dzieje. A przynajmniej medycyna jeszcze tego nie wie. Może za kilka lat się dowie :)

Xseniu, to były moje skojarzenia. Nie myliłem się, nie miałem wiedzy na ten temat, a dzięki Tobie znowu się czegoś dowiedziałem :)
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Życie po śmierci Neville Randalla

Postautor: Hansel » 22 mar 2015, 19:04

Mirek pisze:Współczuję Świadkom Jehowy.
A właśnie to że oni nie wierzą w istnienie nieśmiertelnej duszy może utrudniać im proces jej oddzielania się podczas kiedy ich ciało fizycznego zacznie umierać ?
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Życie po śmierci Neville Randall

Postautor: Hansel » 26 cze 2015, 08:39

konrad pisze:Ciekawa jest też obserwacja literatury mediumicznej powstałej w USA i Anglii w XIX i na początku XX wieku. Jest tam bardzo mało odniesień do reinkarnacji albo w ogóle ich nie ma. Ale intrygująca jest tu książka "Błękitna Wyspa", w której temat reinkarnacji się pojawia, trochę pod sam koniec. Wygląda na to, że ten temat był pewnym tabu, o którym duchy nie mówiły. Myślę, że go sprytnie pomijały, żeby nie szokować swoich rozmówców, którzy często wywodzili się z bardzo radykalnych ruchów religijnych. Duchy skupiały się na tym, co wspólne, czyli na życiu po śmierci, dobrych uczynkach itp., żeby nikogo nie odstraszyć. Temat ten więc pojawiał się nieco później. Działo się podobnie w zaświatach. Gdy jakiś Duch trafiał na Błękitną Wyspę nie był bombardowany tematyką reinkarnacyjną. To był temat na później. Myślę, że podobnie duchy działają w przypadku ks. Brune'a. Temat reinkarnacji przedstawiają w nieco zawoalowany sposób, gdyż w ten sposób mają pewność, że katolicki duchowny nie odrzuci a priori ich przekazów.
Tutaj jest odpowiedz na moje pytanie...
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

PoprzedniaNastępna

Wróć do Literatura spirytystyczna

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości