Achilles czyta, obserwuje i analizuje w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące go pytania, Mirku. Nie przyjmuje niczego za pewnik.Mirek pisze:Skąd Achilles te mądrości bierze?
Dziwi mnie tez że wlasnie Ty się z tego nabijasz. Bo właśnie Ty jeszcze niedawno pisaleś, że od malego jestesmy faszerowani według Ciebie blednym schematem postrzegania świata. Czyli że środowisko kształtuje nasze postrzegania świat - brzmi znajomo?
Xsenia pisze:No może rzeczywiście, nawet dzieci z dobrych domów mogą odczuwać jakieś braki w uczuciach, lub braki innych potrzeb, których nie idzie zauważyć. Ale skoro ich nie idzie zauważyć, a dziecko samo ci nie powie czego mu brak, to wygląda to tak, jakby się urodziło złe.
Wygląda, ale tak nie jest. Nikt nie rodzi się zły. Może mieć predyspozycje ( w sensie nie dośc rozwinięty charakter, kóry nie podoła negatywnym bodźcom), może rodzic się w rodzinie która z góry skazuje go na poważne wyzwania (np rodzice alkoholicy) Ale o tym czy bedzie źle postepował będzie decydować środowisko(w otoczneiu dobrych ludzie bedzie mial mniej złych bodźców) i sposób w jaki będzie sobie z tym radził (charakter)
Xsenia pisze:Psychologiczny "bełkot" do mnie niestety nie dociera
Na Aspergerze się nie znam.
Daniel J. Siegel - "Rozwój umysłu, jak stajemy sie tym kim jesteśmy" - dośc ciekawie i przystępnie (tłumaczać wiele pojęc jak krowie na granicy) przedstawia temat pracy mozgu i jego rozwoju od urodzin. Jest to praca naukowa podsumuwjąca temat ale w moim odczuciu napisana tak aby każdy mógł ją zrozumieć.
Xsenia pisze:Ależ ja cały czas piszę tylko o duszy i jej cechach Ciałem się nie zajmowałam
i wszystko jasne
Xsenia pisze:Dziwne, że zadajesz te pytanie Oczywiście, że korzystają z tego pakietu cech przy podejmowaniu każdej decyzji w swoim życiu
zadaje bo nie rozumiem, jak moze z tych cech korzystać skoro nie ma czym. Cechy charakteru ujawniają się wraz z uplywem wieku a dokladniej rzecz ujmując rozwojem mózgu, który jest w stanie "przetworzyć" charakter na odpowiednie zachowanie. Tak to postrzegam, wciąż jednak poszukując w tym temacie jakiegoś wiążącego wniosku.
Xsenia pisze:Hmm by ratować "życie", które jest tak ważne dla niektórych? .... Czy to jest dobre?
To zależy od stopnia rozwoju. Myślę, ze dusze najwyżej rozwinięte, po pierwsze nie stosują przemocy, szukaja rozwiązan pokojowych (patrz postawa: Mahatmy Ghandi). po drugie nie przywiązują takiej wagi do materii i ciała.
Xsenia pisze:Nie zgadzam się To zależy od dziecka. Takie dziecko na pewno miałoby problem z komunikacją, ale jakby sobie poradziło w takich warunkach, to zależy od charakteru dziecka. I to charakteru właśnie tego wrodzonego, a nie nabytego. Choć zgodzę się, że może być agresywne, bo człowiek jak zwierzę, gdy czegoś nie zna, to się tego boi. A gdy się boi, to atakuje.
nikt na szczescie takiego doświadczenia nie zrobił, wiec to tylko hipoteza. Choć wnioksowałem z sytuacji dzieci osieroconych, które sa najbardziej zbliżonym przykładem (o ile ich opiekun prawny nie zastępuje im "rodzica").
Jak słusznie zauważyłaś takie dziecko poddawane negatywnym bodźcom, jeżeli umie sobie z nimi radzić to dzięki charakterowi, ktory jak juz napisaliśmy jest elementem duszy ... i byc może własnie tu możemy sie dopatrywać naukowego dowodu na istnienie duszy.
Xsenia pisze:Tak, mówienie PROSTYCH SŁÓW, a nie mówienie pełnymi zdaniami rozwiniętymi i złożonymi. A najbardziej nas zaskakiwało nie to jak mówił, tylko to co mówił. Jak odpowiadał według doświadczeń, których nie miał prawa nabyć jako dziecko w danym wieku.
ujme to tak, gdybys mi powiedziała, że mowil po łacinie mając rok, nie uwierzylbym. To co mowisz jest prawdopodobne ale równocześnie swiadczy o szybkim i wysokim stopniu rozwoju. Rozumiem sam prices w jaki przyswaja wiedzę, co jednak daje mu tak silne i potęgujące ten efekt bodźce - to wy juz powinniście wiedzieć najlepiej
Xsenia pisze:Świetnie, to czemu starszy tak nie reagował? Zaczął mówić zdaniami prostymi nierozwiniętymi jak miał 5 lat. A bodźce od nas rodziców miał takie same jak młodszy.
to może włąsnie kwestia duszy i charakteru ktory za tym idzie?
Xsenia pisze:Co ty piszesz? Owszem większość cech charakteru wyrabia się z wiekiem i doświadczeniem, ale są pewne cechy charakteru, które masz od urodzenia. I miałeś je jako 2 latek, i masz je i teraz.
Sprecyzujmy: te cechy charakteru są obecne czy są wykorzystywane? Jesli obecne to sie zgodzę, jeśli wykrozystywane to dopiero od wieku kilkunastu miesięcy (jak napisałem - mózg pozwala naszemu ciału pracować wedlug wskazań charakteru - ale żeby to zrobic musi być odpowiednio dobrze rozwinięty - a my jako gatunek nie rodzimy się z w pełni funkcjonalnym mózgiem - minimum 18 miesięcy trzeba czekać.)