Witam Was, przetłumaczyłam artykuł "Czynienie cudów" i jest jedno zdanie którego nie rozumiem i Marcin też go nie rozumie. Po angielsku brzmi ono:
Of course, miracles of great goodness may emanate from Superior Spirits and vice-versa, but Spiritism makes no such claim.
Co przetłumaczyłam na polski w taki sposób: Oczywiście cuda wspaniałej dobroci mogą pochodzić od Duchów Wyższych i odwrotnie, lecz spirytyzm tak nie twierdzi.
Wiem, że nie wszyscy znają angielski, ale nie tyle o samo tłumaczenie mi chodzi ile na doszukanie się sensu w tym zdaniu. Może zacytuję obszerniejszy fragment, aby to nie było takie wyrwane z kontekstu:
Spirytyzm ma bardziej obszerny pogląd na cuda niż jogini czy Todd Michael. Jakby powiedział Pogo ,,my jesteśmy mediami”; wszyscy mamy zdolność otrzymywania wiedzy przekazywanej przez duchy. Ponieważ poziom rozwoju różnych duchów może być wysoki, niski, lub znajdować się gdzieś pomiędzy, jakość transmisji zdeterminuje jakość wiadomości. Powtarzając: cuda są niczym więcej jak ćwiczeniem praw naturalnych, które są wciąż niezgłębione dla ludzkich myśli i procesu rozumowania. Ten przejaw jest manifestacją dokonywaną drogą obopólnego działania materii i ducha poprzez medium. Z punktu widzenia spirytyzmu mediumizm nie jest cechą wyjątkową, daną tylko tym, którzy są dobrzy. Oczywiście cuda wspaniałej dobroci mogą pochodzić od Duchów Wyższych i odwrotnie, lecz spirytyzm tak nie twierdzi. Świat Boży jest stworzony z rzeczy każdego rodzaju, i właśnie takich cudów powinniśmy oczekiwać - po trochu wszystkiego.
Czy ktoś może mi wyjasnić o co chodzi w tym zdaniu?