Tlumaczenie ksiazki Chico Xavier W dziedzinie mediumizmu

Dyskusje o książkach związanych z tematyką spirytystyczną i dostępnych w Polsce. Recenzje, zapowiedzi, streszczenia książek zagranicznych.

Tlumaczenie ksiazki Chico Xavier W dziedzinie mediumizmu

Postautor: tadyszka » 05 sie 2023, 11:31

Obrazek



W dziedzinie mediumizmu:Życie w świecie duchowym Chicoo Xavier podyktowana przez Andre Luiza
W tej książce André Luiz analizuje różne aspekty mediumizmu. Chwali wysiłki medium, które pozostają wierne mandatowi, jaki otrzymały przed inkarnacją i ostrzega przed ryzykiem błędnej wymiany między dwoma światami. Omawia psychofonię, lunatykowanie, opętanie, jasnowidzenie, jasnosłyszenie, inkorporacje, fascynację, psychometrię, mediumizm efektów fizycznych i inne tematy. Ta książka jest technicznym studium o najwyższym znaczeniu, ujawniającym, w jaki sposób istoty duchowe współpracują z wcielonymi ludźmi za pomocą złożonych procesów komunikacyjnych. Wyjaśnienia od wysokich mentorów świata duchowego są podane w filozoficznych, naukowych i religijnych ekspozycjach. Są one niezbędne dla wszystkich, którzy zajmują się tym tematem dogłębnie.

Zaczelam tlumaczenie z jezyka niemieckiego Ksiazki Chico Xaviera ktora w fragmentach, rozdzialach bede Wysylac tutaj:
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...


spirytystka na emigracjii
Awatar użytkownika
tadyszka
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 668
Rejestracja: 16 lut 2011, 18:21
Lokalizacja: Hamburg

Re: Tlumaczenie ksiazki Chico Xavier W dziedzinie mediumizmu

Postautor: tadyszka » 05 sie 2023, 11:42

Wstep:
Promienie, fale, media, duch...


Badając skład materii, nauka XX wieku jest zawsze zaskoczona, a tym samym zawsze odnawia koncepcje swojej tysiącletniej wiedzy.
Od teorii Leukipa(grecki filozof, mentor Demokryta), który przez prawie pięć wieków uważał wszystkie rzeczy za skupisko nieskończenie małych cząstek, atomów, które są w ciągłym ruchu, klasyczna nauka trzymała się czterech zasad Arystotelesa (grecki filozof z III wieku p.n.e.) : wody, ziemi, powietrza i ognia, lub trzech elementów starożytnych alchemików: siarki, soli i rtęci, aby wyjaśnić różnorodne kompozycje w królestwie form.
W XIX wieku Dalton (John Dalton: /1766 - 1844/ angielski naukowiec) opracował teorię atomistyczną i rozpoczęła się wspaniała era badań prowadzonych przez najwybitniejsze osobistości, w której idee i koncepcje zostały odnowione wokół tak zwanych "niepodzielnych cząstek".
Niezwykłe odkrycia otworzyły nowe i wspaniałe horyzonty dla ludzkiej wiedzy.
Crookes ( 1832/ 1919 angielski chemik i fizyk) odkrył promieniujące właściwości materii i badał promienie katodowe.
Röntgen (1845- 1923 niemiecki fizyk) zaobserwował niewidzialne promienie przenikające przez szklane rurki umieszczone w ciemnym kartonowym pudełku - "rurka Crookesa"- (aparat do badania promieniowania) i w ten sposób ustalił istnienie promieni rentgenowskich.
Entuzjastycznie nastawiony do tematu Henri Becquerel ( 1852-1908 francuski fizyk) badał pierwiastek uran, szukając podobnych promieni, co zrodziło nowe pytania.
Dociekliwa para Curie (Marie Curie i Pierre Curie) eksperymentowała z tonami smoły pogazowej i udało im się wyodrębnić pierwiastek rad.
Stare przekonania naukowe zostały wstrząśnięte do fundamentów.
Rutherford ( fizyk atomowy z nowej Zelandii) wykonuje pionierską pracę i rozpoczyna cenne badania nad radioaktywnością.
Atom zostaje zaatakowany w swojej twierdzy i zapewnia ludzkości rozwiązanie niezliczonych tajemnic.
Wreszcie, w ostatniej ćwierci XIX wieku, Ziemia została przekształcona w królestwo fal, promieni, prądów i wibracji.
Elektryczność i magnetyzm, ruch i przyciąganie są wszędzie
Badania promieni kosmicznych ujawniają fantastyczne energie rozproszone we wszechświecie i dostarczają fizykom potężnego narzędzia do badania zjawisk atomowych i subatomowych.
Bohr, Planckl i Einstein rozwijają nowe wielkie koncepcje.
Ciało fizyczne jest teraz niczym więcej niż elektronicznym wirem kontrolowanym przez świadomość.
Każda namacalna forma jest wiązką skoncentrowanej energii. Materia przekształca się w energię, a ta znika,
by zrobić miejsce dla materii.
Chemicy i fizycy, geometrzy i matematycy stają się badaczami prawdy i są teraz, nie zamierzając nimi być kapłanami duchowości, ponieważ w wyniku ich kontrowersyjnych badań materializm i ateizm znikają: ponieważ materia sama w sobie nie istnieje, nie mają podstaw do swoich negatywistycznych spekulacji.
Laboratoria są świątyniami, w których inteligencja jest stymulowana do służby Bogu. Nawet jeśli ich praca tymczasowo ulega degeneracji w wyniku wojen wywołanych przez władców politycznych, postęp nauki pozostaje niebiańskim osiągnięciem, trwa w chwale dobra i zmierza ku chwalebnej przyszłości.
Przyszłość należy do ducha!
W zaświatach, gdzie czeka cała ludzkość, André Luiz skompilował te strony na temat mediumizmu, ponieważ uznał stale rosnące znaczenie duchowej wymiany między istotami.
Im dalej człowiek wznosi się w ewolucji, tym pewniej rozumie, że śmierć nie jest końcem życia.
Człowiek zdaje sobie sprawę teraz, bardziej niż kiedykolwiek , że składa się ze świadomości, pomiędzy siłami i fluidami , które łączą się tymczasowo w celu edukacji.
Stopniowo zaczyna rozumieć , że trumna jest drzwiami do odnowy, a kołyska jest bramą do życia. Zdaje sobie sprawę, że jego pobyt na Ziemi jest podróżą w kierunku wyższej doskonałości.
W tej długiej podróży wszyscy jesteśmy narzędziami sił, z którymi się sprzymierzamy. Wszyscy jesteśmy mediami w naszym własnym polu myśli i łączymy się z wznoszącymi energiami, gdy nasze myśli płyną do wyższego życia, lub z destrukcyjnymi i godnymi pożałowania siłami, gdy jesteśmy zniewoleni przez cienie udręczonego lub prymitywnego życia.
Każda istota ma uczucia, które charakteryzują jej wewnętrzne życie, emituje pewne promieniowanie i żyje na duchowej długości fali, z którą się identyfikuje.
Te prawdy nie pozostaną ukryte w naszych świątyniach wiary. Rozprzestrzenią się jak równania matematyczne w świątyniach nauki.
Podczas gdy liczni praktykanci koncentrują się na mediumizmie i przesiewają go z ziemi do nieba, nasz przyjaciel André Luiz próbuje analizować go z nieba na ziemię, pomagając w ten sposób budować nowe czasy.
Ale to, co wyróżnia się w jego pismach, to potrzeba utrzymania Chrystusa w naszych sercach i świadomości, aby zjawiska nie zbiły nas z tropu.
Wyzwalająca pielgrzymka na szczyty życia nie jest możliwa bez poczucia odpowiedzialności, bez oddania dobru, bez pilnej nauki i bez wytrwałego wysiłku na rzecz własnej moralnej doskonałości.
Słowa André Luiza są jasne i zrozumiałe i nie wymagają dalszych wyjaśnień.
Każde medium ma swoją własną świadomość, swojego własnego ducha. Każdy duch ma swoja emanacje i kształtuje swoje obserwacje i interpretacje.
Zgodnie z promieniami, które wysyłamy, nasz duchowy dom osiedli się w falach myśli, z którymi nasze dusze zaprzyjaźniają się.
Krótko mówiąc, możemy powtórzyć słowa Jezusa:
"Według miary, którą mierzycie i odmierzacie, będzie wam odmierzone".


Emmanuel
Pedro Leopoldo, 3 października 1954 r.
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...


spirytystka na emigracjii
Awatar użytkownika
tadyszka
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 668
Rejestracja: 16 lut 2011, 18:21
Lokalizacja: Hamburg

Re: Tlumaczenie ksiazki Chico Xavier W dziedzinie mediumizmu

Postautor: tadyszka » 12 sie 2023, 21:28

Rozdzial 1 Odkrywanie mediumizmu


" Bez wątpienia mediumizm jest jedną z najbardziej fascynujących tajemnic dzisiejszych czasów" - zgodził się z nami asystent Ắulus. "Ziemski człowiek zbliża się do wieku ducha w świetle kosmicznej religii miłości i mądrości i z pewnością potrzebuje wsparcia, aby zrozumieć to zjawisko".
Clarêncio poprosił sympatycznego asystenta o krótkie wprowadzenie do nauki mediumizmu; który przez wiele lat poświęcał się tej pracy i specjalizował się w niej. Był więc przyjacielem naszego mentora i dobroczyńcy, który miał największą wiedzę na ten temat.
Ắulus przyjął nas w przyjazny i uprzejmy sposób.
Opowiedział nam o uciążliwych zagadkach ziemskiej ludzkości i spojrzał na nas stanowczym i jasnym wzrokiem, nie tylko z uwagą starszego brata, ale z czułością kochającego ojca.


Hilário i ja nie mogliśmy ukryć naszego podziwu.
To był przywilej wysłuchać jego przemówienia na temat, który nas tam przywiódł i doskonale zdawaliśmy sobie z tego sprawę.
Połączył kompetencje kulturowe i najgłębszą miłość. To była przyjemność słuchać, jak mówi o potrzebach ludzi. Porównałbym go do uprzejmego i mądrego lekarza, który z radością pracuje jako zwykła pielęgniarka, aby pomagać i ratować.
Ắulus interesował się eksperymentami mediumicznymi od 1779 roku. W tym czasie poznał Mesmera ( 1734-1815, niemiecki lekarz i magnetyzer) w Paryżu, kiedy studiował słynne tezy wybitnego magnetyzera. Nasz nowy przyjaciel urodził się ponownie na początku XIX wieku i mógł z bliska obserwować pracę Allana Kardeca nad kodyfikacją spirytyzmu. Miał kontakt z Cahagnetem( 1805-1885, francuski magnetyzer ) i Balzakiem (1799-1850 , francuski pisarz), z Théophile'em Gautierem (1811-1872, francuski pisarz )i Victorem Hugo ( 1802-1885, francuski pisarz), i zmarł we Francji po poświęceniu wielu lat mediumizmowi i magnetyzmowi. W swojej pracy naukowej kierował się ówczesnymi europejskimi standardami. Kontynuował swoją działalność w świecie duchowym, badając i pracując w apostolacie edukacyjnym. Przez ponad trzydzieści lat Ắulus poświęcał się pracy spirytystycznej w Brazylii. Z optymizmem opowiadał o nowych nadziejach w swojej dziedzinie działalności, a my przyjrzyjmy się jego bogatym wspomnieniom i doświadczeniom.


Byliśmy pod takim wrażeniem jego wyjaśnień, że z trudem odpowiadaliśmy na jego sporadyczne pytania.
"Tak, znamy niektóre aspekty wymiany duchowej", odpowiedzieliśmy z szacunkiem w odpowiednim czasie. Chcieliśmy jednak otrzymać zrozumiałe i szczegółowe informacje na ten temat. Zbadaliśmy już pobieżnie zjawiska "psychografii ( medialnemu pisaniu )", "inkorporacji" ( zjawisko,w którym medium pozwala duchowi się ujawnić poprzez swoje ciało )i "materializacji"( zjawisko mediumiczne,w którym duch staje się widoczny i namacalny) ale to nie wystarczyło, biorąc pod uwagę różnorodne aspekty medialności.
Gospodarz uprzejmie zgodził się nas uczyć.
Był zaangażowany w różne obszary pracy i hojnie udostępnił nam to, co skromnie nazwał "pewnymi zapisami".
Najpierw zaprosił nas na wykład swojego przyjaciela na temat medialności, który miał przemawiać do niewielkiej grupy wcielonych i bezcielesnych uczniów. Ắulus uznał, że będzie to cenne szkolenie również i dla nas.
Bez wahania przyjęliśmy tę hojną ofertę.
Ponieważ nie było czasu do stracenia, natychmiast podążyliśmy za nim.
W przestronnej sali Ministerstwa Komunikacji zostaliśmy przedstawieni trenerowi Albério, który właśnie rozpoczynał swój wykład. Zajęliśmy miejsca wśród dziesiątek przyjaciół, którzy w milczeniu i oczekiwaniu czekali na jego przemówienie.
Podobnie jak wielu innych przełożonych, których spotkałem, Albério wydawał się prosty i skromny na scenie, jakby byłby tylko bratem, który chciałby mieć do nas przyjazne nastawienie.


Mówił z pewnością: "Moi przyjaciele, kontynuujemy nasze studia i musimy pamiętać, że świadomość jest podstawą wszystkich zjawisk.
Wiemy, że wszechświat, rozciągający się w nieskończoność z miliardami miliardów słońc, jest wyrazem Niebiańskiej Myśli. My, jako świadome promienie Wiecznej Mądrości uczestniczymy w rdzeniu Boskiej Myśli w granicach naszej duchowej ewolucji.
Od niezmierzonych struktur gwiazd po subatomowe struktury, wszystko jest zanurzone w żywym Duchu Boga, jak ryby i rośliny wodne w gigantycznym oceanie. Jesteśmy dziećmi Stwórcy i otrzymaliśmy od Niego zdolności do tworzenia i rozwoju, odżywiania i przekształcania.
Nasza pozycja, w porównaniu z pozycją duchów, które osiągnęły już stan aniołów jest nieistotna. Niemniej jednak w ramach naszych ograniczonych wymiarów, możemy promieniować skutecznymi energiami myślowymi i w ten sposób określać nasze własne środowisko psychiczne.
Każdy świat ma swoje charakterystyczne pole elektromagnetyczne i siły grawitacyjne, które utrzymują go w równowadze. Każda dusza otacza się również żywymi siłami, którymi promieniuje, w środowisku istot, do których są przywiązane, ze względu na potrzebę naprawy lub w dążeniu do wzrostu w kierunku nieśmiertelności.
Każda planeta porusza się po orbicie wyznaczonej przez prawa równowagi, nie lekceważąc linii grawitacji, a każda istota porusza się w obrębie powiązanej z nią grupy duchowej.


Jesteśmy ogromnym zgromadzeniem duchów dostrojonych do tych samych wibracyjnych wzorców percepcji. Należymy do całości składającej się z dziewięciu miliardów istot i tworzymy, że tak powiem, ziemską ludzkość.
Tworzymy skromną rodzinę w nieskończonej orkiestrze kosmicznego życia, w której każdy świat mieści pewną społeczność uniwersalnej ludzkości. Dlatego na razie znamy tylko te sposoby życia, z którymi jesteśmy w bezpośrednim kontakcie, ponieważ jesteśmy ograniczeni do wiedzy, która odpowiada naszemu poziomowi rozwoju.
Podobnie jak światy, które poruszają się w przestrzeni i są pod wpływem otaczających ciał niebieskich, jesteśmy zależni od naszych sąsiadów na naszej drodze w przyszłość. Działamy i reagujemy w interakcji z innymi, poprzez duchowe energie, które nieustannie nas odświeżają. Tworzymy, pielęgnujemy i niszczymy formy i sytuacje, krajobrazy i przedmioty, kształtując nasze przeznaczenie.
Nasz umysł jest teraz jądrem inteligentnych sił, tworzących subtelną plazmę, którą nieustannie emitujemy, nadając formę naszym myślom, pod przewodnictwem naszego własnego przeznaczenia.
Idea jest "istotą" stworzoną przez nasz umysł. Nasza myśl nadaje jej formę, a nasza wola nadaje jej ruch i kierunek.
Całość naszych myśli tworzy nasze własne istnienie".
Mówca zatrzymał się na chwilę, której nikt nie odważył się przerwać i następnie kontynuował:


" Z tego łatwo wywnioskować, że wszystkie żywe istoty są wypełniane przez fale ich własnego dynamicznego psychizmu
( inteligentna energia jednostki , która zarządza i kontroluje jego magnetyzm.) Dzieje się to w ramach ich własnych charakterystycznych wymiarów i wzorców wibracyjnych. Ten psychizm jest niezależny od ośrodków nerwowych, ponieważ jest emitowany przez świadomość, a zatem wpływa na wszystkie zjawiska życia organicznego, a nie odwrotnie.
Jeśli uznamy zjawiska animizmu ( nieświadome zjawiska psychiczne generowane poza fizycznym ciałem medium lub zjawiska pozamedialne : przenoszenie myśli, telepatia, telekineza, ruch przedmiotów bez dotyku, materializacja itp.)
za środki komunikacji między duszami lub duchami, niezależnie od płaszczyzny, na której się znajdują, nie możemy lekceważyć duchowego świata nadawcy i odbiorcy. W każdej pozycji mediumistycznej odbiorca jest pod wpływem możliwości i różnorodności jego własnych myśli a nadawca musi poddać się ograniczeniom i interpretacjom własnych pomysłów.
Bezcielesna prymitywna istota komunikująca się z ziemskim uczonym w ciele fizycznym nie będzie w stanie przekazać żadnych wiadomości poza przyziemnymi sprawami, które miały miejsce w jej prymitywnym życiu. Z drugiej strony, bezcielesny mędrzec, który komunikuje się z prymitywnym człowiekiem, nie będzie w stanie udzielić mu natychmiastowej pomocy, z wyjątkiem ograniczonej sfery jego bezpośrednich interesów, czy to pomocy w stadzie bydła, czy uzdrowienia ciała fizycznego. Dlatego prymitywny człowiek nie czułby się szczęśliwy w towarzystwie uczonego człowieka, a mędrzec nie przebywałby długo z prymitywnym człowiekiem. Tam i tutaj brakuje składnika odżywczego, który możemy nazwać "zrównoważonymi wibracjami".


Prawo mówi, że doświadczamy naszej największej radości w towarzystwie tych, którzy podzielają nasze duchowe naswartości i rozumieją nas, tak jak drzewa przynoszą maksymalną ilość owoców, gdy są w swoim rodzaju i może nastąpić wymiana pyłków.
W związku z tym w sferze mediumizmu nie możemy zapominać o kwestii zgodności.
Przyciągamy istoty duchowe, które są w harmonii z nami lub są przyciągane do . Jeśli prawdą jest, że każdy z nas może dać tylko to, co ma do dyspozycji, nie można zaprzeczyć, że każdy otrzymuje zgodnie z tym, co daje.
Świadomość lub zmysł jest podstawą wszystkich manifestacji mediumicznych, niezależnie od tego, jak te manifestacje są wyrażane, i dlatego niezbędne jest wzniesienie myśli i przyswojenie wartości moralnych i kulturowych. Jest to jedyny sposób, aby przyjąć światło wyższych sfer, które są dystrybuowane przez mądre i kochające istoty, które czuwają nad naszym życiem.
Ci, którzy porównali nasz duchowy świat do lustra, mieli rację.
Odbijamy obrazy, które nas otaczają i wysyłamy obrazy, które tworzymy.
Ponieważ nie możemy uciec od dyktatu przyciągania, możemy odbijać światło i piękno tylko wtedy, gdy piękno i światło znalazły miejsce w zwierciadle naszego wewnętrznego życia.
Duchowe emanacje, w zależności od ich natury, mogą promować stagnację lub napędzać nas do przodu, ponieważ każda istota ludzka żyje w miejscach, które dla siebie stworzyła, albo w niebie albo w piekle.


Ten stan jest generowany w najbardziej ukrytych zakamarkach serca i sumienia, niezależnie od ciała fizycznego, ponieważ biorąc pod uwagę życie jako chwalebną wieczność, śmierć jest jedynie przejściem między dwoma różnymi etapami tego samego doświadczenia w "nieśmiertelnym dzisiaj".
Znajdujemy mediumizm w ludziach zawsze i wszędzie.
Uświęcające misje i niszczycielskie wojny, szlachetne czyny i okrutne obsesje mają swoje źródło w emanacjach indywidualnej lub zbiorowej świadomości, w połączeniu ze wzniosłymi lub destrukcyjnymi siłami myśli, które ją odżywiają.
Dlatego uczmy się niestrudzenie i doskonalmy się każdego dnia.
Wszyscy jesteśmy mediami w działaniach, w które się angażujemy i poświęcamy.
Siły psychiczne, niezależnie od tego, jak są wyrażane, są własnością wszystkich istot, ale nie ma mediumicznej doskonałości bez rozwoju osobowości.
Zachęcanie do ruchu energii bez podsycania ich impulsów przynosi efekt przeciwny do zamierzonego.
Niebezpieczne jest posiadanie czegoś bez możliwości kontrolowania tego impulsu aby go właściwie wykorzystać.
Lustro, które leży w błocie, nie odbija blasku słońca.
Niespokojne morze nie odbija obrazu gwiazd na niebie.
Jeśli chcemy otrzymywać przesłania wyższych dusz, musimy podnieść nasz poziom wiedzy poprzez ciągłe właściwe uczenie się i uszlachetnić nasze uczucia poprzez wytrwałe praktykowanie wyższych cnót.
Samo mediumizm nie wystarczy.

Ważne jest, abyśmy wiedzieli, jakie duchowe fale odbieramy, aby rozpoznać jakość naszej pracy i ocenić nasz kierunek".
Albério kontynuował swoje cenne wyjaśnienia, a następnie odpowiadał na trudne pytania zadawane przez różnych uczniów. Ja sam zdołałem zebrać wiele materiału, który wciąż potrzebowałem pogłębić, więc wraz z Hilário pożegnałem się z instruktorami krótkimi słowami wdzięczności. Ắulus obiecał spotkać się z nami następnego dnia.
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...


spirytystka na emigracjii
Awatar użytkownika
tadyszka
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 668
Rejestracja: 16 lut 2011, 18:21
Lokalizacja: Hamburg

Re: Tlumaczenie ksiazki Chico Xavier W dziedzinie mediumizmu

Postautor: tadyszka » 26 sie 2023, 21:48

Rozdział 2
Psychoskop



Następnego wieczoru znaleźliśmy się w towarzystwie pomocnika, który podobnie jak poprzedniego dnia przyjął nas życzliwie.
Mówił po ojcowsku: „Opracowałem już nasz program. "
Celowo zatrzymał się na chwilę, aby przyciągnąć naszą pełną uwagę, a następnie kontynuował:
„Jestem zdania, że powinniśmy prowadzić nasze studia w małej grupie, gdzie czynnik jakości jest najlepiej zagwarantowany. Istnieje oddział dziesięciu wcielonych pracowników i jest tam czterech przyjaciół z zadowalająco rozwiniętymi zdolnościami mediumicznymi i znaczącymi cechami moralnymi. Jest to niewielka jednostka należąca do instytucji w służbie naszego Chrystusowego ideału. Dzięki tej grupie poszerzymy naszą wiedzę i zdobędziemy cenne spostrzeżenia, która będzie pomocna w naszych zadaniach".


W chwili ciszy spojrzał na nas uprzejmie i dodał:
"Zasugerowałem ten kierunek działania ponieważ chcesz poszerzyć swoją wiedzę na temat mediumizmu tylko w sferze ziemskiej. Na naszej duchowej płaszczyźnie temat ten byłby znacznie mniej złożony".
"Tak", zgodziliśmy się z Hilário. Chcielibyśmy, na ile to możliwe, pomagać wcielonym przyjaciołom w wykonywaniu ich służby. Dlatego ta okazja jest dla nas prawdziwym błogosławieństwem".
Po kilku minutach przyjaznej rozmowy, pomocny opiekun zaprosił nas do środka:
"Chodźmy. Czasu jest mało". Ắulus wziął małą walizkę i zauważając naszą ciekawość, cierpliwie poinformował: "Mamy tu nasz psychoskop. Pomoże nam w obserwacjach i ułatwi badania. Dzięki tej aparaturze możemy wiele zobaczyć bez intensywnej koncentracji umysłowej ".
Wziąłem od niego tajemniczy bagaż i zgodziłem się nieść aparat. Zauważyłem, że ten mały przedmiot ważyłby zaledwie kilka gramów na Ziemi.
Hilário równie dręczony ciekawością jak ja, zapytał nagle :
„Psychoskop? Co to za urządzenie?”
"Jest to urządzenie wspomniane przez wybitnego badacza zjawisk spirytystycznych pod koniec XIX wieku. Za jego pomocą można słuchać duszy, określać jej zakres wibracji, a także dokonywać różnych obserwacji w sferze materialnej ", wyjaśnił Ắulus z uśmiechem. " Mamy nadzieję, że ludzie będą później pracować z takimi urządzeniami. Pracują z elektrycznością i magnetyzmem i potrzebują fal o długości podobnej do promieni gamma. Mają okular, a także możliwość robienia mikrofotografii"


W drodze do ziemskiego miasta, w którym mieliśmy pracować, mentor wyjaśnił dalej:
„W naszej usłudze monitorowania możemy z łatwością uszeregować perspektywy tej lub innej grupy badającej zjawiska psychiczne pojawiające się na całym świecie.
Analizując psychoskopię danej osoby lub zespołu możemy określić ich potencjał i sklasyfikować ich etap rozwoju. Na podstawie ich promieniowania projektujemy prace, które mogą wykonać zgodnie ze swoimi możliwościami".
Mój kolega i ja nie mogliśmy ukryć zaskoczenia. Niepewny i zdumiony Hilário odważył się zapytać:
" Czy to oznacza, że ​​każdy z nas może zostać poddany takiemu badaniu? "
"Bez wątpienia", odpowiedział wesoło nasz rozmówca. "Z pewnością zostaniemy zbadani przez wyższe plany, tak jak teraz badamy plany, które zostawiliśmy za sobą. Spektroskop pozwala ludziom analizować pierwiastki chemiczne, które są bardzo daleko poprzez ich widmo światła. Tym łatwiej jest nam określić wartości danej osoby poprzez jej promieniowanie. Jej moralność, uczucia, wykształcenie i charakter są wyraźnie widoczne po szybkim zbadaniu ”.
Hilário, ze swoim dociekliwym charakterem, zapytał dalej:
"Ale co, gdy elementy, które związane są ze złem pojawiają się w grupie poświęconej dobru? Czy duchowi przywódcy wykluczają ich na podstawie badania psychoskopowych?


"To nie jest konieczne. Jeśli większość pozostanie w szerzeniu dobra, mniejszość złapana w zło będzie stopniowo oddalać się od grupy z powodu braku podobieństwa ”.
"Jednak" jeszcze zapytał mój przyjaciel "co dzieje się z instytucją, której której wyższy program zostaje zachwiany i musimy zdać sobie sprawę, że cnota jest tam jedynie fikcyjnym mottem i tylko maskuje ignorancję i rozkład ?". "
"W takich przypadkach "– odpowiedział cierpliwie asystent " ​​powstrzymujemy się od jakiegokolwiek ścigania lub oskarżenia. Życie zaprowadzi nas tam, gdzie nasze miejsce."
Dodał z uśmiechem:
„Aniołowie, czy pośrednicy Wiecznej Mądrości, z pewnością dostarczą nam odnawiających sił czasu i próby. Wiadomo na Ziemi, że gram radu traci połowę swojej wagi w ciągu szesnastu stuleci, a cyklotron pracujący z jednostkami atomowymi rozpędzonymi do milionów elektrowoltów powoduje natychmiastową transformacje pierwiastków chemicznych. Powolna ewolucja na przestrzeni tysiącleci lub nagły szok cierpienia zmieniają naszą duchową panoramę i uszlachetniają nasze wartości”.
Uwagi te skierowały również nasze myśli na inne obszary.
Asystent wykazał się wyjątkowym wykształceniem i umiejętnością łatwego zrozumienia kontekstu .
Już mieliśmy zadać kolejne pytania, które niekoniecznie należały do naszych obowiązków, ale Áulus rozpoznał nasz zamiar i upomniał nas:
"Każda szlachetna rozmowa jest pouczająca. Na razie jednak pozostańmy przy pracy do wykonania. Sukces wymaga uwagi. Jeśli teraz zboczymy na dziedzinę chemii, stracimy bardzo dużo czasu".


Hilário ponownie dostosował się do naszych celów i zapytał:
"Psychoskop sam w sobie rodzi cenne refleksje. Wyobraźmy sobie ludzką społeczność, która mogłaby mapować wewnętrzne życie swoich członków.... Zaoszczędziłoby to wiele czasu na rozwiązywanie niezliczonych problemów psychologicznych."
"Tak", zgodził się uprzejmie mentor, "przyszłość kryje w sobie pewne cuda dla umysłu zwykłego człowieka".
W międzyczasie dotarliśmy do bram dużego budynku. Asystent wyjaśnił nam, że to nasz cel. Tutaj, w tym sanktuarium mieliśmy pracować i służyć.
"To jest chrześcijański dom spirytystyczny, w którym będziemy mieć naszą bazę do badań i obserwacji".
Weszliśmy do środka.
Po przejściu przez przestronną salę, w której przebywało wiele niefortunnych bytów z naszych samolotów, asystent wyjaśnił:
"To jest sala wykładowa. Pokój, którego szukamy, znajduje się jednak całkowicie wewnątrz budynku, podobnie jak serce w ciele fizycznym."
Po kilku chwilach weszliśmy do małego pokoju, w którym kilku członków personelu zebrało się w cichej mentalnej koncentracji.
"Nasi przyjaciele - wyjaśnił asystent - przygotowują harmonizację: piętnaście minut modlitwy, czytanie lub wykład o wysokich wartościach moralnych. Wiedzą, że nie powinni zwracać się do świata duchowego bez szlachetnej i godnej postawy. Tylko wtedy mogą przyciągnąć podnoszące na duchu i owocne towarzystwo. Dlatego też przynoszą tylko to, co mają najlepszego, jako nasiona do zasiania na niewidzialnym dla nich polu".


Hilário i ja chcieliśmy zadać więcej pytań, ale pełna szacunku atmosfera zmusiła nas do milczenia.
Przyjaciele z naszego poziomu pozostali tam pochłonięci modlitwą i zainspirowali nas również do głębokiej wewnętrznej kontemplacji.
Asystent ustawił psychoskop i po krótkiej analizie zalecił, abyśmy również spojrzeli przez urządzenie.
Kiedy nadeszła moja kolej, charakterystyka urządzenia zaskoczyła mnie.
Bez żadnego wysiłku umysłowego zauważyłem, że właściwości materii fizycznej uległy zmianie, a materia psychiczna wysunęła się na pierwszy plan.
Sufity, ściany i przedmioty codziennego użytku ujawniły się jako prądy siły i promieniowały matową jasnością.
Zatrzymałem się w kontemplacji wcielonych przyjaciół, którzy wydawali się teraz połączeni ze sobą szerokimi promienistymi kręgami, które nadawały ich głowom mleczną poświatę.
Stół zredukował się do bladego, półmrocznego bloku i miałem wrażenie, że patrzę na pierścień słońc utworzony przez dziesięć pojedynczych punktów.
Z tego słonecznego wieńca rozciągało się wielkie pasmo fioletowego światła, które wydawało się być zawarte w innym paśmie pomarańczowego światła, które zanikało w różnych odcieniach. Nie potrafiłem zidentyfikować blasku kolorów, ponieważ moją uwagę przykuł krąg promienniujacych twarzy, wyraźnie połączonych ze sobą jak dziesięć małych słońc.
Zauważyłem, że nad każdym z nich unosił się prawie poziomy krąg promieni a poszczególne promienie były ruchome, przypominały małe złote parujące anteny. Z góry tych koron, które były różne dla każdego z uczestników, sączyły się bogate, iskrzące strumienie światła. Gdy światło to dotykało głów zebranych w braterstwie ludzi, strumień przekształcał się w mikroskopijne płatki, które na przemian świeciły i blakły . To było jak rój delikatnych i indywidualnych form, brzęczących przez chwilę wokół ich głów jak krótkotrwałe satelity wokół ich źródła życia.


Duchowi mentorzy strzegli poszczególnych mediów, z których każde świeciło własnym światłem.
Zdziwiło mnie jednak to, że bracia i siostry ze sfery fizycznej, połączeni w promiennej fali, wykazywali tak silne pokrewieństwo. Zapytałem entuzjastycznie:
"Mój drogi przyjacielu Áulusie, czy ci przyjaciele są może zaawansowanymi wtajemniczonymi w niebiańskie objawienie?".
Mentor odpowiedział radośnie:
"Nie. Tutaj jesteśmy jeszcze bardzo daleko od takich apostołów. Są tylko cztery siostry i sześciu braci dobrej woli. To po prostu normalni ludzie. Jedzą, piją, ubierają się normalnie i pojawiają się na ziemi ze zwykłym wyglądem innych stworzeń, z monotonią fizycznego życia. Ich umysły są jednak zwrócone ku wyższym ideałom czynnej wiary, wyrażającej się w miłości do bliźnich.
Starają się zdyscyplinować, praktykować wyrzeczenie, pielęgnować trwałe współczucie , a dzięki własnym wysiłkom na rzecz dobra i nauce w szlachetnym królestwie osiągają wysoki standard w swoim duchowym blasku. "
Hilário, który jako pierwszy użył psychoskopu, argumentował z entuzjazmem zdumionego dziecka: "Ale, a światło? Materia, którą znamy na ziemi, zmieniła się. Wszystko tutaj zostało przekształcone w nowy blask. Co za cudowny spektakl!... ."


"Nie powinno cię to dziwić - powiedział uprzejmie asystent. "Wiesz, że wcielona istota ludzka jest generatorem sił elektromagnetycznych, z jedną wibracją na sekundę rejestrowaną przez serce. Czy nie jest ci wiadomo, że wszystkie żywe ziemskie substancje emitują energię w zakresie ultrafioletu? Wracając do naszych przyjaciół, wszyscy mają średni rozwój. Dusze i oni sami pozostają w pożądanych stanach wibracji dzięki szczeremu oddaniu dobru i tłumieniu własnych pragnień.
Dlatego mogą emitować prawie oczyszczone promienie duchowe, media wchodzą w harmonię, dostrajają się z wyższymi wibracjami i w ten sposób wzbogacają generowane przez siebie promienie witalne".
"Promienie witalne?" zapytał mój kolega, spragniony wyjaśnień.
"Tak, aby zdefiniować je bardziej precyzyjnie, nazywamy je promieniami ektoplazmatycznymi. Tym określeniem dostosowujemy nasze odkrycia do słownictwa współczesnych spirytystów. Wszystkie żywe istoty emitują te promienie. Gąsienica przeprowadza skomplikowaną metamorfozę za pomocą tych promieni, a wszystkie procesy materializacji mediumicznej odbywają się za ich pomocą, ponieważ wcielone media mogą łatwiej emitować te energie. Jednak każda istota ma je w sobie i emituje je w najróżniejszych zakresach wibracyjnych, zgodnie z zadaniem swojego planu życiowego".
Dodał bardziej uprzejmie:
"Badanie mediumizmu leży w głębi świadomości z jej ogromnym zakresem promieniowania. Badanie promieni wkrótce przyniesie wielką zmianę w nauce świata, poczekajmy na to, co przyniesie nam przyszłość".
Áulus poprosił nas, abyśmy podeszli bliżej, aby mógł dokładniej obserwować. Z radością poszliśmy za nim.
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...


spirytystka na emigracjii
Awatar użytkownika
tadyszka
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 668
Rejestracja: 16 lut 2011, 18:21
Lokalizacja: Hamburg

Re: Tlumaczenie ksiazki Chico Xavier W dziedzinie mediumizmu

Postautor: tadyszka » 02 wrz 2023, 21:38


Rozdzial 3 : Pracownicy z medialnymi umiejętnościami



"Zobaczmy, jaki potencjał mediumiczny jest tutaj dostępny" - powiedział trener.
Stanął obok wcielonego przyjaciela, który prowadził grupę i wyjaśnił:
"To jest nasz brat Raul Silva, prowadzi ośrodek ze szczerym oddaniem i braterską miłością. Jest sumienny w wykonywaniu swoich obowiązków i gorliwy w swojej wierze, udaje mu się utrzymać grupę w równowadze na fali zrozumienia i dobrej woli. Ze względu na miłość, z jaką wykonuje swoją misję, jest wiernym narzędziem dla bezcielesnych dobroczyńców. Oni używają jego umysłu jako krystalicznie czystego lustra, które odbija ich instrukcje".

Następnie podszedł do bardzo młodej kobiety, wskazał na nią i wyjaśnił:
"Oto nasza siostra Eugenia, jest niezwykle empatycznym i elastycznym medium i obiecuje świetlaną przyszłość w szerzeniu dobra. Jest doskonałym organem transmisyjnym i skutecznie pomaga niezrównoważonym odcieleśnionym. Ma wyraźną intuicję połączoną z wysokimi wartościami moralnymi, a także ma tę zaletę, że pozostaje przytomna podczas usługi wymiany, co jest bardzo korzystne dla naszej pracy".
Zatrzymał się po lewej stronie mężczyzny w wieku około trzydziestu lat i poinformował:
"To jest nasz przyjaciel Anélio Araújo. Stopniowo robi postępy jako medium widzące, słyszące i piszące".
Następnie podszedł do sympatycznego dżentelmena i podzielił się:
"Ten współpracownik to Antônio Castro, osoba o dobrych intencjach i posiada cenne umiejętności dla naszej służby wymiany, jednak kiedy lunatykuje(tu w kontekście :jest w transie - mój przypis) , jego pasywność wymaga od nas ogromnej czujności. Antônio potrafi bardzo łatwo oddziela się (wchodzić w doświadczenie poza ciałem) i pomaga nam w ważnych zadaniach , ale wciąż musi się więcej uczyć i potrzebuje więcej doświadczenia, aby móc z pewnością relacjonować własne obserwacje. Czasami poza swoim fizycznym ciałem zachowuje się jak małe dziecko, zakłócając w ten sposób naszą pracę. Kiedy oddaje swoje fizyczne ciało do dyspozycji zdezorientowanych lub cierpiących bytów, musimy być bardzo ostrożni, ponieważ prawie zawsze pozostawia ciało całkowicie woli komunikatora, podczas gdy powinien on faktycznie pomóc nam powstrzymać byty, aby nasze wysiłki, aby pomóc, nie zaszkodziły jego ciału. Będzie on jednak cenną pomocą w naszych badaniach".


Asystent poszedł dalej i zatrzymał się przed czcigodną damą, która była pochłonięta żarliwą modlitwą i powiedział:
"Chciałbym wam przedstawić naszą siostrę Celinę, oddaną partnerkę w naszych duchowych posługach. Ma już ponad
pięćdziesiąt lat w tej ziemskiej egzystencji i osiągnęła znaczące zwycięstwa w swoich moralnych bitwach. Od prawie dwudziestu lat jest wdową. Ona opiekowała się swoimi dziećmi z godną podziwu odwagą i przeszła przez cierniste ścieżki i mroczne dni wyrzeczenia. Bohatersko znosiła oblężenie wielkich hord ignorantów i nędzarzy, którzy otaczali jej męża. Otoczyli jej męża, z którym związała się ofiarnym zobowiązaniem . Spotkała się z bliska z prześladowaniami piekielnych Koboldów i ona nie poddała się, a po wielu latach walki udoskonaliła swoje zdolności mediumiczne, aby doskonale wypełniać napotkane obowiązki. Doskonaliła swój mediumizm w płomieniach moralnego cierpienia, tak jak obrabia się żelazne przedmioty pod ogniem i kowadłem. Nie jest zwykłym narzędziem zjawisk psychicznych. Ona jest ofiarnym sługą w budowaniu wartości duchowych. Ona
wykorzystuje zdolności jasnowidzenia i jasnosłyszenia, inkorporacji i wczuwania się.
Używa zdolności jasnowidzenia i jasnosłyszenia, inkorporacji i oddzielania się od ciała z taką samą spontanicznością jak oddycha, zachowując świadomość swojej odpowiedzialności. Dlatego jest cennym współpracownikiem dla naszych realizacji.
Pracowita i pokorna, swoją największą radość odnalazła ww sianiu nasion braterskiej i siostrzanej miłości. Dzieli swój czas pomiędzy wznoszące na duchu obowiązki i edukację i jest duchowym magazynem korzystnych energii. Absorbuje wzniosłe duchowe prądy, które chronią ją przed ciemnymi siłami".
Rzeczywiście, obok tej siostry cieszyliśmy się cudownym poczuciem spokoju i komfortu.

Być może Hilário był zafascynowany nieopisaną radością, w której byliśmy pogrążeni, ponieważ zapytał:
" Gdybyśmy teraz zbadali Celinę psychoskopem, czy wynik byłby zgodny z tym, co czuliśmy?"
"Dokładnie", wyjaśnił Aulus bez wahania. "Urządzenie ujawniłoby jej płynne emisje dobroci i zrozumienia, wiary i odwagi. Tak jak ziemska nauka może skatalogować pierwiastki chemiczne, które składają się na gęstą materię, tak my na naszej płaszczyźnie subtelnej materii możemy analizować rodzaj subtelnych sił emitowanych przez każdą istotę. Później człowiek będzie w stanie zbadać emisję optymizmu lub pewności siebie, zaufania, smutku lub rozpaczy i określić jej gęstość i zasięg , tak jak już teraz może rozdzielić i zbadać promieniowanie atomu uranu. Zasady duchowe są mierzalne i w przyszłości będą przedmiotem wielkiej koncentracji , tak jak dzieje się to obecnie z fotonami, które są badane przez naukowców próbujących rozszyfrować właściwości światła".
Po krótkiej przerwie asystent dodał: "Badanie psychoskopem ustala przede wszystkim charakter naszych myśli, a dzięki takiemu badaniu łatwo jest oszacować nasze zasługi lub potrzeby".
Nasz opiekun zachęcił nas do przeprowadzenia dokładnego badania mózgu naszej siostry Celiny i podkreślił:
"We wszystkich procesach medialnych nie możemy zapominać, że mózg jest organem manifestacji świadomości. Z pewnością masz wystarczającą wiedzę na temat narządów fizycznych, więc nie musimy wchodzić w szczegóły dotyczące ziemskiego ciała.



Pogłaskał ją po głowie, która była usiana siwymi włosami i dodał:
"Ograniczymy się do krótkiego zbadania mózgu, w którym znajdują się klucze komunikacji między światem duchowym i fizycznym".
Gdy dokładnie zbadaliśmy mózg naszej przyjaciółki za pomocą małej soczewki, którą wręczył nam Aulus, organ ten wydał nam się potężnym nadajnikiem radiowym, z tysiącami anten i przewodów, rezystorów i mikroskopijnych połączeń do dyspozycji różnego rodzaju wyspecjalizowanych komórek. Działały one jak detektory i czujniki, przetworniki i wzmacniacze doznań i idei, których wibracje świeciły jak nieustanne promienie, wypełniając światłem maleńkie niebo.
Asystent spojrzał z nami na ten drogocenny labirynt, w którym szyszynka świeciła jak małe niebieskie słońce, i powiedział:
"Nie musimy wymieniać szczegółów dotyczących mózgu i ogólnego układu nerwowego, ponieważ są one wam dość dobrze znane w ramach zwykłej ludzkiej wiedzy."
W tym momencie ze zdumieniem zauważyłem połączenia między komórkami kory mózgowej, które wraz z magnetycznym przepływem myśli wibrowały.
"Pamiętajmy o tym - kontynuował instruktor - że delikatny mózg składa się z milionów komórek, które wykonują indywidualne funkcje. Można to porównać do państwa i jego urzędników różnych hierarchii. "


Wyliczył różne regiony tego potężnego królestwa myśli, sekcja po sekcji. Następnie kontynuował:
"Nie musimy rozszerzać naszych uwag. W naszym stanie wyzwolonych Duchów doświadczenia nabyte przez duszę są wspaniałymi syntezami percepcji i wrażliwości. Jednak w gęstych, materialnych ciałach doświadczenia te indywidualizują się jako punkty kontrolne przejawów osobowości, które można w pełni przeanalizować . Tak więc wcielona dusza ma specjalne ośrodki w fizycznym mózgu które kontrolują głowę, twarz, oczy, uszy i kończyny. Organy te współpracują z ośrodkami mowy, słownictwa, wzroku, słuchu, pamięci, pisania, smaku, połykania, dotyku i węchu. Odbierają ciepło, zimno i ból, ustanawiają równowagę mięśniową, łączą wewnętrzne wartości umysłu ze światem zewnętrznym i zapewniają wyobraźnię, estetykę, najróżniejsze bodźce artystyczne i wiele innych osiągnięć zgromadzonych przez istoty w trakcie istnienia. W ten sposób każdy nabywa własną indywidualność, krok po kroku i mozolnie. Ze względu na możliwości postępu, jakie oferuje ziemia, dusza wznosi się poprzez nieustanną pracę do doskonałego oczyszczenia".
Spontanicznie nastąpiła krótka przerwa.
Ponieważ Hilário i ja nie odważyliśmy się nic powiedzieć, asystent kontynuował:
"Nie możemy studiować mediumizmu bez uwzględnienia osobowości. Dlatego uważam, że badanie ośrodków mózgowych jest niezwykle ważne; są one podstawą myśli i woli, które, co zrozumiałe, wpływają na wszystkie zjawiska mediumiczne, od czystej intuicji po materializację. Kiedy medium poświęca się wyższemu ideałowi dobroci i ideałowi służby innym, jego ośrodki mózgowe zasługują na ochronę i wsparcie mądrych i życzliwych istot w ich służbie miłości i poświęcenia dla ludzkości.
Niestety mogą one również podlegać wpływom niższych lub zezwierzęconych bytów w godnych pożałowania procesach obsesyjnych."
Jednak mądry Hilário sprzeciwił się:
"Ale czy to możliwe, aby oświecony umysł, taki jak umysł Siostry Celiny był oblegany przez niskie byty?
Czy taki krok wstecz jest możliwy?"
"Nie możemy zapominać", odpowiedział asystent,
że Celina musi przejść długi egzamin w tym wcieleniu, a jako uczennica wciąż jest daleka od jego pomyślnego ukończenia.
Zastanowił się przez chwile , po czym kontynuował:
"Podczas długiej podróży, na ostatnim kilometrze może pojawić się wiele niespodzianek".
Po ojcowsku położył prawą rękę na głowie medium i powiedział:
"Nasza siostra wykazuje dowody dobrej woli, żywej wiary, miłosierdzia i cierpliwości. Podobnie jak my, nie wymazała jeszcze całkowicie swojej przeszłości. Jesteśmy ogromnym legionem wojowników i mamy zamiar pokonać wrogów, którzy oblegają nasze wnętrze. Wrogowie ci ujawniają się poprzez nasze stare nawyki w byciu w niższym świecie, one wprowadzają nas w harmonię z mieszkańcami cienia, co oczywiście zagraża naszej równowadze. Jeśli nasza przyjaciółka Celina, podobnie jak każdy z nas zaniedba dyscyplinę, którą musimy zachować aby godnie przyjąć światło i odda się próżności lub przygnębieniu, z pewnością ucierpi z powodu oblężenia niszczycielskich elementów, które zakłócą jej obecny szlachetny wysiłek wznoszenia się.
Kiedy oddajemy się próżności, wyobrażamy sobie, że to wszystko jest naszą zasługą.
Po obiecujących ćwiczeniach początkowych i błyskotliwych początkach wierzymy, że posiadamy duchowe zasoby, które nie są naszymi własnymi, a tym samym obniżamy nasz poziom moralny. Z drugiej strony, kiedy popadamy w przygnębienie, myślimy że jest to bez naszego udziału. Obawiając się długotrwałego smutku, trosk na drodze oddajemy się w bezużyteczności, odpoczywając w bezproduktywności, a tym samym automatycznie powracając do niskich impulsów, które my moglibyśmy wypędzić poprzez stałą pracę na rzecz dobra. "
Uśmiechnął się:
"Nie osiągnęliśmy jeszcze całkowitego zwycięstwa nad sobą. Jesteśmy jak pole, które potrzebuje pługa służebnego lub błogosławionej motyki, by przynieść owoce. Bez narzędzi pracy i walki o doskonalenie naszych umiejętności, zawsze będziemy zagrożeni zachwaszczeniem. Zwłaszcza w dobrej glebie chwasty rosną nieokiełznanie , jeśli nie jest ona regularnie uprawiana".
Spojrzał prosto na nas i zdaliśmy sobie sprawę z ogromu odpowiedzialności, jaką wzięliśmy na siebie.
Następnie podsumował:
" Nasze obecne duchowe osiągnięcia są małymi promykami światła ponad świątyniami naszej mrocznej przeszłości. Siewcy dobra muszą być chronieni aby burza zła ich nie zniszczyła. Właśnie dlatego mediumizm, jako narzędzie wyższych istot, jest trudny do doprowadzenia do dobrego końca. Gwałtowne fale ciemności i ignorancji szalejące wokół nas mogą zmyć delikatną ścieżkę pośredniczącą dla światła".


Asystent zakończył swoje wyjaśnienia tymi słowami i zamilkł.
Można powiedzieć, że dołączył do pola magnetycznego milczących przyjaciół i dostroił się do początkowej pracy spotkania.
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...


spirytystka na emigracjii
Awatar użytkownika
tadyszka
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 668
Rejestracja: 16 lut 2011, 18:21
Lokalizacja: Hamburg

Re: Tlumaczenie ksiazki Chico Xavier W dziedzinie mediumizmu

Postautor: tadyszka » 16 wrz 2023, 20:36

Rozdział 4: Służba.

Rozległo się ciche pukanie do drzwi. Jeden z medytujących przyjaciół wstał i otworzył je.
Dwoje chorych ludzi, młoda kobieta i starszy pan, w towarzystwie dwóch krewnych, przekroczyło próg i stanęło w rogu pokoju, poza kręgiem magnetycznym.
"Oni są chorymi, którzy potrzebują naszej pomocy" - wyjaśnił nasz opiekun.
Wkrótce potem pracownik naszego wymiaru zezwolił na wejście niezliczonym cierpiącym i zaburzonym bytom. Tłum ten stanął przed mediami.
Żaden z nich nie został zmuszony do przyjścia.
Można powiedzieć, że zgromadzili się wokół wcielonych przyjaciół pogrążonych w modlitwie, jak ćmy przyciągane do potężnego źródła światła.
Przychodzili głośno, wypowiadając bezsensowne zdania lub wykrzykując mało wzniosłe wyzwiska, ale gdy tylko zostali dotknięci przez duchowe promieniowanie grupy, natychmiast milkli.


Wydawało się, że są powstrzymywani przez siły, których sami nie byli w stanie odgadnąć.
Áulus uprzejmie wyjaśnił:
" Są to byty, które są duchowo udręczone. Towarzyszą krewnym, przyjaciołom lub wrogom na publicznych posiedzeniach Centrum i odłączają się od nich, gdy tylko wcieleni pozwalają się odnowić przez odkupieńcze idee doktryny spirytystycznej. Byty zauważają zmianę w tych, których wcześniej oblegali i są, że tak powiem, wyrzucani z domu, ponieważ kiedy wewnętrzne postawy ich ofiar ulegają zmianie, odczuwają nagłe odwrócenie, przełom w miejscu, w którym wierzyli, że mają dobrą pozycję.
Niektóre z nich uparcie uciekają od takich świątyń modlitewnych jak ta tutaj , odrzucając ich pomoc przez jakiś czas i szukając swoich ofiar dalej i ponownie zastawiając na nie pułapki. Inni jednak są przyciągani przez lekcje, które słyszą i pozostają w sali wykładowej z niecierpliwymi oczekiwaniami i głodni dalszych wyjaśnień ".
Zaskoczony i zaciekawiony Hilário zapytał:
"Ale co się dzieje, gdy wcieleni nie słuchają nauk?"
"Przechodzą przez świątynie wiary jak zamknięte naczynia. Pozostają niedostępni dla dobrych rad i są niedostępni dla niezbędnej transformacji".
"Czy to zjawisko występuje również w świątyniach innych wyznań?
"Tak. Słowa odgrywają ważną rolę w osiągnięciach Ducha. Kazania i wykłady kapłanów i uczonych różnych wyznań zawsze mają na celu moralny wzrost , gdy są inspirowane przez Nieskończoną Dobroć".
Asystent zastanowił się przez chwilę i dodał:


"Prowadzenie godnego życia nie jest łatwe dla wcielonych ludzi, bardzo trudno jest przygotować się na wyzwalającą śmierć. Zazwyczaj dusza odłącza się bez uwolnienia się od myśli o ziemskich okolicznościach, osobach i rzeczach. Duch pozostaje zatem uwięziony przez ziemskie interesy, które są przeważnie niskiej natury, chore i zakorzenione w przeszkadzających krajobrazach, które sam stworzył. Stąd wysoka wartość szanowanych zgromadzeń religijnych, które oferują sprzyjającą atmosferę dla duchowego wzniesienia. Przynoszą one niezaprzeczalne korzyści nie tylko samym wcielonym, którzy chętnie i otwarcie w nich uczestniczą, ale także bezcielesnym, którzy dążą do własnej przemiany. Wszystkie świątynie są wypełnione podczas publicznych ceremonii potrzebującymi duszami bez fizycznych ciał szukającymi pocieszenia. Oratorzy dobrych słów szerzą wyzwalające zasady moralne w sferach myśli i dlatego można ich porównać do elektryków, którzy przełączają "duchowe gniazdka"".
Uśmiechnął się i kontynuował:
„Dlatego złośliwe istoty na takich zgromadzeniach zachowują się jak wampiry, otaczając swoje ofiary i oblewając je ogłuszającymi fluidami. Często są usypiane, aby opóźnić ich odnowienie”.
Spojrzałem na przybyłych później przyjaciół, którzy utworzyli półkole wokół stołu, i pomyślałem o użyciu psychoskopu, aby dokładniej ich zbadać . Áulus jednak uczynnie się sprzeciwił :
"To nie będzie konieczne. Wszystko, co musisz zrobić, to uważnie im się przyjrzeć, a uzyskasz interesujące wyniki, ponieważ nasi przyjaciele odzwierciedlają trapiące ich dolegliwości, które ich dotykają w ich własnych ciałach okołoduchowych (w perispiricie) .



Zauważyłem, że asystent nie chciał przedłużać naszej rozmowy. Z pewnością przygotowywał się do czekającej go pracy. Dlatego wykorzystałem ten czas na pogłębienie obserwacji mniej szczęśliwych przyjaciół, którzy byli skuleni blisko siebie w obawie i oczekiwaniu.
Wydawali się otoczeni dużą owalną chmurą mgły, jak ciemnoszara masa, gęsta i zmienna, poruszana przez dziwne kształty.
Spojrzałem na grupę i zauważyłem, że niektórzy z nich wyglądali na chorych, jakby wciąż byli w ciele fizycznym.
Poranione kończyny, okaleczenia, paraliż i różne wrzody były widoczne na pierwszy rzut oka.
Hilário i ja przyglądaliśmy się im uważnie jak uczniowie w klasie. Być może dlatego jeden z pracowników duchowych podszedł do zgromadzenia i wyjaśnił uprzejmie:
"Każdy z naszych cierpiących braci i sióstr tutaj zachowuje piętno błędów, które dobrowolnie popełnił. Choroba, będąca wynikiem braku równowagi moralnej przetrwała w duchu. Jeśli myśli które spowodowały brak równowagi, przetrwają śmierć ciała fizycznego, nadal będą odżywiać chorobę".
"Ale czy osiągają wyraźną poprawę na tych lekcjach?" zapytał zdumiony Hilário.
"Tak", wyjaśnił rozmówca, "przyjmują nowe myśli i powoli zaczynają pracować nad sobą. Stopniowo poprawiają swoje wewnętrzne nastawienie i budują nowe przeznaczenie. Odnowa umysłu jest odnową życia".
Pomyślałem o iluzji tych, którzy wierzą, że śmierć jest swobodnym przejściem duszy w kierunku nieba lub piekła, jako pewnych miejsc radości i cierpienia...



Bardzo niewielu na ziemi uczy się, że nosimy ze sobą ślady naszych myśli, czynów i uczynków oraz że grób jest ujawniającą kąpielą . Wyjawia obrazy, które ukrywamy przed światem w naszym fizycznym ciele!
Świadomość jest centrum mocy, a dobro i zło, które sama stworzyła, krążą wokół tego centrum jak satelity. Tam stanęliśmy naprzeciw ogromnego szeregu duchów cierpiących z powodu własnego czyśćca.
Podeszliśmy do smutnego towarzysza z strapioną twarzą i Hilário zapytał ze współczuciem:
" Mój przyjacielu, jak masz na imię?".
"Ja?" jąkał się rozmówca.
Podjął ogromny, ale bezużyteczny wysiłek, aby sobie coś przypomnieć i dodał:
"Nie mam imienia... "
"Niemożliwe!" powiedział mój przyjaciel ze zdumieniem. "Wszyscy mamy imię..."
"Zapomniałem, zapomniałem wszystko..." powiedział rozpaczliwie nieszczęśnik.
"To przypadek amnezji, który możemy zbadać" - wyjaśnił pracownik grupy.
"Czy to naturalne zjawisko?" zapytał Hilário z przerażeniem.
"Tak, może to być zjawisko naturalne, spowodowane jakimiś zaburzeniami przyniesionymi przez niego z Ziemi. Ale możliwe jest to również, że nasz przyjaciel jest ofiarą potężnego hipnotycznego wpływu wywieranego przez prześladowcę z wielka władzą nad jego pamięcią. Pozostaje silnie związany z doznaniami fizycznymi, a jego świat myśli jest nadal kopią zmysłów, które pozostawił za sobą. Patrząc w tym świetle, jest bardzo prawdopodobne, że jest on pod przewodnictwem obcych i niższych mocy, z którymi połączył się na ziemi. "


"Niebiosa!" zawołał mój kolega, będąc pod wrażeniem, "czy takie wystąpienie jest możliwe po śmierci?"
"Dlaczego miałoby nie być? Śmierć jest kontynuacją życia, a w życiu wiecznym posiadamy to, czego szukaliśmy". "
Trzymałem się naszych studiów nad mediumizmem i zapytałem:
"Jeśli nasz przyjaciel bez pamięci zostanie zaprowadzony do medium, czy w ten sposób zamanifestuje się, nie znając własnej tożsamości?"
"Dokładnie. I będzie potrzebował troskliwego leczenia jak każdy zwykły pacjent psychiczny. Jeśli komunikuje się przez medium będzie tajemnicą dla każdego ziemskiego instruktora , taką jaką jest dla nas".
W tym momencie zbliżyła się żałośnie wyglądająca istota.
Był to chudy i smutny mężczyzna, a jego prawa ręka była sparaliżowana i wysuszona.
Pracownik, który najwyraźniej nie miał czasu na dalsze komentarze, odwzajemnił moje pytające spojrzenie słowami:
"Posłuchaj go sam i dokonaj własnych obserwacji".
Podszedłem nieco bliżej do mojego cierpiącego przyjaciela.
Lekko dotykając jego czoła, zarejestrowałem jego niepokój.
Czułem jego wewnętrzny dramat, który osiadł jako wspomnienia w jego mentalnym świecie.
Był umięśnionym pracownikiem doków i niepoprawnym alkoholikiem. Pewnego dnia, gdy wrócił do domu, uderzył ojca w twarz, ponieważ staruszek zganił jego zachowanie.



Starzec nie mógł zareagować, splunął krwią i przeklął go bezlitośnie:
"Niech cię diabli! Twoje okrutne ramię zamieni się w suchą gałąź.... Będziesz przeklęty!"
Słowom tym towarzyszył straszliwy potok hipnotyzujących mocy, a nieszczęśnik, dotknięty klątwą, wrócił na ulicę. Pił dalej, żeby zapomnieć.
Zataczając się, stał się ofiarą wypadku tramwajowego, w którym stracił rękę.
Przeżył jeszcze kilka lat. W swoich myślach on jednak pielęgnował pogląd ( wyobrażenie )że zdanie ojca miało moc rewanżu, który zakotwiczył się w głębi jego duszy.
Dlatego po odcieleśnieniu otrzymał utraconą rękę jako suchą i pozbawioną życia kończynę ciała perispirytalnego ( okołoduchowego) ..
Kiedy wciąż myślałem o tej sprawie, podszedł nasz opiekun. Zauważył, co się dzieje i powiedział:
"To trudny przypadek i wymaga czasu i cierpliwości".
Pogłaskał paralityka po ramieniu i podkreślił:
"Nasz przyjaciel cierpi z powodu wyrzutów sumienia, które rozprzestrzeniły się w nim wraz z klątwą jego ojca.
Potrzebuje wiele uwagi, aby wyzdrowieć".
Nadal zwracałem uwagę na kwestię, która przykuwała naszą uwagę i zapytałem:
"Kiedy ten przyjaciel komunikuje się za pośrednictwem medium, czy przekaże ludzkiemu odbiorcy odczucia, które odczuwa?".
"Tak" - wyjaśnił asystent. "Przekaże swoje własne odczucia medium. Dzieje się to w ramach procesów magnetyzacji, na których opierają się zjawiska wymiany".
Uśmiechnął się uprzejmie i dodał:


"Nie powinniśmy jednak rozwodzić się nad pojedynczymi przypadkami. Każda niezrównoważona istota, jak wszystkie są tutaj, przynosi z sobą niepokojące doświadczenia. Spójrzmy na wszystko z wyższej perspektywy".
Zaprowadził mnie do stołu, gdzie nasz przyjaciel Raul Silva był gotowy do rozpoczęcia modlitwy.
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...


spirytystka na emigracjii
Awatar użytkownika
tadyszka
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 668
Rejestracja: 16 lut 2011, 18:21
Lokalizacja: Hamburg

Re: Tlumaczenie ksiazki Chico Xavier W dziedzinie mediumizmu

Postautor: tadyszka » 03 paź 2023, 17:31

Rozdzial 5 Absorpcja (wchłanianie)prądów duchowych.

Dwie minuty przed ósmą do małego pokoju wszedł nadzorca duchowy.
Nasz przełożony przedstawił nas.
Brat Clementino uściskał nas w serdecznym przywitaniu .
Powiedział z uśmiechem, żebyśmy czuli się jak w domu i dał nam pozwolenie na wykonanie naszego zadania.
W międzyczasie różne byty z naszego poziomu ustawiły się obok dyżurujących mediów.
Clementino podszedł do Raula Silvy i stanął obok niego w cichej medytacji.
Wkrótce potem Áulus dostosował psychoskop do nowego trybu i zaprosił nas do skorzystania z urządzenia, aby dokładniej zbadać obecnych.


Skupiłem się na wcielonych przyjaciołach, którzy byli pochłonięci duchową koncentracją i mogłem dostrzec nowy aspekt.
Ciała fizyczne przypominały teraz prądy elektromagnetyczne o wysokim napięciu.
Układ nerwowy, ciała gruczołowe i sploty nerwowe wysyłały osobliwe promienie światła. Odpowiedni duch nakładał się na mózg i świecił jak stożek szczególnej jasności. Każdy przyjaciel miał określony potencjał promieniowania.
Asystent zauważył naszą ciekawość i wyjaśnił:
„W żadnym studium mediumizmu nie wolno nam zapominać, że duchowa istota ( indywidualność) w ciele fizycznym rezyduje w atomowej twierdzy ciała, złożonej z pożyczonych zasobów z środowiska. Krew, materia mózgowa, nerwy, kości, skóra i mięśnie są materiałami, które łączą się w celu tymczasowej manifestacji na Ziemi i tworzą tymczasową szatę w zależności od stanu danego Ducha ".
Brat Clementino położył prawą dłoń na głowie przyjaciela, który przewodził zgromadzeniu. Wydawał się teraz uczłowieczony, prawie ciemny.
Nasz asystent wyjaśnił:
"Duchowy dobroczyńca, który teraz nam przewodzi, ukazuje się teraz w cięższej postaci. Aby kontynuować rozpoczętą pracę, stłumił wysokie wzorce wibracyjne, które normalnie utrzymuje, aby zbliżyć się jak najbliżej pozycji Raula. Teraz wpływa na mózg przywódcy domu, jak doświadczony muzyk, który z szacunkiem gra na cennych skrzypcach i zna ich specyfikę i dźwięk".
Zauważyliśmy, że czcigodna głowa Clementino emitowała świetliste promienie, a jednocześnie mózg Raula Silvy również mocno świecił pod dłońmi dobroczyńcy.


Jednak natura promieni różniła się od siebie. Bezcielesny mentor podniósł swój przejmujący głos i zaczął błagać o niebiańskie błogosławieństwo słowami, które były nam dobrze znane. Silva powtórzył te zdania nieco zmienionym głosem.
Przez kilka minut panowała łagodna cisza, ponieważ wszyscy byli bardzo poruszeni.
Błyszczące nici połączyły obecnych przy stole i zauważyliśmy, że modlitwa połączyła ich jeszcze bardziej.
Pod koniec modlitwy zbliżyłem się do Raula Silvy.
Chciałem dalej zbadać skutki w jego ciele fizycznym i odkryłem, że jego górna część ciała, w tym ramiona i dłonie, znajdowały się pod silną falą siły.
Dostał gęsiej skórki i poczuł słodkie pobudzenie , jakby „przyjemny dreszcz .”
Ta fala siły weszła do splotu słonecznego, gdzie zamieniła się w świetlisty bodziec, podróżowała przez ścieżki nerwowe do mózgu i wyraziła się w formie słów przez usta.Asystent towarzyszył mojej analizie i wyjaśnił:
"Prąd sił duchowych brata Clementino działał na organizm psychiczny Raula Silvy tak, jak prąd elektryczny działa w lampie. Opierał się na splocie słonecznym i docierał do neuronów w mózgu, podobnie jak energia elektryczna, która opuszcza elektrownię, a kiedy dociera do lampy, rozprzestrzenia się w żarniku i wytwarza światło".
"A co z napięciem?", zapytałem zaciekawiony.
"Ten problem również został rozwiązany. Clementino dostosował swoje myśli i ekspresję do zdolności i środowiska Raula, jak elektrotechnik dostosowujący napięcie do aparatury odbiorczej".



Uśmiechnął się i dodał:
„Każde naczynie odbiera według własnej struktury”.
Uwagi Áulusa sugerowały wspaniałe pytania. Połączenia elektryczne generują światło w lampie. Co tu się działo? Wywnioskowaliśmy, że kontakt duchowy stworzył siły, które również wylały się w postaci słów i świetlistych promieni na mózg i usta Raula Silvy....
Wyczuwając nasze niewypowiedziane pytanie, instruktor pospieszył z wyjaśnieniem:
„Świecąca lampa emituje fotony, które są żywymi elementami natury i wibrują w "przestrzeni fizycznej", wykonując przy tym charakterystyczne dla nich ruchy.
Nasz duch, w którego wnętrzu przetwarzana jest promienna idea wysyła duchowe zasady, skondensowane w różnorodnej i mierzalnej mocy myśli. Kierując się tymi zasadami pracujemy w „przestrzeni duchowej”.
Światy oddziałują na siebie poprzez promieniowania, które one wysyłają a dusze wpływają na siebie nawzajem za pomocą duchowych promieniowań wytwarzanych przez siebie ".
Spokojny i precyzyjne wywód naszego opiekuna zmusił nas do refleksji.
Nasz umysł, w którym przetwarzana jest promienna idea, wysyła duchowe zasady skondensowane
Powiedziałem do samego siebie, że myśli nie mogą uciec od rzeczywistości świata fizycznego.
Tak jak na ziemi mamy cenną wiedzę w chemii gęstej materii i potrafimy wyliczyć jej jednostki atomowe, tak królestwo umysłu oferuje różnorodne możliwości badania jego powiązań.... Myśli o okrucieństwie, zamęcie, smutku, miłości, zrozumieniu, nadziei lub radości mają różną nature, z własnym charakterem i gęstością, hartując lub uszlachetniając duszę i określając jej właściwości magnetyczne...



Fala duchowa ma różne czynniki mocy w cichej koncentracji, w słowie mówionym lub w napisanym zdaniu...
Po raz kolejny wyraźnie zrozumiałem, że jesteśmy ofiarami lub beneficjentami naszych własnych kreacji, w zależności od duchowych prądów, które wysyłamy. Zniewalamy się w zobowiązaniach naszej przeszłości lub wyzwalamy się dla postępowej przyszłości, zgodnie z naszymi wyborami i działaniami, w harmonii z odwiecznymi prawami lub wbrew nim....
Mój wewnętrzny monolog nie mógł być jednak kontynuowany.
Naszemu przełożonemu zależało na realizacji naszych celów badawczych i poprosił nas o poczynienie nowych obserwacji:
"Czy zauważyliście, jak Clementino i Raul Silva byli zjednoczeni w momencie modlitwy?
Tym samym rozbudził naszą ciekawość i kontynuował:
"Widzieliśmy zjawisko doskonałego wchłaniania duchowych prądów, zjawisko to normalnie dominuje w prawie wszystkich procesach mediumicznych. Aby łatwiej to zrozumieć, porównajmy fizyczne ciało Raula Silvy z aparaturą odbiorczą, jaką znamy na Ziemi w dziedzinie telekomunikacji. Duchowa misja Clementino jest kondensacją jego myśli i woli i otacza Raula Silvę powodzią promieni, które docierają do jego wnętrza, najpierw przez pory. Są to tysiące anten, które odbierają transmisję jako słabe i rozproszone wrażenia. Wrażenia te są odbierane przez centra ciała duchowego, które działają jak rodzaj kondensatorów, a następnie natychmiast docierają do sznurów nerwowych, które działają jak induktory iskierowy (urządzenie elektryczne zwiększające napięcie).



Energia jest tam gromadzona i przetwarzana automatycznie w mózgu, w którym znajdują się setki ośrodków motorycznych, niczym cudowna klawiatura z połączonymi ze sobą elektromagnesami, w których dynamicznych osiach zachodzą działania i reakcje mentalne. Powodują one twórcze wibracje poprzez myśli lub słowa. W tym przypadku mózg jest postrzegany jako potężna stacja nadawcza i odbiorcza, a usta jako cenny głośnik. Takie bodźce manifestują się również poprzez ręce i stopy lub poprzez wrażenia zmysłowe i organy działające jak dźwigi i kanały, konwertery i przełączniki pod bezpośrednim przewodnictwem umysłu.
Wyjaśnienie nie mogło być prostsze, ale rodziło daleko idące pytania.
„Czy mówimy tutaj o technice własnych myśli?” zapytał zainteresowany Hilário.
„Niezupełnie”, odpowiedział rozmówca, „nasze osobiste myśli nieustannie płyną z naszego obszaru mózgu, podobnie jak nasze własne fale magnetyczne i termiczne, i możemy z nich korzystać niezależnie, aktywując nasze zasoby”.
„W tym przypadku nie jest łatwo odróżnić własne myśli od tych, którymi się nas karmi…” – zastanawiał się mój kolega zdumiony.
„Twoje stwierdzenie jest nieuzasadnione” – powiedział asystent. „Każda osoba, która potrafi kontrolować własną uwagę, będzie w stanie wykryć zmianę. Nasze myśli wibrują na określonej długości fali i są ugruntowane w naszym szczególnym sposobie wyrażania się, w sferze przyzwyczajeń i wierzeń, w sposób, który jest dla nas charakterystyczny”.


Radośnie dodał:
"W tym temacie musimy być ostrożni w naszym osądzie, ponieważ jeśli pozwolimy, aby nasz osąd kierował się ziemskimi standardami, nasze życie duchowe prawie zawsze pozostaje w martwym punkcie. Często zaniedbujemy naszą własną falę myśli. Albo myślimy zgodnie z ustalonymi uprzedzeniami albo działamy zgodnie z ustalonymi zwyczajami, które są krystalizacją ducha epoki.
Możliwe jest również, że myślimy i działamy zgodnie z modą lub opiniami naszych sąsiadów, co jest najłatwiejszą drogą z najmniejszym oporem.Jeśli jednak poświęcimy się praktyce medytacji, budującym studiom i nawykowi rozważania, z łatwością rozpoznamy, co jest naszym własnym królestwem myśli i wyraźnie zidentyfikujemy strumienie myśli, które przyjmujemy (pochłaniamy).
Hilário zamyślił się na chwilę. Z zadowolonym wyrazem twarzy powiedział:
"Teraz rozumiem, jak zjawiska mediumiczne pojawiają się w prostych sytuacjach życiowych, zarówno w niezwykłych wydarzeniach geniuszu, jak i w codziennych dramatach...".
"Tak, tak..." zgodził się asystent. Był jednak zaniepokojony czasem, jaki zajęła nasza rozmowa. "Mediumizm jest wrodzonym darem wszystkich istot, podobnie jak zdolność oddychania a każda osoba absorbuje wyższe lub niższe siły, z którymi jest zestrojona. Niebiański Mistrz polecił nam modlitwę i czujność, abyśmy nie ulegli wpływom zła, ponieważ pokusa jest pasmem żywych sił wysyłanych przez nas i zbiera elementy, które są do niej podobne, tkając wokół naszych dusz gęstą sieć impulsów, które czasami mogą być trudne do odparcia. "
Zajął przeznaczone dla niego miejsce w trwających pracach i dodał:
" Uczmy się pracując. Czas, który poświęcamy na służbę bliźniemu, przekształca się w łaskę, która jest dla nas zawsze dostępna."
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...


spirytystka na emigracjii
Awatar użytkownika
tadyszka
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 668
Rejestracja: 16 lut 2011, 18:21
Lokalizacja: Hamburg

Re: Tlumaczenie ksiazki Chico Xavier W dziedzinie mediumizmu

Postautor: tadyszka » 26 gru 2023, 20:09

Rozdział 6: Psychofonia w stanie świadomości ( świadoma psychofonia) ( * Psychofonia- inteligenta manifestacja, komunikacja duchów przez głos mediów w materialnym świecie.)


Praca przebiegała harmonijnie.
Do pokoju weszło trzech duchowych opiekunów i wprowadziło nieszczęśliwego brata, który potrzebował pomocy.
Był to bezcielesny zatwardziały kawaler,( ale nie wiem czy w tym fragmencie chodzi o kawalera czy o młodą dusze) który nie zdawał sobie sprawy ze swojej sytuacji.
Nie widząc strażników, szedł jak ślepy i głuchy kierowany przez nieznane siły.
Aulus życzliwie poinformował:
"To nieszczęsna zaborcza istota.
Właśnie został usunięty ze środowiska, w którym czuł się komfortowo przez długi czas. Odłączył się oddając się przyjemnemu szaleństwu w kwiecie swojej organicznej witalności.
Jego ciało zmarło z powodu śmiertelnego zatrucia w czasie, gdy nie wykazywał oznak gotowości do stawienia czoła duchowym prawdom".

Znając szczegóły tego, co z pewnością było z góry zaplanowanym planem pomocy, wyjaśnił dalej:
Przyjrzyj się tutaj uważnie. To ktoś, kto porusza się we własnej ciemności i został tu przywieziony jak ciężko umysłowo chory, który nie wie, w którą stronę idą jego stopy
Został oddzielony od swojego fizycznego ciała, gdy był namiętnie zakochany w kobiecie.
Ta nasza siostra jest dziś chora i udręczona, dostroiła się do jego wibracji i zatrzymywała go swoim żalem i łzami. On zaczął ją oblegać i zachowywał się jak wampir na jej ciele.
Utrata ciała fizycznego w jego niedoskonałym stanie psychicznym spowodowała iż stal się całkowicie zdezorientowany tak jak rozbitek w w środku nocy. Dostosował się jednak do fizycznego ciała ukochanej kobiety i zaczął ją oblegać (osaczać)
Znalazł nowy instrument dla zmysłów, widział jej oczami, słyszał jej uszami, często mówił jej ustami i żywił się zwykłym jedzeniem, które jadła. Żyli w tej symbiozie przez prawie pięć lat. Młoda kobieta jest teraz niedożywiona, zdezorientowana i wykazuje poważne zaburzenia organiczne. Ponieważ chora kobieta poprosiła nas o wsparcie, musimy pomóc im obojgu.
Ona musi zostać uwolniona od fobii, które nękają ją poprzez jego myśli, ponieważ boi się on rzeczywistości Duchowej. Musimy uwolnić ją od fluidów , które ją otaczają, tak jak filar opleciony bluszczem musi zostać oczyszczony".

W międzyczasie, zgodnie z instrukcjami Clementino, strażnicy stanęli obok Eugenii.
Opiekun domu zbliżył się do medium i przekazał mu energie magnetyczne poprzez korę mózgową, po skierowaniu intensywnych promieni świetlnych na obszar głośni (szczelina głosowa w krtani).
Zauważyliśmy, że dusza Eugenii odłączyła się od ciała fizycznego. Pozostała jednak w pobliżu, zaledwie kilka centymetrów od własnego ciała. Odwiedzający( Gość) , wspierany przez asystenta, zajął miejsce obok niej i pochylił się nad nią, jak ktoś opierający się o okno.
Scena ta przypomniała mi o interwencjach w świecie roślin, gdzie jedna roślina rozwija się z pomocą drugiej. Porównałem to połączenie do subtelnego procesu neuropsychicznego przeszczepu.
Westchnienie ulgi opuściło klatkę piersiową medium, które przez kilka chwil było nieco poruszone.
Delikatne błyszczące nici połączyły głowę Eugenii, oderwaną od jej fizycznego ciała, z mózgiem komunikującej się istoty.

Moje pytające i zdziwione spojrzenie nie umknęło Áulusowi, a on wyjaśnił:
"Jest to zjawisko psychofonii w stanie czuwania i jest również nazywane pracą mówiących mediów. Chory gość kontroluje moce Eugenii, ale jest kontrolowany przez nią. Są połączeni duchowym prądem, a to połączenie umożliwia naszej siostrze postrzeganie wszystkich słów, które sobie wyobraża i chce wypowiedzieć. W rzeczywistości tymczasowo przejmuje narząd mowy naszej przyjaciółki i przejmuje jej narządy zmysłów. Widzi, słyszy i myśli stosunkowo dobrze dzięki jej energiom, ale Eugenia utrzymuje prowadzenie, mocno trzyma wodze swojej woli w swoich rękach.

Zachowuje się jak pielęgniarka, która godzi się na zachcianki chorego, by mu pomóc. Zachcianki te są jednak ograniczone, ponieważ nasza przyjaciółka rozpoznaje wszystkie intencje nieszczęsnego brata, któremu użyczyła swojego fizycznego ciała
i zastrzega sobie prawo do udzielenia mu nagany, jeśli zajdzie taka potrzeba. Poprzez połączenie nerwowe rozpoznaje słowa, które mają zostać wypowiedziane, może je ocenić z wyprzedzeniem, ponieważ jego mentalne impulsy uderzają w jej świadomość jak prawdziwe ciosy młotkiem. Może zatem zapobiec wszelkim nadużyciom, analizuje jego intencje i wyrażenia, ponieważ jest on od niej gorszy ze względu na swoje zaburzenia i stan cierpienia. Ona nie może jednak zniżyć się do jego poziomu, jeśli chce być dla niego użyteczna. Zaburzony duch jest chorą osobą, która potrzebuje pomocy. W takich sesjach medium, które go przyjmuje, jest pierwszym pomocnikiem. Ale jeśli ten pomocnik mieści się w zakresie wibracji osoby potrzebującej, nie ma nadziei na skuteczne wsparcie. Medium, jeśli jest świadome przyjętej odpowiedzialności, jest zobowiązane do przyczynienia się do porządku i szacunku w służbie dla odcieleśnionych. Swobodna ekspresja bezcielesnych jest dozwolona przez medium, o ile nie narusza harmonii całości i niezbędnej godności miejsca".
"W tych pracach medium nigdy nie oddala się od własnego ciała...", powiedział Hilário.

„Tak, ilekroć pracujemy z zaburzonymi istotami, medium nie może oddalać się zbyt daleko... Porównajmy nasze ciało z naszym domem: raczej nie zostawilibyśmy go szaleńcowi i nie oddalalibyśmy się od niego przez długi czas. A jeśli jednak nasz dom znajduje się pod opieką odpowiedzialnych przyjaciół, możemy nawet wyjeżdżać w dalekie podróże , ponieważ oni zapewniają jego bezpieczeństwo.


Sprawdza jego intencje i wyraz twarzy, bo jest na niej. Może w ten sposób zaprzestać wszelkich nadużyć, sprawdza jego intencje i wypowiedzi, ponieważ jest od niej gorszy ze względu na jego niepokój i stan cierpienia. Nie może jednak zniżać się do jego poziomu, jeśli ma mu się przydać. Zmartwiony duch to chory człowiek, który potrzebuje pomocy. Podczas takich sesji medium, które go przyjmuje, jest pierwszym pomocnikiem. Kiedy jednak pomocnik znajdzie się w zasięgu wibracji potrzebującego, nadzieja na skuteczną pomoc jest niewielka. Medium, świadome podjętej odpowiedzialności, ma obowiązek przyczyniać się do porządku i poszanowania służby bezcielesnemu. Medium pozwala na swobodną ekspresję tego, co bezcielesne, o ile nie narusza to harmonii całości i niezbędnej godności miejsca”.
„W tych pracach medium nigdy nie oddala się od własnego ciała…” – argumentował Hilário.

Z pomocą niezrównoważonego rodzeństwa nasza obecność jest logiczną koniecznością."
Kiedy pomagamy niezrównoważonemu naszemu rodzeństwu, nasza obecność jest logiczną koniecznością.
Spojrzał na Eugenię, która stała zmartwiona i czujna obok pacjenta.

Ta ostatnia zaczęła mówić, a Aulus podsumował:
"Jeśli to konieczne, nasza przyjaciółka może natychmiast wznowić swoje ciało. Oboje są w chwilowej wspólnocie interesów: nadawca działa, ale medium zachowuje wolę. We wszystkich obszarach pracy normalne jest, że ten, kto jest wyżej, jest odpowiedzialny za kierowanie tymi, którzy są na niższym stanowisku”.
Zaborcza istota pogłaskała się po twarzy prawą ręką w geście ulgi i krzyknęła:
"Widze! Widzę... Ale jakie zaklęcie trzyma mnie tutaj uwięzionego? Jakie łańcuchy trzymają mnie przy tym ciężkim meblu?
Jej twarz zdradzała coraz większe zdziwienie i kontynuowała:
"Jaki jest cel tego spotkania ? Ta cisza jest godna pogrzebu! Kto mnie tu sprowadził? Kto mnie tu sprowadził?..."
Usta Eugenii zostały tymczasowo wykorzystane przez Pielgrzyma Cienia.
Zauważyliśmy , że poza swoim gęstym ciałem słyszała wszystkie jego słowa, które płynęły z jej ust i automatycznie zapamiętywała je w ośrodku pamięci.

Asystent powiedział z przekonaniem:
"Kiedy cierpiący wchodzi w kontakt z nerwowymi siłami medium, doświadcza własnych zmysłów i cudów. Skarży się na łańcuchy, które go trzymają. Pięćdziesiąt procent tych łańcuchów zostało stworzonych przez moc Eugenii, która go powstrzymuje.
On zachowuje się jak chory , który będzie i jest kontrolowany, co jest absolutnie konieczne".

Co by się stało, gdyby nasza siostra osłabiła swój autorytet?" - zapytał zaciekawiony Hilário.
"Nie byłaby wtedy w stanie konkretnie mu pomóc. Pogrążyłaby się w chaosie żebraka cieni, któremu chcemy pomóc" - wyjaśnił spokojnie nasz opiekun.
Znalazł inny szczęśliwy obraz, aby wyjaśnić temat bardziej szczegółowo i dodał:
"Pasywne medium można porównać do stołu operacyjnego. Wspiera on chorych podczas operacji. Jeśli mebel nie ma odpowiedniej stabilności, jakakolwiek operacja jest niemożliwa".
"Ale czy nasza przyjaciółka może świadomie zobaczyć istotę, która łączy się z jej fizycznym ciałem? Czy Eugenia widzi cierpiącego tak wyraźnie jak my?", zapytałem z kolei, ponieważ nie chciałem stracić z oczu naszych celów edukacyjnych.
"W przypadku Eugenii tak nie jest" - wyjaśnił cierpliwie Aulus - "ponieważ jej wysiłki, aby zachować własną energię i nieść pomoc wszystkimi swoimi zdolnościami, nie pozwalają jej na niezbędną koncentrację umysłową, aby dostrzec jej zewnętrzne formy. Niepokój i wstrząsy cierpiącego odbijają się echem w jej ciele. Czuje jego ból i wzburzenie, rejestruje jego cierpienie i dyskomfort".
Gdy nasza rozmowa się przeciągała, komunikujący krzyknął agresywnie:
"Czy jesteśmy może w sądzie? Dlaczego takie dziwne przyjęcie, kiedy ja, nękany, muszę się stawić ?
Jestem Libório dos Santos i nikt nie może mnie obrażać bez odwetu...".
Ponieważ jego sumienie dręczyło go wewnętrznymi kreacjami, których nie mogliśmy rozpoznać, krzyczał szalony:
Kto oskarża mnie o okradanie matki i pogrążanie jej w biedzie? Nie jestem odpowiedzialny za cierpienie innych. Czy może nie jestem bardziej chory niż albo on.a
Hilário spojrzał ze współczuciem na zaborczą istotę i zapytał z szacunkiem:
"Czy jego cierpienia nie są jedynie moralną trwogą?".
"Niezupełnie - wyjaśnił Aulus. Każdy kryzys moralny działa aż do medium. Jego peryduchowy ( perispirytyczny, nie wiem czy dobrze tlumacze) mózg jest uszkodzony, a ból odczuwany przez jego ciało jest tak autentyczny, jak cierpienie kogoś z guzem mózgu".

Hilário był niezwykle zainteresowany i podkreślił:
" Gdybyśmy byli wcielonymi przyjaciółmi, którzy chcieliby dowiedzieć się więcej o życiu duchowym, czy moglibyśmy zadać mu szczegółowe pytania? Czy byłby w stanie dokładnie się zidentyfikować?".
Áulus potrząsnął lekko głową i powiedział:
"W jego stanie nie byłoby to możliwe. Dotykamy tu tylko jednego aspektu miłości do bliźniego, ale jest on bardzo ważny dla samego życia. Gdybyśmy próbowali to zrobić, prowadzilibyśmy tylko bezowocne przesłuchanie zdezorientowanego chorego, który przez jakiś czas nadal wykazywałby zaburzenia w ważnych ośrodkach myśli. Przynosi ze sobą dziedzictwo zagmatwanego życia i jest silnie przyciągany do kobiety, która go kocha. Nieustannie ją ściga i nie chce niczego więcej niż spędzić z nią życie jako pasożyt. Żywi się jej energią. Otacza ją chorobliwymi fluidami i opiera się na niej jak pnącze na ścianie. Kiedy dodamy to wszystko razem z szokiem śmierci, nie możemy oczekiwać od niego pełnej osobistej identyfikacji".

Tymczasem Libório kontynuował zdezorientowany:
"Nie mogę tego dłużej znieść! Kto mnie hipnotyzuje? Kto monitoruje moje myśli? Dlaczego przywracacie mi wzrok, ale trzymacie moje ręce związane?"
Asystent spojrzał na niego ze współczuciem i poinformował:
"Skarży się na kontrolę troskliwie narzuconą przez Eugenię".
W naszych wnętrzach pojawiło się kilka pytań i Hilário zapytał:
"Gdyby Eugenia była w stanie przebudzenia i usłyszała słowa, które komunikujący wypowiedział przez jej usta, czy mogłaby być zaniepokojona wielkimi wątpliwościami.... Czy jest możliwe, aby uwierzyła, że wypowiedziane słowa należą do niej? Czy nie będzie się wahać?"
"To możliwe - zgodził się asystent - ale nasza siostra jest w stanie zdać sobie sprawę, że emocje i słowa w tej godzinie nie należą do niej.
"Ale... A gdyby miała wątpliwości?" - nalegał mój kolega.
Aulus odpowiedział uprzejmie:
"W takim przypadku jej własny umysł stanowczo by temu odmówił, ona odrzuciłaby komunikującego i zrujnowała cenną okazję. Wątpliwość byłaby wtedy duszącym pasmem negatywnych sił...".
Raul Silva właśnie zaczął rozmawiać ze zdenerwowanym gościem, więc nasz przełożony zasugerował, abyśmy obserwowali, co się dzieje.
... Może wojny wciąż wybuchają dlatego, że jeden nigdy w całej pełni nie chce czuć tego, co cierpi drugi...
Bycie empatycznym to widzenie świata oczami drugiego, a nie widzenie własnego odbitego w jego
oczach...


spirytystka na emigracjii
Awatar użytkownika
tadyszka
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 668
Rejestracja: 16 lut 2011, 18:21
Lokalizacja: Hamburg


Wróć do Literatura spirytystyczna

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości