Zapoznając się z „Księgą Duchów”, już na początku dowiadujemy się, że jest ona dziełem powstałym przy współpracy z wieloma wyższymi Duchami i obydwa wydania ówczesnych czasów zostały przez nie sprawdzone. I dobrze.
Moim zdaniem brakuje jej jeszcze czegoś, szczegółów o charakterze bardziej profesjonalnego podejścia do źródła. Odpowiedzi na pytania dotyczące głównie ludzi naszego globu powinny zawierać imiona Duchów i daty. Dlaczego aż tyle? Proste z trzech powodów:
1. Wskazane jest, w miarę możliwości, „odświeżać” konkretne punkty księgi przez te same Duchy.
2. Na podstawie posiadanej wiedzy specjalistów naszego gatunku możemy spodziewać się niezupełnie identycznych odpowiedzi na zadany temat. Problemem jest, jak zauważyły Duchy, nasze słownictwo mające cechy wieloznaczności. Pokazane jest to na przykładzie znaczenia duszy. Wypowiedzi ludzi mogą być podobne i sens ich również ale dobór słów nieco inny a to już przez tego czy innego człowieka może być zrozumiane jednak nie tak samo.
3. Czasy się zmieniają i mówimy o jakimś postępie.
Przykład.
cthulhu87 napisał:
„Tak, jest zupełnie naturalne, że dla człowieka drugiej połowy XIX wieku - epoki wojen między mocarstwami europejskimi i brutalnego kolonializmu - kwestia zrozumienia dla idei pacyfizmu i braterstwa narodów nie była oczywista w stopniu takim, jak dla człowieka XXI wieku”
Ocena Duchów i ich odpowiedzi mogły bardziej pasować do tamtejszych czasów. Nie ma zamkniętej furtki i zakazów sprawdzania w kwestiach odnoszących się do ludzi, a w najbliższej przyszłości dalsza analiza i niejako nowe spojrzenie na niektóre pytania bardziej zbliżone i widziane pod katem aktualnego rozwoju.