cthulhu87 pisze:"Podstawa doktryny A. Kardec’a jest teoria reinkarnacji, a wiec wiara, ze dusza po smierci ciala wciela sie w inne cialo: roslinne, zwierzece badz ludzkie
W tym momencie padłem.
Wciela się w roślinę - no to jest przegięcie totalne. To o wcielaniu się w zwierzę oczywiście również.
cthulhu87 pisze:"Najbardziej bolesne jest jednak wciąganie do okultyzmu i spirytyzmu dzieci - także poprzez szkoły - co bolało także (i boli) w przypadku absurdalnej propagandy - zwykle bez zgody rodziców - Harry'ego Pottera w szkołach (także poprzez zmuszanie dzieci do oglądania tandetnych, mrocznych i brutalnych filmów na ten temat). Brońmy dzieci przed mrokami pogańskich duchowości, oferując im radość i światło chrześcijańskiej nadziei"
Głupie pytanie... Gdy nasze dzieci nie będą oglądać "tandetnych, mrocznych i brutalnych" filmów... (Hm, czyli nie będą oglądać telewizji prościej mówiąc)...
To czy będą "święci"? A co zrobimy z dziećmi w szkole, które oglądają te tandetne filmy i je opowiadają? Wyrzucimy je i stworzymy szkołę dla "świętoszków" którzy generalnie chyba nie będą mogli wychodzić na ulicę, żeby ich nie "skaziło"?
Mówią "przed mrokami pogańskich duchowości, oferując im radość i światło chrześcijańskiej nadziei" - większym mrokiem bym nazwał to, co mówi kościół, patrząc na to, na czym opierają się jego nauki. Hm.
"Z kolegami spod bloku, (...) pierwsze seanse" - tia... Niech ludzie którzy biorą się za takie poważne rzeczy bez jakiegokolwiek przygotowania opowiadają o tym nazywając to takim tytułem... No jakaś paranoja.
A co do filmu - przez takie coś bardzo wielu ludzi może się zniechęcić na samym wstępie, skoro widzi tytuł "spirytyzm" i słyszy takie coś.
Zresztą, rozwaliła mnie jedna rzecz... Koleś mówi o rzeczach, których nawet nie jest w stanie poprawnie nazwać. OBE? Co to jest? Może jakiś mroczny odłam OOBE?
A co do tego, że kontakty z Duchami są sprawą niebezpieczną.
Ja się z tym jak najbardziej zgodzę. Ale jak się ma dużą wiedzę na ten temat i czyste serce oraz wywołujących kieruje chęć poznania, chęć nauki, a nie czysta ciekawość to jest to na pewno duuużo mniej niebezpieczne.
Proste porównanie - grupka ludzi, którym się nudzi, więc mówią sobie "wywołajmy Duchy"... Oczywiście żaden z nich nie ma ŻADNEJ wiedzy na ten temat... Biorą się za wywoływanie, kieruje nimi tylko ciekawość, bez żadnych chęci nauki czegokolwiek... Jaki Duch przyjdzie? Znacie odpowiedź.
A teraz drugi przypadek - grupka spirytystów, po długo miesięcznych przygotowaniach, z "przerobionymi" i zrozumianymi lekturami na temat, których kieruje tylko chęć nauki, a nie ciekawość... Który Duch bardzo prawdopodobnie przyjdzie? I tutaj znacie odpowiedź.
Więc owszem, jest to niebezpieczne, ale tylko od nas samych zależy, w jakim stopniu to będzie niebezpieczne.
Jeśli chodzi o niebezpieczeństwo związane z kroczeniem drogą spirytyzmu w sensie drogą czysto teoretyczną... Nic w tym niebezpiecznego nie ma.