Nie, to nie jest prawda. W ludzką naturę poszukiwanie pozadoczesności jest wpisane trwale. Z tego co wiem przyznają to wszyscy: chrześcijanie, izraelici, muzułmanie, buddyści (z tych o których czytałem). I to sprawia że każdego można nazwać poszukującym, nie tylko tego kto czyta Biblię, Koran, praktykuje medytację czy wchodzi w inne doświadczenia poznawcze intelektualnie lub emocjonalnie. A to że niektórzy rezygnują z poszukiwań wyjaśniając to nominalną przynależnością, to inna sprawa. Im po prostu ktoś wmówił że nie muszą już szukać. Jedni uwierzyli, inni nie ale im tak wygodnie, inni jeszcze nie wiedzą jak szukać...
Ale rezultaty tego widać, może w naszym kraju szczególnie.
W ogóle to temat - rzeka. Mógłbym o tym długo...