Poważny problem

Czyli wasze trudności życiowe, problemy z rodziną, przyjaciółmi i skomplikowane sytuacje. Nie wiesz, jak sobie poradzić? Napisz...

Poważny problem

Postautor: Wergiliusz » 26 sty 2011, 17:51

Witam, spirytyzmem interesuje się od dłuższego czasu i mam całkiem sporą wiedzę na jego temat ale niestety natknąłem się na problem którego nie jestem w stanie rozwiązać a jest naprawdę poważny. Wczoraj moja była dziewczyna miała sen który ostrzegał ją że jej życie jest zagrożone, można by to uznać za przypadek gdyby nie to że jej siostra i ja mieliśmy podobny sen i to w tym samym czasie. Podejrzewam że jej dusza podczas snu została ostrzeżona przed niebezpieczeństwem i skontaktowała się z jej siostrą i ze mną. Niestety ona nienawidzi swojej siostry i nie chce od niej żadnej pomocy więc w zasadzie jestem sam. Na razie modlę się o ochronę dla niej i używam pewnego rodzaju magnetyzmu żeby ja chronić (mam w tym pewne doświadczenie). Mówiłem jej żeby na siebie bardzo uważała ale i tak się o nią martwię. Czy jest coś jeszcze co mógłbym zrobić? Miał ktoś z was styczność z takimi przypadkami?
Wergiliusz
 
Posty: 37
Rejestracja: 26 sty 2011, 16:44

Re: Poważny problem

Postautor: Voldo » 26 sty 2011, 19:40

Jedyne co mógłbym poradzić to właśnie modlitwa...

Może doświadczenie to, i sen również u siostry, miało pokazać, iż powinna poczynić pewne kroki, ażeby z siostrą się pogodzić? Hm, kto wie.
I czy ostrzeżenie dotyczyło jakiejś konkretnej sprawy, czy tak ogólnie zagrożenie życia?
Tomasz

„Jezus Chrystus nie prosił nas o wiele, nie wymagał od ludzi, by wspinali się na Mount Everest, czy wielce się poświęcali. Prosił nas tylko o to, byśmy kochali drugiego człowieka.” - Chico Xavier

Wiceprzewodniczący PTSS
Przewodniczący Wrocławskiego Oddziału PTSS
tomasz.grabarczyk.spirytyzm@gmail.com
Awatar użytkownika
Voldo
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 2204
Rejestracja: 08 lut 2010, 14:58
Lokalizacja: Wrocław

Re: Poważny problem

Postautor: Luperci Faviani » 26 sty 2011, 20:03

Myślę, że Voldo trafił w sedno sprawy.
Luperci Faviani - życie jest niczym, wieczność jest wszystkim.
La certitude est une autre dimension de la croyance.
Awatar użytkownika
Luperci Faviani
 
Posty: 2412
Rejestracja: 22 lip 2008, 16:23
Lokalizacja: Polska

Re: Poważny problem

Postautor: Melys » 26 sty 2011, 20:07

Ja też tak myślę. Może ten sen nie jest wprost przesłaniem niebezpeczeństwa np. wypadek czy napaść . Tylko ostrzeżeniem do czego może doprowadzić nienawiść. Nie tu teraz, ale kiedyś - jak nie wyrzucimy z serca nienawiści, żalu to nasz los dalej może być nieszczęsliwy. Może dlatego wszyscy mieliście taki sen. Twoja kobieta, jej siostra i ty to osoby które mają moc zmienić nienawiść w przebaczenie.
Nie śmierć rozdziela ludzi , lecz brak miłości
Jim Morrison
Awatar użytkownika
Melys
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 376
Rejestracja: 08 gru 2009, 13:13
Lokalizacja: Łódź

Re: Poważny problem

Postautor: Wergiliusz » 26 sty 2011, 20:19

Nie jestem pewien czy można to interpretować jako konieczność przebaczenia. Sny były dosyć jednoznaczne, dotyczyły śmierci, opuszczenia ciała przez duszę. Sam myślałem o przebaczeniu ale ona powiedziała mi że wolała by umrzeć niż prosić o coś albo przepraszać swoją siostrę, jej upór jest tak wielki że nie ma szans na pogodzenie się z siostrą w ten sposób. Możliwe że jej siostra odebrała ten przekaz bo była w pokoju obok.
Wergiliusz
 
Posty: 37
Rejestracja: 26 sty 2011, 16:44

Re: Poważny problem

Postautor: Voldo » 26 sty 2011, 20:28

Wergiliusz pisze:Możliwe że jej siostra odebrała ten przekaz bo była w pokoju obok.

Wszystko ma jakąś przyczynę. Nic nie dzieje się przypadkowo...
Więc i to musiało mieć w sobie jakiś cel...
Nienawiść nie prowadzi do niczego dobrego. A już szczególnie do kogoś z rodziny.
Że się tak zapytam - dziewczyna swojej siostry nienawidzi tak dla zasady bez widocznej przyczyny, czy też siostra zrobiła coś, co mogłoby to usprawiedliwiać choć trochę? Bo jeśli bez przyczyny, to możliwe jest, że celowo zostały "ustawione" koło siebie. Żeby pokonać uprzedzenia które powstały w przeszłości...
Tomasz

„Jezus Chrystus nie prosił nas o wiele, nie wymagał od ludzi, by wspinali się na Mount Everest, czy wielce się poświęcali. Prosił nas tylko o to, byśmy kochali drugiego człowieka.” - Chico Xavier

Wiceprzewodniczący PTSS
Przewodniczący Wrocławskiego Oddziału PTSS
tomasz.grabarczyk.spirytyzm@gmail.com
Awatar użytkownika
Voldo
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 2204
Rejestracja: 08 lut 2010, 14:58
Lokalizacja: Wrocław

Re: Poważny problem

Postautor: Wergiliusz » 26 sty 2011, 20:37

Oczywiście że nie bez przyczyny. Pomiędzy nimi jest 6 lat różnicy i maja zupełnie odmienne charaktery. Jej siostra (ponad 20 lat) to niestety typowa "barbie", poza tym traktuje z pogardą swoich rodziców. Ona jest właściwie całkowitym przeciwieństwem. Jeżeli istnieje jakakolwiek szansa żeby się pogodziły to zmiana ich charakterów. A to z mojego punktu widzenia jest prawie niemożliwe. Jeżeli chodzi o ich pogodzenie to trzeba o wiele więcej niż takich snów.
Wergiliusz
 
Posty: 37
Rejestracja: 26 sty 2011, 16:44

Re: Poważny problem

Postautor: Zbyszek » 26 sty 2011, 22:38

Wergiliusz pisze:Nie jestem pewien czy można to interpretować jako konieczność przebaczenia. Sny były dosyć jednoznaczne, dotyczyły śmierci, opuszczenia ciała przez duszę.

Jedynym rozwiązaniem jest modlitwa do duchów opiekuńczych o opiekę i pomoc w rozwiązaniu tego problemu.
Zbyszek
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 642
Rejestracja: 19 lis 2010, 00:01
Lokalizacja: Madryt

Re: Poważny problem

Postautor: Melys » 26 sty 2011, 22:55

Mnie tym bardziej to co piszesz pasuje do naszej tezy. Czasem musimy zmienic nasz charekter, nasze zasady właśnie by przebaczyć.
wizja dotryczyla śmierci - oczywiście, bo to własnie po śmierci bedziemy podsumawani za życie.
Nie śmierć rozdziela ludzi , lecz brak miłości
Jim Morrison
Awatar użytkownika
Melys
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 376
Rejestracja: 08 gru 2009, 13:13
Lokalizacja: Łódź

Re: Poważny problem

Postautor: Wergiliusz » 26 sty 2011, 23:17

Melys pisze:Mnie tym bardziej to co piszesz pasuje do naszej tezy. Czasem musimy zmienic nasz charekter, nasze zasady właśnie by przebaczyć.
wizja dotryczyla śmierci - oczywiście, bo to własnie po śmierci bedziemy podsumawani za życie.


Więc ta wizja była zdecydowanie za słaba bo ich nienawiść jest silniejsza niż strach przed śmiercią. Szczerze to nigdy nie spotkałem się z tak silną niechęcią do siebie.
Wergiliusz
 
Posty: 37
Rejestracja: 26 sty 2011, 16:44

Następna

Wróć do Na zakręcie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości