Popieram protesty. Rząd, a raczej wicepremier przesadził z wyrokiem TK. Bo wyrok ten rzeczywiście mówi, że życie nienarodzonego jest ważniejsze od zdrowia fizycznego i psychicznego kobiety. Tyle, że obecna władza ma wielki problem. Wyroku TK nie można cofnąć. Nie można go nie wydrukować. Nie można go zignorować. I teraz władza jest w kropce.
karolina86 pisze:Myślę, że ograniczenia, zakazy są potrzebne dla wsparcia rozwoju moralnego dusz na ziemi.
Mylisz się Karolinko. Co to za rozwój, który wypływa z zakazów, a nie z własnych decyzji? To tak samo jak z przeczytaniem książki. Można nakazać komuś przeczytanie książki ale czy ją zrozumie? Rozwój jest wtedy gdy to my sami decydujemy, którą drogą pójdziemy.
Elka pisze:Ja rowniez uwazam ze zbyt wiele wulgaryzmow i nienawisci w tych protestach a niszczenie kosciolow czy pomnikow jest naganne... i nie ma nic wspolnego z owym tematem protestow
Wielu innych " protestujacych" robi to z innych powodow ...
A ja tak nie uważam. Wulgaryzmy mają podkreślać wypowiedź i tylko w tym kontekście są używane. To nie są wulgaryzmy ot tak sobie, one mają na celu po pierwsze - pokreślenie wypowiedzi, po drugie - zwrócenie uwagi na wypowiadane hasła, po trzecie - by wstrząsnąć ludźmi. I to się udało.
Niszczenie kościołów? Jakie niszczenie? Parę haseł na murach. I to ma "niszczyć" kościół? Popieram tutaj słowa siostry Chmielewskiej: "Nie, nie podobają mi się ataki na budynki sakralne i inne. Demolka. Jednak one Kościoła nie zniszczą. Zniszczą budynek, trzeba będzie ponieść koszt remontu. Tylko kasy żal. Można by wydać sensowniej." I pod tymi słowami podpiszę się dwoma rękami, bo Kościół to ludzie a nie budynki! Ale z drugiej strony to był BARDZO WYRAŹNY sygnał do władz kościelnych, że przekroczyli granicę. Przypomnę państwo mamy TEORETYCZNIE świeckie. A jak na razie na siłę nam sie narzuca nakazy katolickie. I robi to nasz polski kościół. A raczej jego hierarchowie. W większości żądni władzy i pieniędzy. Dlatego uważam, że taki prztyczek w nos im się należał, za to co robią w Polsce.