SAMOBÓJSTWO

Czyli wasze trudności życiowe, problemy z rodziną, przyjaciółmi i skomplikowane sytuacje. Nie wiesz, jak sobie poradzić? Napisz...

Re: SAMOBÓJSTWO

Postautor: ronald73 » 25 lis 2018, 10:22

ES3 pisze:Miłosierdzie Stwórcy też mi jakoś nie idzie w parze z tym karaniem...


I dlatego Stary Testament można wyrzucić do kosza, widzę że też to czujesz. Kto pisał Stary Testament i na podstawie czego? Pisali tak bo ludzkość jakaś wiara potrzebowała i to był w tamtych czasach wystarczający. Ale kościół trzyma się tego do dziś... :roll:


ES3 pisze: Bo jak można karać za cierpienie...?


'Żyj według Moich zasad i przeżyjesz swoje życie w pokoju i spokoju', jest kilka słów które Bóg do nas mówił gdy rozpoczęliśmy nasze życie i ewolucje w kosmosie. I jedna zasada jest że nie wolno zakończyć własne życie.
tylko czasami coś czytam
ronald73
 
Posty: 305
Rejestracja: 25 sty 2018, 21:08

Re: SAMOBÓJSTWO

Postautor: Nikita » 26 lis 2018, 08:40

Dyzia to o czym piszesz , ze nie polknelas ani jednej tabletki a trafilas do szpitala z zatruciem swiadczy jakoby bylo Ci to przeznaczone...scenarius na zycie jest z grubsza gotowy a my musimy go grac….Ale czasami wydaje mi sie to absurdem bo to kloci sie z idea wolnej woli. A tak naprawde czy my mamy wolna wole?
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: SAMOBÓJSTWO

Postautor: Dyzia » 26 lis 2018, 08:46

Tak Nikito! Ja byłam w szoku, myślałam tylko, że to opakowanie z mieszanką mam w plecaku i oczywiście mama znajdzie a ja nic nie wzięłam :)

Gdyby to było wszystko takie proste prawda ? A tu duchy, hologramy, jaszczury(?!) , strażnicy...... :lol:
Dyzia
 
Posty: 197
Rejestracja: 03 sie 2018, 19:29

Re: SAMOBÓJSTWO

Postautor: Xsenia » 26 lis 2018, 22:34

Dyzia pisze:Akt samobójstwa jest mi bliski przez całe dotychczasowe życie. Już jako paroletnia dziewczynka miałam w głowie uderzająca co jakiś czas myśl -po co żyje. Późniejsze kłopoty bardzo urealniały tą myśl..

Również chcę własnej śmierci od dzieciństwa. Zdecydowanie ten świat nie jest moim światem. Życie jest ciężkie, a ludzie dziwni. I tylko jedna myśl powstrzymuje mnie przed samobójstwem, że mam tu jeszcze coś do załatwienia, a po śmierci w końcu będę miała spokój. Właśnie ta myśl, że na pewno kiedyś umrę daje mi siłę by żyć.

Dyzia pisze:Chyba nie boję się kary, boję się że jedną decyzją zaprzepaszcze na jakimś etapie mój rozwój, cofnę się i będę musiała to znowu wałkować innymi/podobnymi próbami. Jednak mam też nadzieję że każdy przypadek jest jednak traktowany indywidualnie...

No to przestań się bać :) Według spirytyzmu niemożliwe jest "cofanie się" w rozwoju. Co najwyżej twój rozwój może się zatrzymać, ale nie może się cofnąć. To działa na zasadzie, że jak już się czegoś nauczysz, to już to umiesz i zostaje z tobą.

Dyzia pisze:Też się zastanawiam nad tym czy skoro wiele prób, zdarzeń jest z góry zaplanowanych to czy śmierć samobójcza też ?

Może tak być. Według spirytyzmu planujemy sobie ważniejsze decyzje życiowe. Być może jedną z nich może być samobójstwo.
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: SAMOBÓJSTWO

Postautor: fruwla » 27 lis 2018, 13:20

Xsenia pisze:
Dyzia pisze:
Dyzia pisze:Też się zastanawiam nad tym czy skoro wiele prób, zdarzeń jest z góry zaplanowanych to czy śmierć samobójcza też ?

Może tak być. Według spirytyzmu planujemy sobie ważniejsze decyzje życiowe. Być może jedną z nich może być samobójstwo.

A moze samobojstwo jakojedyna decyzja, NIE MOZE byc TAM planowane, i to wlasnie ze wzgledu na to, ze jest ono "wlasnorecznym" zakonczeniem zycia?
Dlatego , ze nie moze byc planowane - jest niedozwolone, i to bez wzgledu na wiek i sytuacje.
A jego wykonanie, jako celowe zaburzenie ustalonej planowanymi decyzjami drogi, (ucieczka od cierpienia ) ktora nie tak powinna (wedlug planu) sie jeszcze skonczyc - jest wlasnie z tego powodu niedozwolone.
" Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia "
fruwla
 
Posty: 956
Rejestracja: 28 kwie 2015, 10:03

Re: SAMOBÓJSTWO

Postautor: danut » 27 lis 2018, 15:11

Fruwlo, masz rację. Jesteśmy stwarzani do życia, zatem taki plan ma dotyczyć jego a nie śmierci. Taki plan może dotyczyć tego co chcemy, by udało się nam podczas tego życia urzeczywistnić i czego pragniemy tu dokonać. Samo nasze stawanie się jest zadaniem, jego realizacja powstaje w trudzie, który podejmujemy by wykonać plan polegający na odpowiednim układaniu na nitce czasu zdarzeń i wręcz wyrywaniu odpowiednich do niego sekwencji z horyzontu zdarzeń. Śmierć jednostki jest końcem oddziaływania, istnienia w danej rzeczywistości, zatem wraz z nią ta jednostka nie może już wykonać swojego zamierzenia, a samobójstwo jest od niego ucieczką, rezygnacją z planu. Jednak to nie jest jedyna decyzja w naszym życiu, która niweczy ów plan. Stąd mamy wiele możliwości, stąd istnieje wiele rzeczywistości, w których rozpoczynamy na nowo jego realizację i w których nie powinno się powtarzać tych samych błędów.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: SAMOBÓJSTWO

Postautor: Luperci Faviani » 28 lis 2018, 23:53

Nikita pisze: niepodlaczenie do aparatury jest poprostu pozwoleniem aby czlowiek odszedl, nie przedluzajac niepotrzebnie cierpienia...

To jest bardzo delikatna, czy subtelna kwestia. Z jednej strony masz rację. Człowiek żyjący zgodnie z naturą mógłby zrezygnować z osiągnięć medycyny i żyć, aż zabije go pierwsze przeziębienie. Z drugiej strony, spirytyzm mówi o "prawie postępu", które również jest naturalnym zjawiskiem. Skoro Bóg dał człowiekowi rozum i przyzwolenie - nakaz - na używanie go w celu rozwoju (ogólnie), to nie po to, aby zatrzymał się na etapie... no może nie małpy, ale (w tym przypadku) osła. Jeżeli duch nałogowego palacza (jak w książce "Nasz dom") jest w zaświatach traktowany jak samobójca, to znaczy, że człowiek ma obowiązek dbać o własne ciało, ponieważ - wygląda na to - tego wymaga od nas Bóg. Skoro tak jest, można domniemywać, że Bóg oczekuje od nas korzystania z dobrodziejstw cywilizacji, czyli osiągnięć medycyny, aby przedłużyć życie, poprawić jego jakość... Jeśli świadomie nie staramy się używać medycyny, by zadbać o ciało, w pewnym sensie jest to równoznaczne z samobójstwem. Inaczej jest (i pisał o tym także JPII w encyklice "Ewangelia życia") jeśli wiadomo, że leczenie nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, a jedynie uprzykrzy życie pacjenta. W takich przypadkach chorzy mają moralne prawo od odstąpienia od kuracji. Upraszczając: jeśli u 20-latka wykryje się raka na wczesnym stadium rozwoju i ten stwierdzi, że nie chce podjąć leczenia, to takie zachowanie ma ewidentne znamiona samobójstwa (wziąwszy pod uwagę fakt, że wyleczalność tej choroby wynosi w Polsce 50%).
Luperci Faviani - życie jest niczym, wieczność jest wszystkim.
La certitude est une autre dimension de la croyance.
Awatar użytkownika
Luperci Faviani
 
Posty: 2412
Rejestracja: 22 lip 2008, 16:23
Lokalizacja: Polska

Re: SAMOBÓJSTWO

Postautor: cthulhu87 » 29 lis 2018, 10:22

Myślę, że podchodzimy do tych zagadnień zbyt kazuistycznie, nie znając wszystkich uwarunkowań tych przypadków, a przecież zawsze w tle jest jakaś historia i jakieś przeznaczenie. Żaden człowiek nie jest w stanie rozstrzygać szczegółowo, czy np. rezygnacja z terapii przy 50% szansy wyleczenia jest samobójstwem, a przy 30% po prostu rezygnacją z uporczywej terapii. Nie mamy żadnych środków, które by to bezsprzecznie rozstrzygały. Musimy mieć świadomość, że między wiedzą czerpaną z komunikatów spirytystycznych - dość fragmentaryczną zresztą i taką, której inne źródła niż spirytystyczne nierzadko przeczą - a wydawaniem sądów moralnych jest daleka droga.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: SAMOBÓJSTWO

Postautor: Nikita » 29 lis 2018, 10:28

Masz racje Luperci...to jest bardzo delikatna sprawa. Wedlug prawa w Niemczech...nie wiem jak jest w Polsce ...kazdy czlowiek sam decyduje o tym, czy w przypadkach krytycznych (czyli w sytuacjach kiedy nie ma juz szans na wyleczenie, poprawe i samodzielne zycie) lekarze Maja go ratowac czyli reanimowac i podlaczac do aparatur czy nie. Takie jest prawo...i Taki jest zapis w prawach czlowieka. Dlatego kazdy powinien miec Taki testament medyczny ( Patientenverfügung). Ten kto tego nie ma lekarze beda ratowac i podlaczac do aparatur… Ja z mojego doswiadczenia moge powiedziec , bo pracuje w opiece ludzi starszych, ze podlaczenie do aparatury lub do sondy karmiacej przez zoladek owszem przedluza zycie ale czlowiek Taki nie chce tak zyc i wegetowac...chce umrzec. Bo to juz nie jest zycie...to jest wegetacja i cierpienie.


Jezeli jest szansa na uratowanie i poprawe zycia i zdrowia to owszem nalezy czlowieka ratowac ale w sytuacjach beznadziejnych gdzie nie ma juz szans na samodzielne i zdrowe zycie uwazam, ze nie nalezy na sile przedluzac zycia. Ja w kazdym razie zamierzam podpisac Taki dokument, ktory powstrzyma lekarzy od ratowania mnie w sytuacjach beznadziejnych i nie rokujacych na jakakolwiek poprawe. Mam juz nawet Taki dokument...musze go jeszcze upowaznic.
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: SAMOBÓJSTWO

Postautor: soldado » 16 gru 2018, 23:08

Samobójstwo to działanie wbrew Bogu, wbrew Jego planom.
Nie mi jest oceniać osoby, które na to się odważyły, ale tak na bank wiem jedno.
Osoba, która zapobiegła samobójstwu jakiejś osoby, ma ogromny dług wdzięczności, po ,,Drugiej stronie''.
Każda prośba takie osoby jest z Drugiej Strony wtedy wysłuchana.
Jeszcze fajniej kochani, gdy osoba, która miała targnąć się na swoje życie w przyszłości np. komuś uratuje życie.
Wtedy taka uratowana osoba, będzie zawdzięczać życie tak naprawdę pośrednio osobie, która ją uratowała, a bezpośrednio osobie, która doprowadziła do tego, że osoba ratująca dalej żyje i mogła w ten sposób zadziałać.
I to chyba jest Kochani najpiękniejsze w tym wszystkim. :)
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

PoprzedniaNastępna

Wróć do Na zakręcie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości