Ja nie krytykuje spirytyzmu. Tylko poprostu mam inne podejscie do wielu spraw. Gdy ktos mi mowi, ze tak jest bo tak jest gdzies napisane ( w Biblii czy innych ksiazkach) to ja nie wierze slepo ale najpierw zanim w cos uwierze to bede to sprawdzac. I chyba dlatego wlasnie buddyzm jest mi blizszy od chrzescijanstwa bo tam nie trzeba w nic wierzyc ale doswiadczac.
Spirytyzm bardzo mnie wciaga i zaciekawia. I czytam wiele na ten temat ostatnio.
Ale nie ze wszytskim sie do konca zgadzam.
Owszem samobojstwo to nie jest zadne wyjscie z sytuacji. Samobojstwo to jest generalnie ucieczka przed zyciowymi trudnosciami lub choroba. samobojstwo nie rozwiaze problemow. Nigdy nie bede namawiac nikogo ani do eutanazji ani do samobojstwa. I sama tez juz myslalam o samobojstwie ale nie zrobilam tego ze wzgledu na ludzi, ktorych musialabym zostawic i chyba z tchorzostwa. Ale z naszego ludzkiego spojrzenia czasami poprostu jest zal tych ludzi czy czasem nas samych gdy czlowiek juz naprawde nie wie , w ktora strone ma isc, wyje z bolu i nie widzi wyjscia ani zadnej pomocy...ja poprostu nie chce oceniac bo taki czlowiek czasem w chwili rozpaczy targnie sie na swoje zycie. wydaje mi sie, ze okolicznosci samobojstwa tez sa brane pod uwage Tam na tamtym swiecie. No tak mi sie wydaje. Ale nie wiem...nie wiem jak tam jest. Bo nie pamietam juz....