Potrzebuje Pomocy! Bardzo...

Czyli wasze trudności życiowe, problemy z rodziną, przyjaciółmi i skomplikowane sytuacje. Nie wiesz, jak sobie poradzić? Napisz...

Potrzebuje Pomocy! Bardzo...

Postautor: Bartosz021 » 26 paź 2009, 17:33

Mam na imie bartosz.. mam 21, jestem studentem 3 roku Fizjoterapii w opolu. Mam ostra białaczke... na dodatek z mutacja genów, przeszedłem już 2 chemioterapie które nie przyniosły 100% rezultatu. W zeszłym roku po powrocie z Anglii praktycznie w ten sam dzien, po mojej ostatniej rozmowie z ojcem, odebrał on sobie życie (miał problemy z alkoholem, mimo to był to najlepszy czlowiekm na swiecie...) Od tego dnia, moje życie sie posypało, trafilem na czlowieka, ktory przy tragedii, wykorzystal moja łatwowiernosc, i okradl mnie, miesiac pozniej rozszedłem sie z dziewczyną która kochałem nad życie..., miesiac pozniej stracilem prace, w styczniu zachorowalem na helicobater pyroli(zapalenie zoładka i dwunastnicy, chorowalem do czerwca... Kiedy pomyslalem sobie że wszystko jest już w porzadku, wyjechalem za granice zeby troszke sie odbudowac, stanac po tym wszystkim na nogi. Po moim powrocie, jakies 2 tygodnie... Dowiaduje sie, że że mam białaczke... troche bardziej skaplikowana... Ja wierze, że wreszcie w moim życiu przyjdzie dzien, w którym się to wszystko skonczy, a ja bede mogł powiedziec, ze to było tylko złym snem.

Mam do was przeogromną prośbe... Prosiłbym o kontakt z osobą, która była by w stanie skataktować sie z duszą mojego taty...

Jeżeli nie jesteś w stanie mi pomóc w ten sposob, proszę chociaż o jedną modlitwę w mej intencii...
Bartosz021
 
Posty: 3
Rejestracja: 26 paź 2009, 16:01

Re: Potrzebuje Pomocy! Bardzo...

Postautor: Luperci Faviani » 26 paź 2009, 23:30

Będę modlił się za was.
Luperci Faviani - życie jest niczym, wieczność jest wszystkim.
La certitude est une autre dimension de la croyance.
Awatar użytkownika
Luperci Faviani
 
Posty: 2412
Rejestracja: 22 lip 2008, 16:23
Lokalizacja: Polska

Re: Potrzebuje Pomocy! Bardzo...

Postautor: asiula2k » 27 paź 2009, 13:51

Bartosz021 Na początek kup sobie książkę sekret autor: Rhonda Byrne lub film sekret. Na YouTube znajdziesz ten film http://www.youtube.com/watch?v=ThRplSGsd-w proszę cię obejrzyj go lub przeczytaj. Postaraj się myśleć pozytywnie, ściągać pozytywne fluidy. wiem jak ci jest ciężko bo ja sama walczę z chorobą......
Jeśli chodzi o twoją 1 prośbę. Uwierz mi nie wiem czy znajdzie się taka osoba. Musisz wiedzieć ze jest dużo oszustów ale są wyjątki i oni nie za bardzo chwalą się swoim darem. Żeby znaleźć taka osobę/medium to na prawdę trzeba być ostrożnym i trochę się pomęczyć. Wierz uważam ze Jak twój tato będzie chciał/ mógł to znajdzie sposób aby się z tobą z kontaktować np. może to być po przez sen......

Pomodlę się za was i będę wysyłać w twoja stronę pozytywne fluidy
asiula2k
 
Posty: 5
Rejestracja: 30 wrz 2009, 18:21

Re: Potrzebuje Pomocy! Bardzo...

Postautor: Freya » 27 paź 2009, 14:34

Bartosz wysłałam Ci PW, odczytaj proszę.
"Śmierć nie jest zgaszeniem światła,lecz tylko wyłączeniem lampy,ponieważ przyszedł świt. "
R.Tagore
Freya
 
Posty: 48
Rejestracja: 31 mar 2009, 10:40
Lokalizacja: Kraków

Re: Potrzebuje Pomocy! Bardzo...

Postautor: Bartosz021 » 27 paź 2009, 15:05

Serdeczne dzieki! co do ksiażki i filmu - przerobilem, i wiem o tym, że najważniejsza jest wiara, w to że bedzie dobrze. Staram się nad tym pracować, modląc się każdego dnia, prosząc Boga, żeby pomógł mi przez to przejsc. Cały czas myśle że, nie dzieje sie to bez przyczyny. Nie wierze w przypadki. Wierze również w to, mój ojciec mógłby mi pomóc! Sam naprawde sie boje, bo jestem kompletnie nie doswiadczony. Poprostu potrzebuje tego, żeby był przy mnie w tych trudnych chwilach. Chciałbym też go przeprosić, za nasza ostatnią rozmowę, i powiedzieć mu, to co nigdy nie przeszło mi przez usta za jego życia - jak bardzo go kochałem mimo wszystko:(
Bartosz021
 
Posty: 3
Rejestracja: 26 paź 2009, 16:01

Re: Potrzebuje Pomocy! Bardzo...

Postautor: asiula2k » 27 paź 2009, 17:30

Bartosz A gdybym ci powiedziała ze ja wierze w to ze duchy wiedzą kiedy o nich mówimy, czy się za nich modlimy itp itd ? Wierze w to ze teraz twój ojciec wie ze chcesz skontaktować się z nim, wie ze go kochasz i ze chcesz przeprosić....
Jeśli chcesz pogadać to napisz do mnie na PW
asiula2k
 
Posty: 5
Rejestracja: 30 wrz 2009, 18:21

Re: Potrzebuje Pomocy! Bardzo...

Postautor: konrad » 28 paź 2009, 12:16

Bartosz, możesz być pewny, że jesteśmy z Tobą. Nie tylko zresztą my, ale także wielu przyjaciół z zaświatów.

W naszym życiu dzieje się wiele rzeczy, niektórych nie da się przewidzieć - na całe szczęście wiemy, że nic nie dzieje się bez przyczyny. To, co Cię spotyka posłuży zapewne temu, by Cię wzmocnić. Nie wiem, czy czytałeś "Księgę Duchów"? Jeśli nie, z przyjemnością podeślę Ci wersję PDF (niestety wersji papierowej na razie nie da się nigdzie kupić). Ta książka na prawdę wzmacnia i sprawia, że inaczej zaczynamy patrzeć na świat.

Zapraszam Cię już teraz też na wszystkie nasze spotkania spirytystyczne. Może nie wywołujemy Duchów, jakby mogło się na początku wydawać, ale bardzo chętnie Cię wesprzemy we wszystkim.

Z pewnością każdy z nas za Ciebie się modli i prosi zaprzyjaźnione Duchy o to, by Ciebie wsparły.

Co do Twojego taty - wydaje mi się, że próba kontaktu z nim może być skazana na niepowodzenie. Niestety los samobójców jest zawsze nieco trudniejszy niż innych osób, często nie mają oni możliwości kontaktu ze swoimi bliskimi. Z pewnością jednak warto modlić się za Twojego tatę, gdyż on tych modlitw potrzebuje teraz, kto wie, czy nie bardziej niż Ty.

Pozdrawiam Cię ciepło! Jesteśmy z Tobą!
Awatar użytkownika
konrad
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 2952
Rejestracja: 15 lip 2008, 13:08
Lokalizacja: Warszawa

Re: Potrzebuje Pomocy! Bardzo...

Postautor: Zuzka » 31 paź 2009, 15:57

Bartosz :) czytam książkę pt Odważne dusze, Roberta Schwartza - sięgnij po nią, może Ci pomoże...
Ciepło Cię pozdrawiam :)
:)
Zuzka
 
Posty: 89
Rejestracja: 31 paź 2009, 15:45

Re: Potrzebuje Pomocy! Bardzo...

Postautor: lilo » 01 lis 2009, 19:08

Bartku modlę się za Ciebie co jakiś czas, lecz Ty nie upadaj na duchu, nigdy nie trać wiary że może zdażyć się coś na co nauka nie znajdzie odpowidzi - w naszym świecie to coś nazywa się: cud. Jezus nadal uzdrawia, cały czas. Zwracaj się jednak do niego przez czystych (świętych), tych którzy cieszą się niesłychaną łaską u niego i którym nigdy nie odmawia. On z woli Ojca ma moc przywracania życia tak jak miał ją zawsze jako najczystszy najdoskonalszy duch "odblask Ojca". Nie mówię tego abstrakcyjnie lecz doświadczyłam czegoś takiego. Możesz przeczytać o tym na tym forum w zakładce: Nasz spirytyzm - Mój spirytyzm... -str.2. , myślę że będzie to dla Ciebie dużym pocieszeniem. Chcę ci również polecić pośrednictwo św. Rity - która Kościół nazywa świętą od spraw beznadzejnych. Jej życie było tak niezwykłe, jak tylko mogą mieć duchy czyste. Jedna z rzymskich sybilli przepowiedziała, że za tysiąc lat (czyli około 1400r)w Umbrii w jej wiosce przyjdzie na świat jeden z najdoskonalszych duchów. Jej rodzice nie mogli mieć dziecka b. długo. Któregoś dnia jej matka zobaczyła anioła w lesie który powiedział jej że mimo nienajmłodszych lat urodzi dziecko, dziewczynkę i że dziecko będzie nadzwyczajne i ma zostać nazwane Rita (wcześniej to imię nie istniało) jest to zdrobnienie na cześć św. Małgorzaty. Od dzieciństwa związane z nią były nadzwyczajne wydarzenia (których nie opiszę w tym miejscu ze względu na obszerny materiał), a ówcześni notariusze spisali je. Co ciekawe po jej śmierci zdarzenia te nie zakończyły się lecz przybrały na sile i tak jest do dziś.
I jeszcze jedno; wiem, że niektóre osoby na tym forum (nota bene bardzo bliskie emocjonalnie mojemu sercu, które b.szanuje) nie poprą mojego stanowiska które wyrażę niżej. A mianowicie: jeśli jesteś chrześcijaninem idż do komunii i módl się wtedy najbardziej. Dlatego piszę, że nie wszyscy uznają to za ważne, ponieważ, na tym forum często umniejsza się rolę Jezusa. Dla mnie jest to b. bolesne. Nieraz czytam, że forumowicze, którzy podglądnęli zaświat przez dziurkę od klucza za pośrednictwem książek Kardeca myślą, że jest to obraz kompletny. Lecz ja wiem że wiedzą tylko tyle ile Bóg chce aby wiedzieli. A to z czego mamy być sprawdzeni, pozostanie tajemnicą. Cóż to byłby za sprawdzian gdyby wszystko było wiadome. Wcieliliśmy się tutaj w Polce, w b. katolickim kraju, w kraju może nierozwiniętym gospodarczo ale b. rozwiniętym moralnie, uduchowionym w stosunku do innych krajów na naszej planecie. Naszym celem jest najpełniej to wykorzystać. Niepojęte jest dla nas zjednoczenie serc w Jezusie Chrystusie. Jest to nadal wielka tajemnica. Nie przekreślaj Go, nie umniejszaj Jego roli ze względu na wiedzę o spirytyżmie, nie mów że jest TYLKO duchem czystym, TYLKO starszym bardziej doświadczonym bratem. Na pytanie uczniów czy będą mogli zasiąść po jego prawj stronie w zaświatch Jezus odpowiedział "Nie wiecie o co prosicie".
W tych moich obszernych sugestiach, próbuję ci zasugerować drogę modlitwy i pełniejszego dotarcia do Boga w oparcu o moje doświadczenie, dlatego jeszcze jedno osobiste zdarzenie. Widzisz mój mąż, ma jakieś tam medialne zdolności. KOntaktuje się we śnie ze swoją babcią (która wyjaśniła mu, że ich dusze -babci i męża - są ze sobą związane zależne od siebie tzn jej życie zależy od życia mojego męża) i swoim Aniołem Stróżem, który gdy na to zasłuży oprowadza go po innych swiatch i daje sugestie jak powinien postąpić. Wiem że to abstrakcja, ale cóż on naprawdę ma takie sny. Któregoś razu napomniał go "dlaczego nie chodzi do Kościoła" i pokazał mu to (tzn. miał przed sobą dziesiątki ekranów które mógł śledzić równocześnie na których np. ja wychodziłam do Kościoła i pytałam czy idzie ze mną). Mój mąż odpowiedział, że księża go denerwują, ze względu na archaiczne poglądy itp. Anioł odpowiedział mu, że jeżeli chodzi o księży oni zostaną rozliczeni wg ich zasług, a ty wg twoich. Jeżeli chcesz możesz nie słuchać księży, ale jest jeden moment Mszy św. na którym masz być : ofiara i masz być godnym by brać w niej udział.
"Na poczatku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo.(...)
W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła."
Awatar użytkownika
lilo
 
Posty: 181
Rejestracja: 19 paź 2008, 18:32

Re: Potrzebuje Pomocy! Bardzo...

Postautor: konrad » 01 lis 2009, 19:20

Lilo, myślę, że najważniejsze jest to, by to co robimy, robić szczerze. Jeśli ktoś idzie do Komunii po to, by przyjąć Boga, by choć na chwilę połączyć się z nim w myślach i w sercu, jest to coś wspaniałego. Takich aktów połączenia się z Bogiem może być jednak wiele - może to być szczera modlitwa w domowym zaciszu, pomoc potrzebującym, czy inny akt okazania miłości drugiej osobie...

Co do Jezusa, myślę, że spirytyzm tak naprawdę nie umniejsza jego roli - w pewnym sensie odkrywa ją na nowo i poświęca mu ważne miejsce. "Ewangelia według spirytyzmu", którą właśnie tłumaczę (już jakieś 70% jest gotowe), pokazuje to doskonale. Spirytyzm nie wchodzi jednak w jakieś głębsze teologiczne dysputy - po prostu czerpie z życia Jezusa to, co najcenniejsze, czyli jego nieporównywalne z niczym przesłanie miłości. Tym bardziej niezwykłe, że powstało 2000 lat temu, w czasach można powiedzieć krwawych i barbarzyńskich.

Dość powiedzieć, że w brazylijskim spirytyzmie Jezus pełni często dużo większą rolę niż sam Kardec. W sumie może i trochę w tym racji, bo przecież - jak informują nas duchy: "Bez miłosierdzia nie ma zbawienia" a nie "Bez spirytyzmu nie ma zbawienia". To miłość do drugiego człowieka jest czymś najważniejszym, gwarantującym szczęście w przyszłym życiu. Spirytyzm, wiedza o duchach - to już rzecz drugorzędna.

Bartku, mam nadzieję, że nasze modlitwy, słowa otuchy choć odrobinę Ci pomogły. Często w życiu napotykamy wiele zakrętów i przeszkód, wiedz jednak, że nigdy nie jesteś sam. Ciągle o Tobie myślimy i mamy nadzieję, że Twoje życie znów nabierze barw.
Awatar użytkownika
konrad
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 2952
Rejestracja: 15 lip 2008, 13:08
Lokalizacja: Warszawa

Następna

Wróć do Na zakręcie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości